Cześć!
Nie było mnie tu dwa lata! To znaczy byłam, ale nie pisałam.
Stare wpisy zrobiłam prywatne, bo zrobiły się baaaardzo nieaktualne.
Najważniejsza informacja: jestem 6 miesięcy po operacji bariatrycznej. Nie wierzę, że to aż tyle, bo pamiętam jeszcze jak przygotowywałam się do tej operacji i wydawała mi się strasznie odległa. Przez pandemię do ostatniej chwili nie byłam pewna czy w ogole dojdzie do skutku.
Na chwilę obecną zrzuciłam ok 37 kg i w końcu zeszłam do wagi poniżej 100 kg.
Myślę, że o samej operacji zrobię oddzielny wpis, bo jest to temat rzeka. W skrócie jestem bardzo zadowolona ze swojej decyzji i uważam, że było to najlepsze co mogłam zrobić w mojej sytuacji.
Sama operacja to tylko początek i tak naprawdę moja przygoda dopiero się zaczyna. Dlatego też zdecydowałam się wrócić tutaj i pisać. Chciałabym zacząć regularniej się ruszać. Pandemia niestety nie ułatwia sprawy. Wykupiliśmy z narzeczonym karnety na basen i siłownie - chodziliśmy miesiąc i wszystko zamknięte :(
Dzisiaj chciałam się właściwie tylko przywitać i opowiedzieć o tej największej i najważniejszej zmianie (szczególnie z punktu odchudzania).
Jeżeli macie jakiekolwiek pytania dotyczące operacji to walcie śmiało :) Uprzedzam jednak, że ekspertem nie jestem, więc na pytania typowo medyczne nie odpowiem, ale chętnie opowiem Wam o swoich odczuciach itd.
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!