Witajcie 😊
Nie było mnie tu już od tak dawna... A w moim życiu tyle zdążyło się pozmieniać...😇
Od czego zacząć? 🤔
A więc... Mam to! Mam swoją wymarzoną wagę!!! A powiem nawet więcej! Jest jeszcze lepiej, niż zakładałam 😎 Dietę zakończyłam już parę miesięcy temu, końcem czerwca, a bilans końcowy to -24 kg💪
Da się? Da się! Można? Można! Ale trzeba bardzo chcieć 😉 A raczej bardzo chcieć i działać 😊 Bo moja dieta z Vitalią, to sama przyjemność ❤️ Zresztą nawyki żywieniowe zostały do dziś, choć kiedy mam ochotę na coś mniej zdrowego lub słodkiego- to nie odmawiam sobie ;) ważne by zachować zdrowy rozsądek 😊
Często tu zaglądam, by poczytać pamiętniki i oglądać metamorfozy...
I tak też początkiem listopada zalogowałam się na swoje konto, a w aktualnościach pojawiła się wiadomość o konkursie... Pierwszy raz w życiu odważyłam się spróbować swoich sił...i wiecie co? Było warto!
O co chodzi?
Otóż postanowiłam wziąć udział w konkursie i pochwalić się swoją przemianą Wysłałam zgłoszenie, a kilku dniach odezwała się do mnie Gosia Zapraszając na sesję zdjęciową i zakupy ze stylistką do Poznania
Cóż mogę powiedzieć.. ten weekend w Poznaniu był jedną z najlepszych rzeczy, jakie mnie w życiu spotkały... Zakupy w towarzystwie Gosi i stylistki Karoliny przekonały mnie m.in. że kolor czarny powinnam odłożyć na bok i otworzyć się na inne kolory (nawet te, w których kiedyś w życiu bym się nie pokazała ) To samo, jeśli chodzi o fasony... z racji mojego wcześniejszego wyglądu, dalej prędzej widziałam się w oversize'owych ciuchach, niż czymś dopasowanym, a tu taka niespodzianka... nie boję się tego powiedzieć- wyglądam dobrze! I podobam się sobie, a to przy wcześniejszej niskiej samoocenie naprawdę wyczyn w moim myśleniu
W sobotę czekał mnie, oraz trzy inne dziewczyny, które przeszły piękną przemianę- dzień pełen wyzwańA mianowicie profesjonalna sesja zdjęciowa w studioMuszę Wam przyznać, że pozowanie przed aparatem, to nie jest prosta rzecz... ale dzięki wspaniałej Pani fotograf, było mi jakoś łatwiej się przełamać... doping Gosi również bardzo mi tu pomógł, choć te zadania, które mi momentami wymyślała, były nie lada gimnastyką ale przynajmniej zajęcia z fitnessu mógł sobie człowiek w ten dzień odpuścić
Nie będę więcej zdradzać... poczekajmy na efekty
Na koniec dzisiejszego wpisu, chciałabym tylko z całego serca podziękować cudownym ludziom, których dane było mi poznać w Poznaniu
Ada, Ania, Ligia- "We're the champions...."
Gosia, Karolina, Marta, Marysia, Kasia, Masza, Pani Fotograf, Droga Ekipo- Dziękuję każdemu z Was za wsparcie, dobre słowo, motywację i pomoc w otwarciu się na świat Dla mnie to nie była tylko metamorfoza ciała, ale i duszy I za to ogromnie dziękuję
A każdemu, kto to czyta, chciałabym tylko powiedzieć na koniec:
Jeśli czegoś bardzo chcesz, uwierz w siebie i idź do celu....Wiara w siebie czyni cuda