Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ciągle walcze z kilogramami z mizernym skutkiem....kilogramów przybywa....jestem juz bezsilna...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 99361
Komentarzy: 951
Założony: 29 grudnia 2009
Ostatni wpis: 27 września 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agulenka

kobieta, 45 lat, Strzelce Opolskie

168 cm, 103.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 października 2010 , Komentarze (1)

Wrrr tak pieknie się dzień zapowiadał ale niestety zepsuto mi go ....jak ja nielubie jak ktoś robi zemnie idiotkę...ale obiecałam sobie że bede uśmiechała się choćby nie wiem co więc nie smutam!!!Dzisiaj mam wolne z samego rana skoro świt wziełam się za łazienke okno wymyte kafelki wyczyszczone wszystko błyszczy i pachnie ...teraz migiem do sklepu i dalej do roboty dzisiaj z kijkami chyba nie poleze choć zobaczymy jak bedzie wieczorem ...narazie ciemno buro i pada...dzisiejsze menu ; śniad 2 kromki razowca z szynką ..obiad 250 g warzyw na patelnie usmazonych na odrobinie oliwy ...kolacja bedzie bardzo niedozwolona kawałek pizzy ale myśle że się w limicie wymieszcze jeszcze w sierpniu obiecałam koleżance że pójdziemy na pizze jak bede ważyła mniej niż 76 kg juz się nie wymigam ....ale mały kawałek zjem z wielką ochotą Choćbym jutro cały dzień miała latać z kijami..ide pobuszować co u was i do pracy rodacy trzeba dalej polatać miotłą i szmatą może się troche wyżyje i odstresuje !!!!Pozdrawiam was i życze miłego dzioneczka!!!

14 października 2010 , Komentarze (3)

Chyba na jakiś czas będe musiała polubić 72.8 ...przecież waga nie będzie stała wieki a ja wkoncu wpadne w paranoje kiedyś  było 106 a ja się tym zbytnio nie przejmowałam a teraz niecałe 73 a ja włosy z głowy rwe chyba mnie już popieściło...Wczoraj poszłam za waszymi radami i zjadłam jeszcze lekką kolacje 1/2  małej pószki tuńczyka w sosie własnym + 1 ogórek kiszony + pół cebulki ale czułam się już po tym wogóle nażarta .....dzisiejsze menu śniad już zjedzone 2 kromki razowca z szynką + 1/2 ogórka zielonego ..2 śniad serek wiejski ze szczypiorkiem ..obiad będzie 200g ważyw na patelnie upieczonych na odrobinie oliwy..i kolacjo podwieczorek jabłko ...wieczorem mykne na kije na godzinkę ...kochane powiedzcie ile spala się maszerując szybkim tempem z kijami przez godzinkę ? do tego jeszcze beda ćwiczonka na brzuch ...od dzisiaj zaczynam się znowu intensywnie smarować maziami ujędrniającymi..co by być piękną i gładką Pozdrawiam was i zycze miłego dnia ....Jutro WOLENE jak ja sie ciesze !!!!!

13 października 2010 , Komentarze (4)

Moja uparta waga nadal stoi w miejscu ale mam nadzieje że w sobotę wkońcu zobacze mniej ....denerwuje mnie już ten zastój bo dieta w 100% nie przekraczam na dzień 1300kcal ruch też jest codziennie..albo kije 1h albo jak pogoda nie pozwala to rowerek 1h i do tego ćwiczenia na brzuch...hmm niewiem ci żle robie że waga tak długo stoi...? dzisiejsze jedzonko; śniad 2 kromi razowca z szynką + 1/2 średniego ogórka zielonego..2 śniad. mały jogurt..obiad 50g kaszy jęczmiennej + pół łyżeczki masła+ 1/2 szkl. maślanki ..ostatnio obiad jest moim ostatnim posiłkiem bo jestem najedzona ....niekiedy przegryze jeszcze jednego wafla ryzowego suchego ...Pozdrawiam was kochane i zbieram się do pracki!!!

11 października 2010 , Komentarze (4)

Coraz częściej myśle o sobie jak o kimś bardzo grubym nie wiem skąd się to we mnie bierze w takich momentach wkładam na dupe spodnie które nosiłam mając 106 kg były wtedy tak opcisle że ledwo na dupe wkładałam a teraz spadają jak z sztachetki ..dzisiaj kupiłam biodrówki w rozm.40 kiedeś nosiłam 48 dopiero teraz zaczyna domnie dochodzić jaka zemnie musiała być baba..ale nigdy już sama dobrowolnie nie zapuszcze się do takiego stopnia!!! Jak będe miała jakiego fotografa pod ręką wrzuce zdjatka owych wielkich gaci i moich biodrówek hi takowych nie nosiłam nigdy w życiu ...dietkowo ok śniad 2 kromki żytniego z pasztetem ..2 śniad mały jogurt..obiad w biegu 2 kromki razowca + 1 parówka i odrobina keczupu ..kolacja 1 wafel ryżowy z szynką 1/2 ogórka zielonego ...z moich kijków dzisiaj chyba nici bo nie mam z kim mojego skarba zostawić ale wskocze na godzinkę na rowerek a jutro znowu kije! w tym tygodniu mósze pożegnać moje 72.8 i zobaczyć w sobotę równe 72!Koniec przestojów pokaże tej kapryśnej wadze kto tu rządzi!Pozdrawiam was i życze miłego wieczorku!!!

9 października 2010 , Komentarze (6)

Musze skończyć użalać się nad sobą ....życie jest za krótkie tak jak piszecie za krótkie żeby ciągle wylewać łzy!!!! ..Teraz potrzebuje troche czasu żeby wszytko przemyśleć poukładać sobie i zastanowić się jak chce żeby wyglądało moje życie w przyszłości ...To prawda że jak sami nie szanujemy siebie nie możemy oczekiwac żeby szanowali nas inni więc od dzisiaj od teraz nie pozwole mieszać się z błotem!!!!!!!!Jestem silna jeśli udało mi się żrzucić ponad 30 kilogramów uda mi się zrealizować kazdy cel który sobie w życiu postawie ...i osiągnąć to co sobie założe Od dzisiaj będe miała uśmiech na ustach choćby przez łzy ....nastepne 12 miesięcy będzie moim dązeniem do lepszej i silniejszej ja ..chce dokładnie za rok  umieć powiedzieć sama sobie jestem szczęśliwa..więc  przedemną długa droga i praca nad samą sobą ...a najważniejsze to pozbycie się kompleksów i uwierzenie w to że jestem wyjatkowa i niepowtarzalna ale uda mi się!!Dietkowo ok ...moim celem na najbliższe dni bedzie pozbycie się 7...do końca pażdziernika ...ide poczytać co u was kochane bo dawno do was nie zaglądałam ...Pozdrawiam was gorąco i z całego serca dziękuje za ciepłe słowa!!!!

7 października 2010 , Komentarze (5)

Moje zycie cały czas się komplikuje oszukuje i okłamuje mnie najbliższa mi osoba ktoś kogo mimo całego cierpienia które mi zadaje kocham...a powinnam dawno nie  na widzieć....tylko dlaczego on to robi ...dlaczego?W żywe oczy wmawia mi że coś czego jestem pewna jest kłamstwem...jak tam można nie potrafie normalnie mysleć ani na niczym się skupić nic mi się niechce ...Jedynie dzięki dzieciom się jakoś trzymam ...matnia w której żyje ciągnie się już ponad trzy lata ....i jest to pasno kłamstw w które wierze...choć fakty mówią co innegi...Czuje się jakby ktoś wyrwał mi serce ...jakbym na czole miała napisane naiwna idiotka!!!!!!!!!!!!!!! Narazie niepotrafie mysleć o diecie która jest cały czas zachowana i róch też jest codziennie chodze na kije na 1h to moje jedyne odstresowanie.....Mósze wkońcu znaleść w sobie siłe i powiedzieć STOP bo inaczej albo za pare lat zwarjuje albo z moimi problemami z sercem bede miała zawał Poresztą nie chce tak życ jak teraz chce spokoju i poczucia bezpieczeństwa chce być kochana i wspierana a nie budzić się ze strachem co przyniesie dzień ....przepraszam że pisze tu o problemach ale jestem chodzącą sie trzesącą galaretą....Pozdrawiam was ...

4 października 2010 , Komentarze (5)

Przepraszam że nic nie pisze ale nie mam głowy do niczego...moje problemy spiętrzyły sie tylko do maximum....Gorzej już chyba być nie może ale w tym stanie rzeczy chyba nic by mnie juz nie zdziwiło....Dieta jest zachowana ruch też jest codziennie chodze na kije 4km to jedyna moja odskocznia od problemów ....mam nadzieje że wkońcu niedługo będzie coś lepiej bo inaczej oszaleje....ciśnienie mam cały czas na poziome 200 tętno podobne ...niepotrafie normalnie funkcjonować....Jak tylko troche spraw się wyjaśni uspokoi to zacznie spowrotem moje wpisy ...Pozdrawiam was kochane i dziękuje za miłe słowa wsparcia!!!!!

1 października 2010 , Komentarze (11)

Niemam siły pisać o diecie mój świat po raz kolejny rozsypał się na małe kawałki....nie mam siły pisać o diecie ....która jest zachowana aż za bardzo bo prawie nic nie jem ...chwilowo jestem kłębkiem nerwów...mam nadzieje że w ciągu kilku dni sie pozbieram bo chodze cała roztrzęsiona nie umiem normalnie funkcjonować....

28 września 2010 , Komentarze (7)

Moja przeklęta waga znowu stoi w miejscu....mam już dośc tego stanu ja tu flaki sobie wypruwam a ona ani grama w dół....a ja duzo nie chce przynajmniej 100-200 gram na tydzień!!!!Może żle jem bo ostatnio tylko 3 posiłki dziennie czasami tylko zdarzą się 4...dzisiaj zjedzone śniad; 2 kromki razowca z szynką i pomidorem..2 śniad mały jogurt truskawkowy+ gorący kubek..obiad 2 kromki razowa + 1 kawałek kiełbasy drobiowej na ciepło na nic innego nie miałam czasu ...dzisiaj zaliczone bieganie 3kg i brzuszki ...mam nadzieje że wkońcu ruszy coś w dół jestem już tak blisko 6...a nie moge do niej dojść....dobra nie smutam ide poczytać co u was bo mam chwilkę dla siebie...Pozdrawiam was kochane i zycze miłego wieczorku!!!!

25 września 2010 , Komentarze (5)

Wklejam obiecane fotki porównawcze ...

na zdjęciach po bokach waga ok..106 kg zdjecie w środku aktualne ...z wypadu do zakopanego !!!Dietkowo cały czas ok...tylko ciągły brak czasu..na cokolwiek doskwiera dotkliwie ...waga znowu stoi ale zauważyłam ostatnio że spada co dwa tygodnie więc poczekam do nastepnej soboty...dzisiaj zjedzone śniad; 2 kromki razowca z szynką i ogórkiem zielonym..2 śniad 1 kromka razowca z szynką ..obiad 2 różdzki kalafiora+ mały kawałek kiełbasy drobiowej na ciepło ..kolacja właśnie pochłonięta 1 wafel ryżowy z plastrem seria białego...rano zaliczyłam bieganie 4km więcej róchu nie będzie bo mam@ i brzuch strasznie boli...jak będe miała fotografa hi to zrobie zdjecia w kostiumie o którym pisałam dla porównania ...uciekam poczytać co u was i życze miłego popołudnia kochane!!!Pozdrawiam

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.