Choćbym schudła 4 kg do tego czasu to i tak bede beczką :/
Przemek zarzucil mi niedbałośc o siebie.
Tymczasem ja codziennie ważąc się , płacze.
Biegam kilka razy w tygodniu.
Robie 4 min na rozbudzenie : http://www.youtube.com/watch?v=AimPOSXe7n4&feature=player_embedded
Staram sie jeść mniej, dużo warzyw.
i NIE CHUDNE . TYJE .
waże 64,6 ! Rekord życiowy. Ręce mi opadają . Podejrzewałam ciąże. Ide na dniach do dietetyka. Nie jestem w stanie juz sobie pomóc.
Diety i sposoby odchudzania znam na wylot, ale chyba zniszczyłam swoj metabolizm bo mam wrazenie ze nie trawie prawie w ogole. Nie ma co sie dziwić . Dukany, głodówki itd. pewnie miały swój wpływ na moje ciało.
Moim marzeniem jest grupa anonimowych grubasów , grupa kobiet zmagajacych sie z tym co ja. Takie które miałyby ochote na rolki, rower, basen, tenis, a ja nie mam chętnych koleżanek. Moj facet tez jest leniem, a pies nie nadaza jak biegam i boję się ze mi padnie podczas joggingu :/
Aktualizuje zdjęcia i pomiary. Moze tutaj jakos się ogarnę . Moze prowadzić foto menu dla własnej świaodmości :|