witam Was
kolejny dzien diety zaliczam do udanych jem stanowczo mniej i mniej kolorycznie. nie jem chleba, ziemniakow, smazonych potraw, fast foodow, chipsow, slodyczy (chociaz wczoraj zjadlam 1 michalka) ostatni posilek max do 20stej-chodze spac okolo 24-1szej. najgorszy problem jest ze sniadaniem, bo wykluczylam chleb, a nie bede jesc codziennie platkow z mlekiem. macie moze jakies pomysly na sniadanie bez chleba?
dzis zjadlam:
sniadanie: salatke z tunczyka, makaronu ryzowego, kukurydzy, ogorka konserwowego+majonez+keczup.
przekaska: banan
obiad: brazowy ryz z warzywami, kurczak bez skory pieczony w worku w piekarniku
kolacja: grejpfrut czerwony
jem malo w porownaniu z wczesniejszym jedzeniem. wczesniej byly kotlety panierowane, ziemniaki z sosem, pizza o 23. koniec takiego zarcia!!! mozna jesc inne dobre dania i sie najesc
po 5 dniach widze juz efekty wagowe, wiec chyba warto.
schudne dla siebie i dla meza, bo wiem, ze On tez tego chce. ostatnio mi powiedzial, ze kocha mnie nie za wyglad, ale owszem chcialby jakbym byla troszke szczuplejsza. nie dla samego wygladu, a dla zdrowia.
i teraz mam bardzo duza motywacje do tego wiec dzialam
to tyle z moich wypocin milego wieczorku