Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 79219
Komentarzy: 3500
Założony: 1 marca 2017
Ostatni wpis: 11 sierpnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
NowaJaPoPorodzie25

kobieta, 34 lat, Brenna

167 cm, 87.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Na wakacje 2018r. ważyć upragnione 70 kg !!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 marca 2017 , Komentarze (21)

Jest spadek mimo dość grzesznego weekendu ..;)

Po pierwszym tygodniu -1,5 kg.

Waga: 83.5 kg.

Dzisiaj krótko, bo nie mam zbyt wiele czasu.. W domu troszkę zaległości się nazbierało... Pozytywne nastawienie przy poniedziałku... 

Wczoraj zmierzyłam wszystkie moje przed ciążowe spodnie.. Wszystkie są za CIASNE...

Przyjrzałam się mojej diecie i doszłam do wniosku, że musze nieco ograniczyć chleb.. Do 2 max 3 kromeczek dziennie...

Plan na ten tydzień: 

ORBIK 6x 50-60 min

Bardziej pilnować DIETY..

POWODZENIA BUŚKA;*

4 marca 2017 , Komentarze (14)

Tak mnie dzisiaj natknęło i ... zmotywowało...

mianowicie...

przypomniałam sobie pewną sytuację z mojego życia z jeszcze wtedy moim chłopakiem a obecnym już mężem... oczywiście było to za czasów pieknej wagi tj 68 kg !! 

Pamiętam jak szliśmy w sklepie i jakiś facet się za mną odwrócił.. Mąż spojrzał na niego z taką złością.. i z pretensją do mnie .. "Czemu on się tak patrzy.. Niech spada.." Ach jakaż to była 'miła' pretensja... Jak mnie to uskrzydlilo... Czułam się wtedy piękną kobietą... Co prawda dzisiaj mąż mówi, że mnie kocha, że mu się podobam.. Ale nie ma w oczach już "tego" co miał wtedy...

Co mi pozostaje ? Zadbać o siebie i zrobić WSZYSTKO żeby znowu spojrzenia innych facetów doprowadzały go do... zazdrości :))

Buśka KOCHANE ;*

3 marca 2017 , Komentarze (6)

Tak wiem, miało być w poniedziałek, ale zważyłam się jednak dzisiaj..

..... więc NIE REZYGNUJMY.... UWIERZMY !!! ;)

Jest spadek !!!! - 1,4 KG. ;)

WAGA = 83.6 KG

01.03 - orbik 50 min

02.03 - orbik 45 min

03.03 - orbik 50 min

Melduję,że słodyczy NIE TKNĘŁAM  w dalszym ciągu...

JEM stałe posiłki, średnio co 3h ;)

Wczoraj ok 21.30 (jak oglądałam kuchenne rewolucje Magdy Gessler złapał mnie tak ogromny głód... jednak wytrwałam  nie zjadłam nic )

To takie moje malutkie sukcesy ;)

Kolejny wpis, kolejne ważenie tak jak obiecałam, w PONIEDZIAŁEK :)

GRZECZNEGO weekendu życzę...;)))

2 marca 2017 , Komentarze (10)

Ot, to dopiero motywacja - prawda ?? ;)

Mój plan wygląda następująco:

Do zrzucenia: 21 kg...

Czas: 5 miesięcy co daje: średnio  4kg/miesiąc...

Cele:

01.04: 79.9 kg :)

01.05: 75 kg.

01.06: 70kg.<- właśnie w tym miejscu jest ta magiczna granica, do której często dochodziłam i której nie mogłam nigdy pokonać... ;/

01.07: 66 kg.

01.08: 63kg.


Ważenie: 1x w tygodniu, co PONIEDZIAŁEK. :)


Prawda jest też taka, że nie mogę zbyt szybko chudnąć ponieważ karmię piersią, więc dieta musi być zbilansowana...

Obiecuję ćwiczyć, na tyle, na ile moj synek mi na to pozwoli. Mam nadzieję,

MINIMUM 5X w tygodniu... W marcu będzie to ORBITREK... ;) Po ok. 40-60min.

Motywacja jest tym większa, że 16.04 są chrzciny mojego synka wiec tym bardziej chciałabym wyglądać 'w miarę' dobrze tzn. żeby buzia nie była opuchnięta a przy okazji żebym i ja nie była opuchnięta...;/ Jak 16.04 zobaczę poniżej 79-78 to będzie naprawdę fajny wynik ;))

MARZEC miesiącem BEZ SŁODYCZY !!!

1 marca 2017 , Komentarze (5)

A kto powiedział, że będzie łatwo, miło i przyjemnie ?

Hmm mass media, w których są same piękne bobasy, uśmiechnięte, wypoczęte mamusie z niemal nieskazitelną figurą 3 tygodnie po porodzie (nie wspominając o celebrytach, którzy wychodząc ze szpitala <notabene po 3 dniach> i już swietnie się prezentują...) Hmm jak to możliwe..? Nie wiem, nie ma sensu się zagłębiać...

Prawda o macierzyństwie jest jednak troszkę inna od tej prezentowanej w masowych środkach przekazu... Wie o tym każda kobieta, która została mamą... Nieprzespane noce... Podkrążone oczy... Zmęczenie.. Ból. Są i Łzy.. z niemocy.. z rozpaczy.. z przemęczenia a czasem i z bezilności... A i karmienie piersią nie jest takie lukrowe bo jest to ciężka, trudna i kręta droga... 

Dorzucając do tego swoje ODBICIE W LUSTRZE? Nie ma powodów do zadowolenia... Wyciągnięty dres? Ja jestem na etapie (2 miesiąc) nie ściągania koszuli nocnej.. No bo po co skoro i tak cały czas siedzi się w domu przy dziecku... Wracając do odbicia w lustrze... W koszuli jest całkiem ok.. Pod nią nieco gorzej... wystający brzuch.. nogi nie takie..biodra ogromne... Tak, nigdy nie wyglądałam IDEALNIE....ale bywały okresy że widok w lustrze napawał optymizmem i zachwytem... teraz jakże daleko mi do tego obrazu...

Suma sumarum.... Czas wziać się ostro do pracy - bo jeśli nie teraz to kiedy... 1 marca..

POST - postanowiłam NIE JEŚĆ SŁODYCZY przez 40 dni...

I tak naprawdę podsumowując macierzyństwo i nastroje mi towarzyszące to ...

Jestem ogromną szczęściarą bo mam wspaniałego synka i męża, który jest dla mnie ogromnym wsparciem zarówno, jeśli chodzi o opiekę nad dzidziusiem, jak i jeśli chodzi o moje owe 'odbicie w lustrze'. Kocham Was :* i to WY dajecie mi siłę by walczyć o swój wygląd :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.