Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bea677

mojego pobytu na Vitalii. Trzy miesiące zleciały szybko. Przez ten czas osiągnęłam sporo. Nauczyłam się prawidłowego odżywiania. Nabrałam zdrowych nawyków, m.in.  picia wody, ilości i częstotliwości spożywania posiłków. Dziewczyny z Grupy wsparcia nie raz pomogły w chwilach zwątpienia :) Dziękuję :)Mam zamiar kontynuować dietę w dalszym ciągu. Wszystkim życzę sukcesów i osiągnięcia zamierzonych celów! :) Pozdrawiam serdecznie :) 

1. W tym tygodniu ubyło mnie 0,5 kg. Biorąc pod uwagę brak ćwiczeń,  to i tak cieszy mnie nawet taka zmiana wagi.  :) Póki co 5 z przodu nie ma, a w przyszłym tygodniu kończę swój pobyt na Vitalii :) Przez te prawie 3 miesiące nauczyłam się co nieco na temat prawidłowego odżywiania i mam nadzieję, że uda mi się tę wiedzę wykorzystać w dalszym życiu.  Milego weekendu Wam życzę :) Słońca i uśmiechu :)

Do celu.  Dzisiejsze ważenie -0,6 kg. Szału nie ma,  lecz mimo wszystko efekty są.  Trochę tempo slimacze... No nic to,  jeszcze trochę i w końcu zobaczę tę 5 z przodu!   :-D Miłego weekendu :)

Niestety mój organizm chyba się wspiął na ćwiczenia... :( Kolana odmówiły mi współpracy... Pozostały mi jedynie brzuszki i ćwiczenia na górne partie. Mam cicha nadzieję,  że tygodniowa przerwa zadziała? Obym tylko nie przytyła...:/ Mimo wszystko życzę Wam miłego dnia, pełnego słońca :)

Dzisiejsze ważenie wskazało utratę 0,6 kg. Zdecydowanie lepszy wynik niż tydzień wcześniej. Moje samopoczucie: niezłe. Choć szczerze przyznaję, że zniecierpliwienie mnie dopada. Walczę dalej,  by osiągnąć upragnioną wagę! Małymi kroczkami do 60 kg, a potem ukaże się w końcu 5 z przodu :)) Miłego weekendu Wam życzę :)) Słonka i uśmiechu :)

:) po spotkaniu z waga" wielka radość w domu Gucia...".:))) Ubyło mnie 0,9 kg. Tadaaaam :) Radość tym większa,  że przez ostatni czas miałam wrażenie,  że tyje,  a nie chudne. I tak to właśnie powraca motywacja ze wzmożoną sila! Miłego weekendu Dziewczęta :) uściski 

Wiosna coraz bliżej... Tuż tuż zbliża się krokami. Uwielbiam tę porę roku!  Mam nadzieję,  że tak jak przyroda budzi się do życia,  tak i mnie pobudzi jeszcze bardziej do działania.  :) Cel mam,  jasno sprecyzowany. Obym tylko wytrwala.  Milego wieczoru :)

Od wczoraj mnie nosi :P Mam jakiś spadek nastroju...I nie bardzo potrafię zlokalizować przyczynę. Nooo...chyba, że powodem jest ból karku, który utrudnia mi ćwiczenia?  Zatem dzisiaj w ramach poprawy nastroju wizyta u fryzjera. Włosy zrobione, a nawet jeansy rozmiar mniejsze kupione ;) Niemniej wewnętrznie dalej mną coś miota... Też tak macie? Czy tylko mnie tak poniewiera? Diety przestrzegam, ćwiczę codziennie, a jednak...czegoś jakby brak. Już nie marudzę i życzę Wam miłego weekendowania :) Trzymajcie się cieplutko! :)

Dzisiejszy poranek przyniósł mi rozczarowanie. Waga stanęła w miejscu,  ani grama mniej :P

Za mną 10 dni diety i ćwiczeń z Ewą Chodakowską. Nigdy nie sądziłam, że każdy cm mniej i każdy stracony kg może sprawiać tyle radości! Ubyło mnie do dzisiejszego poranka 2,1 kg! :D Hurrrrra! To powoduje, że dostaję skrzydeł i zapału do dalszej pracy nad sobą. Miłej niedzieli Wam życzę! :) Pozdrowionka :)