- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (11)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 3124 |
Komentarzy: | 35 |
Założony: | 21 maja 2015 |
Ostatni wpis: | 6 czerwca 2015 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Moja aktywność - spaliłam 0 kcal
Moja aktywność - spaliłam 658 kcal
Moja aktywność - spaliłam 477 kcal
Moja aktywność - spaliłam 1312 kcal
Moja aktywność - spaliłam 1030 kcal
Witam wszystkich czytających moje wypociny, a zwłaszcza mamy, którym życzę wszystkiego naj z okazji waszego święta
wczorajszy dzień to moja osobista klęska, nie będę nikogo oszukiwać, a tym bardziej nie będę oszukiwać samej siebie - ZAWALIŁAM. Żaden cel nie został wykonany w 100%
muszę zacząć stawiać sobie bardziej realne cele, w końcu nic tak nie demotywuje jak nie radzenie sobie!!!
Tak więc dzisiaj zaczynam realnie patrzeć na swoją dietę i aktywność fizyczną, postawię sobie cele obowiązkowe i cele dodatkowe, żeby nie mieć wyrzutów sumienia
dodatkowo
a teraz trochę prywaty
znowu nie zjadłam śniadania wiem, że to źle ale jak już wspominałam bardzo ciężko mi to przychodzi... od rana zajęłam się składaniem rowerka dla małej (prezent od "teściowej na jej 2 urodziny) w domu straszny syf... więc będę miała co robić póki co nie ukrywam, że mi się nie chce. Myślę co ugotować na obiad - zero koncepcji, a chciałabym żeby było zdrowo.. coś tam wymyślę :P
chce kupić wagę - tak wiem dziwne ale nie mam w domu wagi :P tylko boję się manii ciągłego ważenia się...
mimo że nie wykonałam wczorajszych celów mam dziś zakwasy na nogach szczególnie co w sumie mnie cieszy
to ja... kiedyś... zdjęcie było zrobione 24.10.2013 r. jak było mnie 25 kg mniej...
Moja aktywność - spaliłam 253 kcal
więc znalazłam prace ;) w sumie jest się z czego cieszyć, bo w tych czasach liczy się każdy grosz, ale moje odchudzanie może na tym ucierpieć po raz kolejny. Praca na stacji benzynowej, po 12 godz. w nocy, rano dom, dziecko, brak snu, rozwalony metabolizm... no i jak jeść kiedy nie śpi się nieraz po 48 godz.? Opinie słyszałam różne... Jedni mówią, że co 3 godz. tak jakby to normalnie był ciągły dzień, inni że w nocy nie jeść, a jeszcze inni żeby robić dłuższe przerwy między posiłkami i nadal zjadać określoną liczbę kalorii. Praca fizyczna, przy mojej obecnej wadze, wzroście i wysiłku fizycznym jaki będę wykonywać myślę, że zapotrzebowanie kalorii mogę zredukować do 1700-1900 tylko teraz pytanie jak to rozdzielić? Czy mam rozdzielić te kalorie na posiłki tak jak bym standardowo funkcjonowała ok 18 godz? czy doliczyć dodatkowe kalorie na porę w której teoretycznie powinnam spać? Póki co spróbuje nie jeść w nocy tylko pić wodę ew jakaś przekąska typu suszone owoce, kisiel, galaretka.. zobaczymy co z tego wyniknie.
Wróćmy do spraw bardziej codziennych na obecną chwilę. Zainspirowałam się trochę osobą @sportsmama (facebook), jestem pełna podziwu dla tej kobiety :) dzisiejszą zabawę z córką zmieniłam delikatnie w trening :)
Póki co trzymam dietę :D na pewno nie pozwolę żeby moje dupsko obrastało dalej w tłuszcz!!!! choć mogło by trochę urosnąć ze względu na rodzinne płaskodupie :) ale niech to będą ciężko wypracowane mięśnie
Coraz częściej przyglądam się ludziom w tramwajach, autobusach, na ulicach... Patrze na nich z lekką zazdrością, która mnie jeszcze bardziej motywuje :D
cele na dziś:
NIE JEŚĆ PO 20 (chodzę spać ok 23.00-00.00)
wrzucam mój kawałek na rozruszanie :* :) miłego dnia
Moja aktywność - spaliłam 171 kcal
Moja aktywność - spaliłam 168 kcal