Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

później

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 26682
Komentarzy: 301
Założony: 30 czerwca 2015
Ostatni wpis: 3 kwietnia 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
tamarashvilivi

kobieta, 35 lat, Kraków

164 cm, 114.80 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 lipca 2015 , Komentarze (6)

Postanowiłam się trochę rozruszać. Oczywiście w mojej głowie jestem już super sprawną laską, która bez zadyszki przebiegnie półmaraton, ale rzeczywistość jest zdecydowanie inna ;) Postanowiłam zacząć powoli, ale systematycznie i jakoś rozruszać swoje zastane mięśnnie. 

Postawiłam na chodzenie. Niektórzy zalecają conajmniej 10 000 kroków dziennie dla zachowania smukłej sylwetki ;) Lubię kolorowe wykresy i diagramy, które informują mnie o moich osiągnięciach dlatego ściągnełam na telefon aplikację do liczenia kroków z Vitalii. Fajnie, że pokazuje od razu ile spaliło się kalorii i masy ;) Wiem, że nie jest to na pewno super dokładne, ale pozytywnie wpływa na mój nastrój ;) 

Czy ktoś z Was wie jak zmienić w niej cel do osiągnięcia? Moim zdaniem aplikacja dodaje troche kroków więc i tak chodzę więcej niż jest zaproponowane, ale zawsze lepiej się patrzy na cel zrealizowany w 100% :) Oczywiście nie mam jej włączonej przez cały dzień, bo nie chcę chodzić non stop z telefonem przy tyłku. Ale włączam ją na spacerze albo jeśli nie wyrobię normy to też w domu i dreptam w miejscu :) 

Bardzo lubie poniższy cytat, bardzo mnie motywuje. 

1 lipca 2015, Skomentuj
krokomierz,15315,131,919,8530,10108,1435775277
Dodaj komentarz

30 czerwca 2015, Skomentuj
krokomierz,10120,87,607,5780,6679,1435693098
Dodaj komentarz

30 czerwca 2015 , Komentarze (6)

"Gruba baba" takie określenie usłyszałam dzisiaj przechodząc koło grupki nastolatków. Nie, żebym była stara, bo bliżej mi wiekem do nich niż ich matek. Niby szeptem, niby na ucho, ale jak się stoi 3 metry dalej to chyba nie sposób nie usłyszeć. Napatoczyłam się akurat w momencie gdy dziewczyna hihihi hahaha chwaliła się jaka to niby ona gruba   i wygląda jak w ciąży, a wiadomo była bardzo zgrabna i tylko czekała na gorące protesty chłopaka i koleżanki. I wtedy zjawiam się ja - niechlubny przykład otłuszczenia. 

I to w dzień, kiedy umówiłam się na mieście z koleżanką, a wiadomo od dawna unikam spotkań, żeby jak najmniej wychodzić z domu i pokazywać się ludziom. 

Wiem, że jestem gruba, widzę się codziennie w lustrze. Ale "baba" naprawdę? Jestem zadbana, umalowana, staram się ładnie ubierać. Zabolało mnie, że w moim wyobrażeniu "gruba baba", to naprawdę opasła kobieta, która już dawno zrezygnowała z jakichkolwiek prób ratowania wizerunku. I nie chodzi tutaj tylko o wagę, ale i ogólnie zaniedbanie! A tu w oczach niektórych (pewnie większości, choć ta nie wypowiada tego na głosa) to ja jestem tą grubą babą.

Koniec tego pobłażania sobie. Rezygnuję ze zbyt wielu interesujących rzeczy. Nie da się tak żyć, unikać innych ludzi, bać się własnego cienia na ulicy. Ciągle powtarzam od jutra, od jutra, od jutra. A tu niespodzianka! Jest już po północy więc od dziś ;) 

Po przebudzeniu ruszam z fotomenu, żeby bardziej kontrolować to co jem i nie pozwalać sobie na swawolę ;)  

3majcie za mnie kciuki! :) 

Pozdrawiam Nocnych Marków ;) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.