Oficjalne ważenie nr 1: 65,1 kg (-1,3)
Jestem bardzo zadowolona, że pomimo problemów udało mi się trochę zrzucić wagi. Po pierwsze, tydzień temu mój mąż miał urodziny, więc była lekka impreza i dojadanie na drugi dzień, potem miałam dwa dni zjazdu na uczelni i dostałam okres i w zasadzie jedynym ćwiczeniem, jakie wykonałam między 16.05 a 24.05 był jeden stretching, lol.
Dlatego wczoraj, chociaż było już bardzo późno, zmusiłam się do zrobienia ogólnorozwojówki cardio (z misji bikini na Vitalii). Niby proste ćwiczenie, które robiłam już wiele razy i jak jestem w formie to stanowi tylko nieco forsowną przyjemność, teraz myślałam że umrę na zawał i wyskoczy mi serce. Trochę się boję dzisiaj robić dalej swój interwałowy plan cardio na siłowni, w teorii to powinno być 60 sekund maksymalnie szybkiego biegu / 60 sekund truchtu x 7 ale to są zawsze ciężkie treningi i po przerwie mogę tego nie wytrzymać zarówno pod względem kondycji jak i pod względem nóg.
Chciałabym się też pochwalić, od dwóch dni jestem na detoksie od kawy i od wczoraj jeszcze od cukru. Wczoraj mnie cały dzień nosiło za kawą, nawet podczas spaceru doznałam epizodu anhedonii! Dwa dni temu po prostu zjadłam dwa batoniki, jak zaczęło mi brakować kofeiny, więc stwierdziłam, że cukier również OUT. Z wyjątkiem owoców, jakiegoś tam miodu itp. Dzisiaj mnie pobolewa głowa, podejrzewam że od tego. Może po śniadaniu i jakimś tam stretchingu mi przejdzie.
Pomiary:
biust: 98 cm (-3 cm, lol)
talia: 78,5 cm (-1 cm)
brzuszek: 89 cm (-0,5 cm)
biodra: 105 cm (+1 cm???)
udo: 64 cm (bez zmian)
łydka: 39,5 cm (-0,5 cm)