Witajcie,
Nie wiem jak u Was ale ja patrząc za okno mam wrażenie jakby wiosna zapukała do mych okien, słoneczko świeci, ptaszki ćwierkają i gdyby nie fakt że na tle balkonu stoi choinka to bym uwierzyła że to wiosna :). Z powodu mega dużych kłopotów z kręgosłupem nadal jestem na zwolnieniu lekarskim, i próbując ustrzec się przed dwiema operacjami krążę od dwóch dni po szpitalach i przychodniach w poszukiwaniu terminów jak najszybszych na rehabilitację - skutek maj 2015. I jak mam zobaczyć czy rehabilitacja coś pomaga?? prędzej niestety doczekam się operacji :(Póki co nie wolno mi nic dźwigać, żadnego wysiłku, skłonów, gwałtownych ruchów, praktycznie nic nawet spacery nie wchodzą w grę.
Tak jak wcześniej pisałam notuje skrzętnie w zeszyciku wszystko co zjadam w ciągu dnia i co wypijam nawet najmniejszy grzeszek, żeby sprawdzić dokładnie w czym tkwi problem, że tak kiepsko waga idzie w dół. A przy okazji może ktoś ma sprawdzony sposób na pobudzenie metabolizmu bo mój to chyba snem zimowym zasnął :)
Dziś w menu zaplanowałam:
Szklanka wody z sokiem z 1/2 cytryny
2 kromeczki chleba razowego (74g) posmarowane serkiem, dwa plasterki wędliny drobiowej, papryka czerwona, herbata zielona, szklanka wody
2 małe mandarynki, jabłko, kawa z mlekiem, herbata z pokrzywy z trawą cytrynową
dietetyczna wersja smażonego ryżu z warzywami
2 kromeczki z pesto z bazylii z twarogiem lub jajkiem, szklanka soku pomarańczowego, herbata z pokrzywy
koktajl z banana na bazie kefiru z otrębami
Taki jest mój plan mam nadzieję, że niczym nie zgrzeszę choć smak i pokusa na coś słodkiego jest :)
Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dzionka