Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam rower, pływanie, prace na działce.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4039
Komentarzy: 59
Założony: 21 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 7 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Bajka64

kobieta, 60 lat, Sadowie

164 cm, 83.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 maja 2014 , Komentarze (4)

Od rana . Nie o pogodę tu chodzi, chociaż to ona wszystkiemu winna.(zimno) Zaczęłam dzień od owsianki, tradycyjnie o 6,30, w pracy kromala ziarnistego z pasztetem + 2 łyżki sałatki (seler, jajka, kukurydza, szynka, majonez) tak.....tak..... wiem, 2 kawy slim , 1 kawa capucino, 1 kawa rozp, 1 kawa sypana, tak.......tak..... wiem, a później !!!!! kromala z "bociusiem"(martwy) tak mój synio mówi na boczek, kiełbaska wiejska  (zombie), 2 naleśniki , 1/2 pączka z serem. Miałam iść na aerobik i co? I położyłam się spać, Wstałam po 2 h. Szwendam się teraz po mieszkaniu i nie wiem co ze sobą zrobić. Jeść się chce, spać nie, teraz nie wiem o której usnę. Lodówka będzie kusić. Nie wychylę nosa z pokoju. Poczytam trochę wasze wpisy. Ech......ciężko. (pot)(pot)(pot)O słyszę jak synio coś w kuchni buszuje. Tylko zazdrościć.

P.S. Gwoli wyjaśnienia mam dwóch dorosłych synów, ale zawsze do nich, czy o nich mówię synio. Tak zostało od zawsze. Pa kochane.<3

12 maja 2014 , Komentarze (3)

Tyle się opisałam i "zjadło mi wpis". I to nie wiem gdzie? Ale wpisuję jeszcze raz: Pilnowałam "dzioba" cały tydzień, zaliczyłam 2x aerobik, zaliczyłam 2x rowerek stacjonarny(2x po15km wg. komp. spalone po 650kcal), zaliczyłam rower plenerowo 30km,zaliczyłam intensywne prace działkowe. (deszcz)I co? I waga pokazała plus. Wstyd się przyznać ile. (szloch)Jestem cierpliwa. Poczekamy,a wieczorem w sobotę odreagowałam sobie maseczką na twarz, peelingiem cukrowo-miodowym do ciała, maseczką do włosów, stopy też dostały swoją porcję kremu. Dziś również zaliczyłam aerobik, upociłam się jak mysz, ale wracałam uchachana, że dałam radę. :DNa jutro rano przygotowana owsianka(będzie z żurawiną i cynamonem). Kochane jak w końcu opanuję wrzucanie zdjęć(na razie ciężko mi to idzie )to pochwalę się moimi posiłkami.(salatka) Dobrej nocy życzę. Pozdrawiam.

3 maja 2014 , Komentarze (4)

Waga sobotnia, stoi w miejscu, a nawet z lekką tendencja do góry, (0,10 w górę). Wiem czyja to wina, spotkania koleżeńsko-majówkowego ]:> (grill, sałatki, piwko i lody). Sportu niewiele w tym tygodniu bo tylko 1 raz aerobik, 1 raz rowerek stacjonarny i prace działkowe. To za mało aby zrzucić więcej na wadze. Pozostaje mi tradycyjne słowo "od poniedziałku będzie lepiej". Raczej od dziś bo już planuję wieczorem rowerek stacjonarny . Sobota od rana dla mnie tzn.maseczka na twarz, odżywka na włosy, pazurki, prysznic i balsam do ciała, lekki makijaż i jak śmiał się Pan Mąż można iść do kuchni gotować. A swoją drogą jak Wy chodzicie w domu umalowane, czy nie? Czy tylko z racji wyjścia z domu. U mnie zawsze czy wychodzę, czy jestem w domu, czy na urlopie, czy do pracy muszę się umalować. Kiedyś przeczytałam w jakimś kobiecym piśmie iż w domu trzeba chodzić jakby mieli przyjść jacyś goście (chodzi między innymi o ubiór). Niestety nie zawsze z tym ubiorem do zrealizowania. Kochane pozdrawiam. Wytrwałości.(puchar)

27 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Po sobotnim dniu wagi 0,40 dkg na minusie, patrząc , że to po niedawnych świętach dobre i to, natomiast jadłospis sobotni nie do upublicznienia z racji rodzinnej rewizyty poświątecznej. Synio również się nie popisał, ponieważ wyłożył 9 czekolad na stół (otrzymał z racji oddania krwi) z komentarzem "sie Panie częstują". Dopiero  zbawienna myśl iż to jego "krwawica" powstrzymała mnie przed pałaszowaniem, ale kusi, kusi. A to kochane moja ulubiona piosenka. Pozdrawiam kochane, miłego słuchania.

25 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Jak planowałam tak i zrobiłam, byłam na aerobiku 1 h skakania, wiecie trochę głupio się czuję jak młode dziewczyny laseczki na aerobiku, a ja kobieta dojrzała do młódek nie zaliczana i skaczę razem z nimi. Ale jak mówi mój dorosły synio: dymy rade. Posiłki po chińsku "jako tako"  owsianka, kromka chleba ziarnistego, ogórek, pomidor, rzodkiewki, jajko, jogurt naturalny + żurawina i na obiad dwa trójkąty pizzy (pizza)  małe(z tuńczykiem). I tyle , przez pizze więcej jedzenia nie będzie, tylko picie "mineralka". A jutro dzień wagi, strach stawać na nią po świętach. Zobaczymy rano. Pozdrawiam całą płeć żeńską.(pa)

24 kwietnia 2014 , Skomentuj

Waga na dzień dzisiejszy, niewiadoma, dzień wagi to sobota. Nie zmierzam wcześniej sprawdzać. Menu dzisiejsze: śniadanie: owsianka ze śliwkami suszonymi i cynamonem, drugie śniadanie 1/2 bułki grahamki z serkiem białym , szczypior(z własnej działki)plasterek polędwicy, łyżka sałatki z kurczaka (kurczak gotowany + jajko + cebula + ananas + majonez z jogurtem) kawa zbożowa zabielona mlekiem, następny posiłek jogurt naturalny wymieszany z 1 łyżeczką żurawiny ze słoika( robię sama 1kg żurawiny mielę w maszynce dodaję 1kg cukru mieszam stoi pod przykryciem 3-4 dni i do małych słoiczków) Nie trzeba pasteryzować, nigdy mi się nie zepsuła. Potem używam do jogurtu, owsianki i jak się skuszę w lecie to do lodów. Obiad to 2 jajka usmażone ze szczypiorkiem + kromka chleba ziarnistego. Tak mnie naszło. :pPrzeważnie ostatni mój posiłek to obiad ( o17) ale dziś była jeszcze wieczorem kromka chleba ziarnistego z twarożkiem. Sportu żadnego. Dziś, bo wczoraj to 1/2 h rowerek stacjonarny(zrobione 8,5km, spalone 380kcal). Jutro w planach aerobik. Pozdrawiam. Powodzenia w odchudzaniu.

 Zapomniałam dodać, że ciągle popijam wodę mineralną.

21 kwietnia 2014 , Skomentuj

Najwyższa pora, może pisząc co się zjadło, będzie to inaczej wyglądać. Bo Ja jak pewnie każda pulchniejsza kobieta zawsze mówię, iż niewiele jem. A waga pewnie mówi dobrze Ci tak.Ano zobaczymy. Dziś grzech jedzeniowy to kawałek tortu (tort) do kawy, cienki, bo cienki ale był. Był również i rower (51 km), może go choć trochę spaliłam. W planach na poranne śniadanie 6.30 owsianka (już ugotowana).Będzie z dodatkiem 3 śliwek suszonych drobno pokrojonych. I tylko obawiam się czy aby do pracy ktoś nie przyniesie pozostałości placków poświątecznych (slina). Mam mocne postanowienie nie jadać od jutra żadnych słodkości. Trzymajcie kciuki. Pa.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.