I tak oto leci kolejny tydzień VIATLIOWY :) Na razie cały czas w dół :)
- 1 tydzień - 1 kg
- 2 tydzień - 1,8 kg
- 3 tydzień - 0,2 kg
Po trzecim ważeniu się wściekłam. Może wina @ który w tym tygodniu ważenia jeszcze był, a może wina piwka w weekend. W każdym razie wściekłość przekułam w motywację :)
Wczoraj przeprosiłam się z centymetrem i zmierzyłam obwody :D no i radość ;) co najmniej po 1 cm mniej a w talii 5 cm. Zawsze mam wrażenie , że to co spada mi z talii - a am leci najszybciej idzie mi w boczki więc wczoraj zaczęłam pracę nad nimi :)
Skorzystałam na początek z ćwiczeń VITALII - 16 minut pilatesu - o Boże! Gdzie moja kondycja!
Potem Tiffany boczki - i tu się pochwalę :) Pół roku temu podejście do tego zestawu skończyło się po kilku minutach - padłam. A wczoraj wykonałam całość i to w tempie Tiff. Dziś mimo bólu powtórka :) Jak sobie popatrzę na efekty jakie mi to dawało to od razu kop motywacyjny.
Dołączyłam też 10 minut HULA HOP. Co prawda spada na razie po max 10 obrotach ale dziś zamierzam 15 minut hulać :)
No i z niecierpliwością po włączeniu ruchu będę czekać na piątunio i ważenie :)
A tu poniżej przypominajka jakie cuda robi Tiffany w połączniu z HUKLA HOP
Dziś też zrobię zdjęcie "wyjściowe" i za 2 miesiące porównam :)
Trzymajcie kciuki.