Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Przede wszystkim mama i żona ,aktywna zawodowo,nie mająca czasu na nic ,więc chętnie poznam ludzi którzy opanowali sztukę klonowania ;) Wesoła ,wręcz śmieszka ;) Umiem śmiać się z siebie i ze swoich niedoskonałości ;)

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1287
Komentarzy: 15
Założony: 27 kwietnia 2015
Ostatni wpis: 17 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Chrupa

kobieta, 39 lat, Warszawa

159 cm, 103.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2015 , Komentarze (1)

Mój syn jak to w weekend przystało wstał 6,40.

I jak zawsze o tej godzinie nie pamięta że ma tate,tylko mama i mama.

Szczerze mówiąc nawet próbowałam nie zwracać na niego uwagi (wyrodna matka) z myślą że zacznie budzić Pawła,ale tak mnie całował że nie miałam wyjścia i wstać musiałam.

Później okazało się że mój laptop wyzionął ducha.Moj mąż mnie pocieszył że siadł dysk,a w związku z tym że nigdy nie miałam czasu zrobić kopi zapasowej moich służbowych dokumentów one poprostu przepadły.

No i w końcu parówki...

Dokładnie na 5 minut przed obiadem dopadła mnie głodzilla :(

Pochłonełam dwie parówki z połową kromki chleba,zaraz po tym obiad,do tego dwa keski piersi z kurczaka z Jaśkowego obiadu,połowe ziemniaka i mandarynki z sałatki.

I wcale,ale to wcale nie jest mi z tym źle.

Zresztą tak sie najadłam że odpuściłam przekąske i kolacje.

Miałam ćwiczyć ale też mi sie  nie chce,ale z drugiej strony bieganie za 3 latkiem przez 1,5h po placu zabaw zrobiło też swoje.

Dobrze że dzień sie kończy,szkoda tylko że jutro poniedziałek...

Ehhh... 

Miłego wieczoru :)

11 maja 2015 , Komentarze (2)

Weszłam dzisiaj z ciekawości na wagę po piątkowym pomiarze i jest + 2kg (szloch)(szloch)(szloch)

Jem zgodnie z zaleceniami ,nie podjadam ,pije tyle że wyhodowałam sobie żaby,ćwiczę i co???

To samo było w zeszłym tygodniu ...

Cały tydzień trzymało +1 ,żeby później spaść na 0,4 od początkowej .

Ja wiem że są wahania ,ale bez przesady .

Czy to znaczy że jak ktoś sie mnie zapyta ile ważysz ,powinnam odpowiedzieć :

- Ale w piątek ,czy w tygodniu?

Ehhh :|

Miłego i (slonce) dnia :)

8 maja 2015 , Komentarze (5)

...Teoretycznie ,bo praktycznie 0,9 kg 

Od ostatniego ważenia niestety doszło mi 0,5 kg na własne życzenie,bo zapomniałam o piciu wody i zatrzymała mi się jędza w organizmie ;(

Tak czy owak chwalić się czym nie ma ,za to mogę zaapelować do początkujących :

 Pijcie wodę !!! Naprawdę sama przekonałam się na własnej skórze że bez niej nasze odchudzanie nie ma sensu !!!

A tak w skrócie to żyję :D Obolała i z kontuzją stopy...

Jak to mówi mój mąż : Odsuń się synek bo mama myśli że jest motylem (cwaniak)(ninja)

No cóż ,my samiczki wielorybów powinnyśmy bardziej przykładać wagę do tego jak wykonujemy ćwiczenia ,chyba że macie biednego ortopedę i chciały byście go wspomóc finansowo ;)

Odezwę się jak przeżyje dzisiejsze ćwiczenia :p

A póki co wracam do pracy (ziew)

Miłego Dnia Wam życzę (slonce)

29 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Było by cudownie ,a do tego praca paliła by mi się w rękach .A tu jak zwykle ...

Dzień miał być miły i spokojny .Miałam odebrać małego wcześniej ze żłobka,ugotować obiad mężowi ,a przede wszystkim samej sobie .Wszak regularne jedzenie to ponoć podstawa ....

Jeszcze 30 min ... i mój obiad będzie gotowy  ;)

No cóż najwyżej odpalę Chodakowską przed snem :p

Z tymi ćwiczeniami też u mnie ciężko.Zaliczyłam aż całe dwa dni i koniec .

Ale z drugiej strony kiedy? 

Wracam z pracy ,jadę po Jaśka .

Wpadam do domu,daje małemu mleko i biorę się za gary i sprzątanie .

Kończę sprzątać jest 22,mój mąż właśnie skończył prace i wraca do domu ,więc najwyższa pora zacząć szykować mu jedzenie .

Paweł wraca,dostaje obiado - kolacje pod nos,idę się kąpać bo to już północ .

Kładę się 00.30 a 5.15 dzwoni cholerny budzik i dzień zaczyna się na nowo .

Na szczęście mam Vitalie ,która dba o to abym każdy dzień zaczęła z jajem ,dlatego już piąty dzień z rzędu mam jajecznice na śniadanie (strach)

Jak bum cyk jajo ,jeszcze dzień i zacznę gdakać ,a po dwóch znosić jajka (a mogłam zacząć przed Wielkanocą (mysli) )

Więc komu,komu bo idę do domu :p

Miłego wieczoru panie i panowie ;)

Uciekam oddawać się dalej ,zajęciom kury domowej (pa)

27 kwietnia 2015 , Komentarze (6)

Wreszcie po prawie dwóch tygodniach nabrałam śmiałości żeby się ujawnić ;)

Jestem tu nowa i staram się pomału wszystko ogarnąć ,a szczególnie tutejsze "życie towarzyskie" :D

O sobie?

Cóż mogę powiedzieć tylko tyle ...

Pulpet ! Pozytywny pulpet !

Czasem sama nie wiem skąd mam tyle optymizmu i energii w sobie ,a z drugiej strony dlaczego z moim adhd wyglądam jak wyglądam :D

Mama zawsze zwalała to na geny ,babcia potwierdzała karmiąc mnie kolejną porcją pyszniusich (frytki) po basenie .

Dziadek nie mówił nic .... on kochał mnie najmocniej ... dlatego nigdy nie odmawiał mi dwóch (zapiekanka) na spacerze w parku ;)

No cóż,rozmyślać nad tym nie będę,ja mam swój cel .

Czy realny ? Okaże się .

Będę walczyć ... z tym uciekającym  językiem do d.... kiedy mój mąż smaży schaaaboooweee ,i z tym ślinotokiem kiedy mój syn wcina (lody) ...

Miłego wieczoru (pa)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.