Napisze wam moje rozpoczecie w diecie w jaki sposob sie zaczelo.
Pewnego dnia stoje sobie z mezem w lazience a on mowi zwaze sie.
Waga jego pokazala 85 kg ,a ja w szoku lzy w oczach , mowi do mnie co sie stalo nie chcialem cie urazic .On mnie wcale nie urazil tylko poprostu wazylam od niego 10 kg wiecej.
Od tamtej chwili powiedzialam dam rade , musze , bylo mi strasznie przykro ,a jemu powiedzialam ze chcem schudnac dla siebie i dla niego , a on niech mnie tylko wspiera.
Dziewczyny kazde pol kilo zejscia w dol ciesze sie jak dziecko na widok cukierkow.Dlatego stwierdzilam ze dam rade i sie niepoddam .
CO WAS ZMOTYWOWALO DO DZIALANIA ? pozdrawiam