Jak to było?
A! Już mam!
"Nadejszła wiekopomna chwila...."
Od kąd jestem na diecie, wielkim łukiem omijałam wagę (czyli jest coś, co się w sumie nie zmieniło, od tego co było wcześniej, bo ten sprzęt łukiem to ja od dawna omijam! Ba! Ten łuk wychodził mi bardziej mistrzowsko, niż podczas egzaminu na prawo jazdy )
Ale wracając do myśli przewodniej: otóż tak, to dziś ten dzień, dzień w którym okaże się ile z siebie dałam podczas pierwszych dni ;)
Nie rozczarowałam się:) szlachetne - 3kg 300 g
I wiecie co? Chyba się z tym sprzętem łazienkowym polubie