jutro zaczynam i treningi i dietę ...
ciekawe co mi pójdzie lepiej ???
chyba wbrew pozorom łatwiej mi zrezygnować z jakiegoś łakocia , niż ruszyć te moja "panią" ...
ale na moim koncie jest już taki mały sukcesik ...
zmobilizowałam się i zamiast tramwajem dotarłam do pracy piechotą ...
40 min niezbyt szybkiego marszu ...
dodatkowym utrudnieniem były nieodśnieżone chodniki ...
jutro zobaczymy ....może piechota wrócę