Postanowiłam się trochę rozruszać. Oczywiście w mojej głowie jestem już super sprawną laską, która bez zadyszki przebiegnie półmaraton, ale rzeczywistość jest zdecydowanie inna ;) Postanowiłam zacząć powoli, ale systematycznie i jakoś rozruszać swoje zastane mięśnnie.
Postawiłam na chodzenie. Niektórzy zalecają conajmniej 10 000 kroków dziennie dla zachowania smukłej sylwetki ;) Lubię kolorowe wykresy i diagramy, które informują mnie o moich osiągnięciach dlatego ściągnełam na telefon aplikację do liczenia kroków z Vitalii. Fajnie, że pokazuje od razu ile spaliło się kalorii i masy ;) Wiem, że nie jest to na pewno super dokładne, ale pozytywnie wpływa na mój nastrój ;)
Czy ktoś z Was wie jak zmienić w niej cel do osiągnięcia? Moim zdaniem aplikacja dodaje troche kroków więc i tak chodzę więcej niż jest zaproponowane, ale zawsze lepiej się patrzy na cel zrealizowany w 100% :) Oczywiście nie mam jej włączonej przez cały dzień, bo nie chcę chodzić non stop z telefonem przy tyłku. Ale włączam ją na spacerze albo jeśli nie wyrobię normy to też w domu i dreptam w miejscu :)
Bardzo lubie poniższy cytat, bardzo mnie motywuje.
JosDiary
2 lipca 2015, 02:40tak jest! byle do przodu!!! i jak nie drzwiami to oknem!!!