Cóż cały czas walczę ale waga stoi od ładnych kilku dni... Co prawda zdarzyło się zgrzeszyć 2 razy no i jeszcze nie obcięłam węgli, a niestety jak widać u mnie to konieczne... Są też plusy bo waga trochę się ustabilizowała...
Celu nie udało mi się osiągnąć brakło 1.2 kg do pozbycia się otyłości, ale załamki nie ma po pierwsze w kwietniu jednak waga spadła nie dużo, bo 2.2 kg, ale idzie w dobrą stronę. Po drugie zmierzyłam się i centymetry długo stały, a dzisiaj się zmierzyłam i 6 cm mniej w brzuchu i 4 cm mniej w talii z w innych miejscach po 1, 2 cm mniej tylko w biuście stoi, ale za 2 dni powinnam dostać @ (ciekawe czy dostanę... Hmmm... )
Do tego mam dużą motywację, bo kto mnie zobaczy mówi, że schudłam...
Plan na maj 4 kg....
I jak w kwietniu nic nie zamówiłam tak w tym miesiącu zaszaleje czekam na parę rzeczy pochwalę się jak przyjdą 😁
Kurczę strasznie jakiś chaotyczny ten wpis, ale z koncentracją u mnie strasznie....