Przeziębienie trzyma mnie już od tygodnia. Miałam dziś ruszyć ostro z ćwiczeniami, ale niestety nie dałam rady, więc mam już na koncie pierwszą wymówkę i pierwszą porażkę. Ale trudno, to przecież nie moja wina (tak se tłumacz!).
Dzisiaj zjadłam:
Śniadanie: omlet z bananem i łyżeczką kremu czekoladowego + czerwona herbata
Obiad: Risotto
Kolacja: kanapka z bułki razowej z sałatą, serem, szynką, cebulą, pomidorem i papryką + czerwona herbata
Będzie jeszcze grzaniec z piwa na rozgrzanie, no niestety ;)
Rozmawiają dwa pączki:
- Wiesz co, ostatnio złożyłem papiery na studia
- I co, przyjęli Cię?
- No coś Ty! Pączka?