Cześć ;) wczoraj jakoś się opanowałam. Nie wiem co się dzieję, ale od południa do wieczora siedzi we mnie wręcz dzika ochota, żeby cokolwiek zjeść. Nie mogę się na niczym skupić, cały czas walczę z myślami. To chore o.O Może to przed okresem, a może moja prawdziwa natura wychodzi spod przykrycia :P
8:00: omlet z 3 jajek z cukinią w kostkę, pychota
11:00: koktail: zielona herbata, truskawki,banan, kiwi, szpinak, nasiona chia
15:00: miruna pieczona, kasza jaglana, sałata z jogurtem, koperkiem i szczypiorkiem
17:00: kalarepa i 2 marchewki
20:00: kasza jaglana, udko z kurczaka, pieczona cukinia
2 kawy z mlekiem, 1l wody, 1l czystka
Aktywności brak, bo akurat dzień nietreningowy.
A właśnie, co do moich treningów, w końcu się zdecydowałam, jakie i kiedy. Tak to będzie wyglądać.
Poniedziałek i czwartek: Lower Body z Fitness Blender, np.
Wtorek i piątek: Upper Body z Fitness Blender, np.
Sobota: joga/rozciąganie
Na razie to by było na tyle. Miłego dnia ;)