Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Nie mogę patrzeć na siebie tak jestem gruba:( Nie chce mi się z domu wychodzić bo mam wrażenie że wszyscy na mnie patrzą. Postanowiłam wziąść się za siebie i pokazać sobie i mojej rodzinie że potrafie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4657
Komentarzy: 77
Założony: 13 lipca 2014
Ostatni wpis: 24 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Pantera_220

kobieta, 41 lat, Gorzów Wielkopolski

165 cm, 102.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

1 sierpnia 2014, Skomentuj
krokomierz,7237,72,507,8208,3619,1406913688
Dodaj komentarz

1 sierpnia 2014 , Komentarze (5)

Waga nic nie drgnęła, jak było 108,3 kg tak dalej jest 108,3 kg. Przez chwilę byłam przybita, w końcu wszystkie produkty troszkę kosztowały. Jednak przy mierzeniu całego ciała okazało się że spadły cm. Zawsze to coś;) Wczoraj odpuściłam ćwiczenia bo tak bolały mnie nogi, że chodziłam kulejąc. Nie ma to jak zakwasy,których nabawiłam się na własne życzenia. Bo oprócz obowiązkowych ćwiczeń zaczęłam ćwiczyć zumbe fitness. A że nie ćwiczyłam od szkoły to wiadomo jak to się mogło skończyć. Dziś wracam do gry:D 

30 lipca 2014 , Komentarze (7)

Dziś kolejny dzień mojej walki. Jak zapisałam się do vitalii ważyłam 110,8 kg, potem pojechałam do babci na wieś i schudłam do wagi 108,3 kg. Byłam pozytywnie naładowana i od razu wykupiłam pakiet dieta i ćwiczenia. Powinnam chudnąć 0,7 kg na tydzień. Wszystko tak ładnie szło. Zaczęłam się ważyć codziennie rano zaraz po wstaniu. Wczoraj waga pokazywała 108,0 kg. A DZIŚ 108,4 kg;(. No i się popłakałam. Gdybym chociaż złamała swoją dietę to bym wiedziała dlaczego. Całe ciało boli od ćwiczeń. A waga poszła w górę. Ten post jest trochę bez ładu i składu ale jestem tak zdołowana;( Do tego wszystkiego mam niby cudowną grupę wsparcia premium w której mamy się wspierać. Jest tylko jeden problem, jestem jedynym członkiem tej grupy. Nie wiem, czy tak zostanie, czy kogoś mi przydzielą, czy może powinnam gdzieś to napisać. Z mężem też się pokłóciłam o głupstwa.  Na diecie i ćwiczeniach jestem od niedzieli czyli dziś 4 dzień, i to wszystko jest dla mnie takie ciężkie. I ta cholerna waga co idzie w górę.

29 lipca 2014 , Komentarze (4)

Postanowiłam raz w miesiącu dodawać swoje zdjęcia by mieć motywację do dalszej walki:) Jak wiadomo przy moich nadprogramowych kg trochę ta batalia będzie trwać:PP A nie ma nic lepszego niż widok samej siebie na zdjęciu w rozmiarze ciut mniejszym.

Jak widać powyżej jest co zrzucać, zwłaszcza brzuch, nogi, i ten tłuszcz na biodrach:p

29 lipca 2014 , Skomentuj

Wczoraj rozpoczęłam swój plan treningowy. Był super, bardzo wymagający ale dałam rade, niestety dziś to jeden wielki ból:( Narazie staram się troszkę rozruszać by popołudniu przejść kolejny etap ćwiczeń. Rano waga pokazała że jednak schudłam kolejne 0,2 kg. Nie trzeba było się tak martwić:) Byle do przodu. 

28 lipca 2014 , Komentarze (1)

Postanowiłam się narazie nie przejmować, wyczytałam na forum że waga w ciągu doby może się wachać nawet do 2 kg i to nie ze względu na tłuszcz tylko wypitą wodę i zawartość jelit. A więc trzymamy rygor dalej i po tygodniu się okaże. 

28 lipca 2014 , Komentarze (2)

To mój drugi dzień diety i ćwiczeń:( A przytyłam 0,5 kg buuuuu. Płakać się chce. Zawsze jadłam 2 góra 3 posiłki ale duże, teraz mam 5, trzymam się dokładnie gramatury co do 1 g. Mąż mówi, że organizm musi się przestawić ale nic tak nie niszczy mojego optymizmu jak kolejne kg. NIE CHCE JUŻ BYĆ GRUBASEM:(

27 lipca 2014 , Komentarze (1)

Dziś na śniadanie miałam kanapki z twarożkiem pomidorowym, sałatą i rzodkiewką. Obawiałam się smaku i czy dam rade to przełknąć. Bardzo miło się rozczarowałam, kanapeczki są pyszne i mogłabym zjeść ich więcej:) Dodałam jednak tylko pół łyżeczki koncentratu a nie całą. Naładowana pozytywną energią biorę się za robotę:)

26 lipca 2014 , Komentarze (5)

Już jutro zaczynam dietę. Biorę się pożądnie za siebie. Dziś byłam na zakupach i okazało sie że w domu nie mam nic z listy potrzebnych artykułów na tydzień, co tylko dobitnie świadczy o moim dotychczasowym odżywianiu. Troszkę się boję czy dam rade, zwłaszcza jeśli chodzi o ćwiczenia. Poczekamy, zobaczymy a narazie pozdrawiam wszystkie witalijki:)

14 lipca 2014, Skomentuj
krokomierz,-1930,-20.79966545105,-133,-67029,-965,1405371942
Dodaj komentarz

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.