yuppiiiiii hurrraaaa yeeeheeeeyyyyyy znów zawaliłam dietę.
Taaaa... po tygodniu rozpusty muszę wszystko zaczynać od nowa, i mimo że opuściłam dietę na jakiś czas nie znaczy że będę rezygnować. Skąd wykiełkował pomysł na rozpustę? Ano PMS. Dziękuję, wszystko.
Mam słabą silną wolę, a w trakcie okresu to już w ogóle jestem jak chodzący odkurzacz (prawie jak ten z teletubisiów) do słodyczy i wszelakiego extra kalorycznego żarcia. Palec mi się zagoił więc nie mam przeszkód żadnych żeby ćwiczyć. Anyway pytanie do dziewczyn. Ćwiczycie kiedy macie okres?
Dla mnie to jest cholernie nie komfortowe uczucie, po za tym mam okropne boleści, a po wysiłku to jest katastrofa. Ogólnie mam bardzo bolesne, a w tym miesiącu było po prostu genialnie. Miałam taki ból że mdlałam, dosłownie. Gdybym nie powiedziała tego tacie, prawdopodobnie wylądowałabym na pogotowiu. Dobrze że kogoś uprzedziłam. Oczywiście babcia musiała dorzucić swoje 3 grosze "okres?! dzieci trzeba chować! domem się zająć! do roboty iść!", miałam ochotę jej przywalić, ale na jej i moje szczęście nie miałam nawet siły się odezwać. Oczywista mama się wkurzyła, i mnie zrozumiała bo miała to samo. Kiedy ona dosłownie mdlała z bólu, babcia i ciotka śmiały się z niej. Już sobie to wyobrażam. Tsssss i przeciwbólowe środki nie pomagają choćbym nie wiem ile ich wpakowała w siebie.
Chciałabym zacząć stosować tabletki antykoncepcyjne, zresztą siostra mi doradziła że odkąd bierze pigułki, zapomniała co to prawdziwy ból miesiączkowy. Hmmm ale słyszałam różne opinie, że się tyje na ten przykład. A co jak będę mieć większy apetyt i znów nie będę mogła się powstrzymać?
Jutro chyba zrobię Adobo, czyli Filipińskie danie.
oh! a propos!
Wczoraj byłam w mieście i wiecie? Weszłam w dział ze słodyczami i patrzyłam, i myślałam sobie mmm jakie dooooobre to musi być, chyba sooobie wezmę czekoladę jogurtową. A potem takie nagłe "Nope! Nothing to do here~!" i poszłam sobie po kokosa :D
Mały sukces :P
Dlatego będę robić Adobo z kokosem bo nie miałam pojęcia do czego mogę go użyć. Spytałam więc mojego egzotycznego mięszczyzny. Oczywiście rozmowa wyglądała tak
-wiesz może do czego mogłabym użyć mleka z kokosa?
-Tak
No i pogadane :D
Ale ostatecznie podał mi jakiś tam przepis, za bardzo się nie skupiałam na tym co mówi :D Chciałam mu małą niespodziankę zrobić i wyszukałam filipińskie dania, no i znalazłam Adobo. I co sie okazało? To samo co mi podał mój facet. Więęęęc jutro je zrobię, bo babcia wryła się w kuchnię i zrobiła obiad. Do jasnej, kumacie robić obiad o godzinie 9 rano?
Mama będzie zła, bo liczyła na to że ja ugotuję. Obie nie znosimy babcinych obiadów. Garków nie domywa i warzyw ani mięsa też.
Yuk!
No to jak sobie tak pogadałam tutaj, to mogę sobie iść :D
Jutro napiszę jak mi się udało Adobo. ;)