Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4164
Komentarzy: 64
Założony: 19 stycznia 2018
Ostatni wpis: 18 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Kwietniowa94

kobieta, 30 lat, Chełm

176 cm, 83.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 65

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 stycznia 2018 , Komentarze (13)

Dziś dzień mierzenia i sprawdzenia wagi :) Jak widać coś tam drgnęło. Suma summarum jest mnie o 12 cm mniej.

data19/0123/01
waga86,085,2- 0,8kg
szyja37,037,0x
biceps35,034,0-1,0
biust104,0104,0x
talia88,085,0-3,0
brzuch96,096,0x
biodra112,0110,0-2,0
udo68,067,0-1,0
łydka40,039,5-0,5

Ćwiczenia:
10x wejścia i zejścia po schodach 0-1 piętro
Tiffany boczki cz 1.
Tiffany Sexy Back (link niżej)

Jadłospis:
kawa z mlekiem
zapiekana bułka (2 kanapki): z jajkiem i koperkiem oraz z szynką i serem + zielona herbata
ryż z oliwą z oliwek + brokuły + pierś z kurczaka (kawałeczki z papryce i ziołach)
2 parówki z szynki + bułka + pomidor
jogurt z suszonymi ślimakami śliwkami + banan + herbatka tymiankowa

zielona herbata przed snem

Dzisiaj pierwszy raz ćwiczyłam zestaw Sexy Back i myślę, że jest to lepsza opcja niż tylko dwa zestawy kontrujące się na tych samych partiach. Boczki nr 2 też będę robić, ale 2-3 razy w tygodniu. Dzisiejszy mi się bardzo spodobał i raczej przy nim na razie zostanę. 

Tiffany Sexy Back

Spokojnej nocy :)

22 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Ćwiczenia:
Tiffany boczki cz1
przysiady sumo x20 plus inne ćwiczenia z niemowlakiem na rękach

Jadłospis:
Kawa z mlekiem
jogurt + banan
potrawka z królika + ziemniaki gotowane + surówka z pora, kapusty, marchewki
3 kanapki z bułki ziarnistej, jajka, sałaty, sera żółtego, ogórka

Dziś przedpołudnie zabiegane, zakupy, szkoła starszaka itd. Stąd ćwiczenia dopiero pod wieczór, ale na dłuższy dystans to nie jest dobry pomysł. Córka jednak jest łaskawsza rano i nie dała dziś zbytnio matce poćwiczyć. 

Bateria do wagi zakupiona, tak więc jutro sprawdzimy jak wygląda sytuacja. Cudów nie oczekujmy, super jakby cokolwiek jak na taki czas drgnęło :) 

Spokojnej nocy :)

21 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Ćwiczenia:
Tiffany na boczki cz.1
Tiffany na boczki. cz 2

Dziś udało mi się zrobić zestaw drugi do końca:) Jestem z siebie dumna ;D Mięśnie nadal czuć, to dobry znak.

Jadłospis:
kawa z mlekiem + omlet z 2ch jajek z szynką i koperkiem + pomidor + bułka
domowy rosół
zapiekane warzywa: marchewka, ziemniaki, pietruszka + zapiekany schab
mały jogurt + mandarynka
szklanka mleka z otrębami (na wieczorna podjadanie)

Ogółem nadal bez słodyczy, w dzień nawet mnie nie ciągnie. Najgorsze są wieczory.
Jutro w końcu kupię baterię do wagi :)

Spokojnej nocy :)

20 stycznia 2018 , Komentarze (8)

Efekty z dnia dzisiejszego: 
Tiffany na boczki cz.1
Tiffany na boczki cz.2 
+ sobotnie sprzątanie

Z drugim zestawem Tiffany niestety udało mi się dotrwać tylko do połowy, ręce mdleją. Rano wstałam jak połamana ;D, ale cóż... spodziewałam się tego. Najważniejsze to teraz nie odpuścić i nie ma, że boli. 

Jeśli o dietę chodzi to nie jest źle. Stawiam na racjonalność i myślę, że to najlepszy sposób. Słodycze wykluczyłam i tego chcę się trzymać, bo dla mnie to zmora. Najgorsze jest tylko nocne podjadanie.. wczoraj pomogła galaretka. Dziś mam zamiar być silna.

A gdyby ktoś był ciekawy, to poniżej zestawy, które na chwilę obecną robię :)

Tiffany cz. 1

Tiffany cz. 2

Spokojnej nocy :)

19 stycznia 2018 , Komentarze (6)

Tak... Wszystkiemu są winne, choć w sumie to raczej mogę powiedzieć, że wszystko zawdzięczam jeansom z Lidla! Kobietki same wiecie jak to jest ze zbieraniem się do diety i ćwiczeń, a bo to od jutra, a to od poniedziałku.  A to jutro to w sumie nigdy nie przychodzi. 

Ale wracając do tych jeansów... Jak na Matkę Polkę (śmiech) przystało dzielnie śledzę promocje. No i wypatrzyłam! Te niezwykłe jeansy za 44 zł :D, a że mam już takową jedną parę to po szybkim sprawdzeniu rozmiaru pobiegłam na polowanie. Wracam do domu dumna jak  paw ze swoją zdobyczą... a tu ściana. Rozmiar super wszystko się zgadza. Nogi nawet wejdą, nieco opornie, ale jednak.. no ale tyłka już nikt nie oszuka. Wyrok: guzik się za cholerę nie dopnie.

I to była właśnie ta moja motywacja, ten kopniak. Nagle po 5ciu miesiącach olśniło mnie, że dość tego przekładania na jutro tego co mogę zrobić dla samej siebie.

Waga: 86kg, ale w sumie to tak orientacyjnie, gdyż warto  byłoby zainwestować w końcu w baterię do elektrycznej. 

Zaczęłam jak kilka lat temu od Tiffany i cudownej diety MŻ ;) Schudłam wcześniej więcej niż chcę teraz, więc wszystko da się zrobić.

Pozdrawiam, Witam

i życzę nam wszystkim wytrwałości ;)

19 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Kilka lat temu udało mi się z Wami schudnąć, tym samym osiągając ogromny cel gubiąc 25kg, a łącznie było ich 40. Wszyatkie nazbierałam w czasie ciąży.

Przyszedł moment, że moja rodzina znów się powiększyła. A wraz z nią i waga poszła do góry. Wczoraj minęło 5 miesięcy od tego momentu, a waga stoi jak zaklęta.

Pora w końcu to zmienić :)

A więc witam Was ponownie!:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.