Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wariatka , zamężna, ale często niepoważna , kocham muzykę, zwierzęta i niestety gotować.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6086
Komentarzy: 20
Założony: 14 października 2015
Ostatni wpis: 28 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jasmin_e

kobieta, 34 lat, Poznań

168 cm, 79.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 października 2015 , Komentarze (2)

No właśnie czy początek (nie ważne który raz zaczynasz) jest trudny? Czy może początek oznacza wielki zapał, chęć do działania i power na rozpęd?

Czy trudniej się przełamać by zacząć, czy dać sobie radę, kiedy zapał wygasa, motywacja jest przygnieciona efektami mniejszymi od zamierzonych, a droga daleka?

Pewnie ilu ludzi, tyle odpowiedzi.

Początek przychodzi mi łatwo. Od pierwszego, dziesiątego, poniedziałku, nowego roku. Ileż to początków zaliczyłam na trasie do dietetycznej mety. Trasa była długa, często zawracałam, a do mety jak nie dotarłam, tak nie dotarłam.

Cel mobilizuje ? Owszem. Do czasu.

Odchudzałam się na Sylwestra, na rocznice związku, do wiosny, do urodzin, do wyjazdu na wakacje, do ślubu. Wbrew pozorom najlepiej mi idzie, gdy nie wyznaczam szeroko rozumianego celu. Daty, czy wagi. 

To święte słowa. Ja zawsze żałuje, że za późno zaczynam, albo, że się poddałam. Ileż razy odchudzałam się  wyznaczając termin i poddawałam się, wiedząc, że nie osiągnę celu. Wiem, że warto było nie przerywać, na cel poczekać dłużej, ale go osiągnąć. Zamiast tego rezygnowałam. Na złość rzeczywistości, a tak naprawdę samej sobie. 

W efekcie nie osiągnęłam celu, cofałam się i zaprzepaściłam, to co już osiągnęłam. 

Teraz nie mam celu. Chce po prostu czuć się lepiej, zadbać o zdrowie i swój komfort psychiczny.

Chcę schudnąć, ale bez utopijnych wizji. Mogę w 3, mogę w 6 msc. Będę powoli przemierzała trasę do celu, ciesząc się w końcu z mety. Nawet jeśli przyjdzie cieszyć mi się z jej ujrzenia później niż się spodziewam.

Trochę o drodze do celu.

Waga 70,5-71 kg, ale jestem w trakcie okresu. Mam tendencje do zatrzymywania wody w organizmie.

Zaczęłam dietę 2 dni temu, korzystam z diety rozpisanej w zeszłym roku przy podobnej wadze przez dietetyczkę. Wtedy trafiłam do szpitala i nie wykorzystałam jej należycie.

Nie mam określonego celu wagowego. Wyrosłam z chęci ważenia x kg.

Zawsze czułam się dobrze w wadze 55-58kg, ale jestem świadoma, że nie mam nastu lat i figura, jak i metabolizm się zmieniają.  Chcę nosić rozmiar 36-38 z przewagą w kierunku 38. Nie podobają mi się figury modelek, wystające kości, przerwy między nogami, ani nadmiernie umięśnione ciała. Chce po prostu wyglądać zdrowo i zgrabnie, nie chudo.

Figura gruszka.

Grube nogi, wystający tyłek, "prawie" płaski brzuch, wąska talia, pełne ręce. 

Nie lubię ćwiczyć, ale jestem heterą i potrafię się zmuszać ]:>

14 października 2015 , Komentarze (6)

Dzień dobry, witam.

Pierwszy wpis, pierwsza notka, chociaż na Vitalii  "urzęduje" 4 lata...

  Poprzednie konto skasowałam.

Przerażało mnie. Męczyła mnie jego historia. 4 lata... sinusoida sukcesów i porażek. 3 kg w dół, 4 w góre. 8 w dół, 10 w góre.  Zaczęłam na V. z wagą 64kg obecnie mam 71kg, najniższa waga podczas tych 4 lat to 57kg. 

Te 4 lata to także rewolucja w życiu: licencjat i obecnie magisterka, operacja, zwolnienie z pracy, mobbing w kolejnej, problemy zdrowotne i  operacja, prawo jazdy, ciężka choroba i śmierć ukochanego dziadka, wyprowadzka z domu rodzinnego, ślub. To był intensywny czas.

Odchudzanie ? Dieta 1000kcal, south beach, Dukan, liczenie kalorii, próby ćwiczeń Chodakowska, Mel B, kinect, rolki, rower. Wszystko z równie wielkim, co szybko mijającym zapałem.

Tak niestety mam. Wkręcam się w coś, szykuje się, kupuje masę gadżetów, planuje... a gdy zaczynam realizacje czar pryska.

Można mnie nazwać

Wybór zawsze jest prosty:

i mam za swoje. 

Dobrze koniec biczowania. Biorę się do roboty.:)


© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.