Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Interesuje się sportem. Do odchudzania skłoniło mnie moję ciało, które wołało każdego dnia o pomoc.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20518
Komentarzy: 434
Założony: 27 kwietnia 2014
Ostatni wpis: 14 listopada 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Madzesa

kobieta, 21 lat, Nassau

173 cm, 70.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

12 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Jadłospis 12 czerwiec

Serek wiejski,2 kromki chleba razowego z masłem,sałatą i pomidorem.

IIŚniadanie-2 jabłka.

Przekąska-kanapka-z serkiem,ogórkiem,serem,sałat.

Obiad-pierś z indyka samażona bez tłuszczu w ziołach, warzywa,sok pomarańczowy,4 kostki gorzkiej czeko.

Kolacja-jogurt z ziarnami, bułka pełnoziarnista.

Byłam ostatnio zabiegana i nie miałam czasu uwiecznić moich jadłospisów. Nie jem słodyczy, tylko lody i gorzka czekolada, wczoraj była garść prażynek solonych. Nie będę robić już słodkich niedziel :D bo wtedy zatracam się a dokładnie moje odżywiane. Jeżeli zjem batona w niedzielę rano to reszta dnia już tylko słodycze.

Mam motywację. Moja siostra powiedziała,ze jestem gruba. I ja chcę jej pokazać,że potrafię! 

A w weekend ćwiczenia-bieganie :)

9 czerwca 2014 , Komentarze (1)

Nie,ni poddam się. Spojrzałam w lustro i stwierdziłam,że nie mogę zmarnować tego na co tak długo pracowałam. Waga może stać w miejscu,aby tylko brzuch był plaski i zniknęly boczki. Zaczynam od nowa.Dokładnie dzień 1. Nie będę jeść słodyczy. Chcę wytrzymać 2 tygodnie. A bym tylko miała motywację. W ten weekend zamierzam biegać. A od następnego tygodnia ruszę z 30-dniowym wyzwaniem z Mel B. Praktykował może ktoś.?

Dzień I-jadłospis-

Śniadanie- otręby,słonecznik,suszone morele,rodzynki,mleko

IIś- jabłko,banan

Przekąska-mała kanapka(szynka,ser,pomidor,sałata),Tarczyn pomarańczowy

Obiad-3/4 kaszy gryczanej, gulasz(pierś z kurczaka, papryka ect..),szklanka soku pomar.

Kolacja- udko z kurczaka pieczone,reszta kaszy pozostałej z obiadu,kanapka(kromka chleba razowego,trochę masła,2 plaatry szynki,pomidor,sałata,rzodkiew),łyk soku pomarańczowego,32 kostki czek gorzkiej,zielona herba, suszona morela,5 rodzynek.

A gdzieś między czasie był lód. Na lody pozwalam sobie 2/3 razy w tyg,zwłaszcza teraz kiedy takie upały.

DAM RADĘ!!! Mam czasami takie sentencję,że po co ja to robię, inni w moim wieku jedzą wszystko a ja?... TAK CHCĘ ŻYĆ ZDROWO i tak będę sobie mówić. 

8 czerwca 2014 , Komentarze (7)

Dzisiaj było ważenie :( i jestem wręcz załamana. NIc nie spadło dalej jest 64 :( na czczo jest 63,7 a jak zjadłam było 64,2 :( zamierzam się poddać.  

6 czerwca 2014 , Komentarze (2)

:)Już jestem zmęczona ale napiszę bo zapomną. Tak jak w temacie dzisiaj nie było najgorzej. Nie tknęłam nic słodkiego poza dwoma kawałkami ciasta. Ale to z okazji Mamy imienin więc zjadłam. Przyjechało moje cało rodzeństwo i były czekoladki,cukierki,ciasteczka... a ja bidulka wsuwałam gorzką czekoladę. Zjadłam chyba sześć kostek. Już tracę głowę. Czytam składniki a tam wszędzie cukier. Odkryłam sok pomarańczowy,który go nie ma. 

Śniadanie ok.7.30-owsianka(tradycyjne składniki)

IIŚ po 11- jabłko,banan

Przekąska ok.14-bułka pełnoziarnista,trochę masła,sałata,ser,szynka,pomidor.

Podjadałam trochę ok.16-suchar beskidzki-2szt,6 kostek gorzkiej czek.zielona herbata,łyk kakao

"Obiad" niby bo z racji tego,że były imieniny nie miałam jak go przygotować ok.17-udko z kurczaka pieczone,2 kromki chleba razowego, 1/3 ogórka,jeden kawałek ciasta.

Kolacja-sałatka-sałata,pomidor,cebulka,słonecznik,bułka pełnoziarnista,2 plastry szynki,pół szklanki soku pomarańczowo,kawałek ciasta. 

Dzisiaj było dość aktywnie,lekcja w-fu , po sprzątałam cały pokój i łazienkę,4 km rowerem. W domu tez dużo się ruszam bo pomagam rodzicom w gospodarstwie,wiec nie jestem typem kanapowca. Od 9 czerwca zaczynam taką dietę,że jadam tylko coś słodkiego w niedzielę w granicach 250 kcal, bo już nie będzie żadnych imprez. A od 16 czerwca wprowadzę regularne ćwiczenia bo już wtedy oceny będą wystawione i chillout. 

Prawie zapomniałam a to dobra wiadomość :) wczoraj się mierzyła i ZLECIAŁO MI 2/3 cm z brzucha :) a 2 cm z nóg :) taka byłam happy. W niedzielę też zważę się u siostry. Nawet jeśli waga spadnie o 1kg to nie poddam się , bo waga to nie wszytko :) 

Może jutro wybiorę się z rodzicami na zakupy i zaopatrzę się w jedzenie na cały tydzień. Musze też dokupić parę kosmetyków. 

Największą motywację jest dla mnie ktoś kto we mnie nie wierzy i nie dostrzega moich zmian i nie akceptuje mojego stylu życia i ktoś kto się poddał, to wtedy przystępuję z jeszcze większą siłą do działania. 

JEEST MOC.

Dobranoc wszystkim.

5 czerwca 2014 , Skomentuj

Dzień oceniam na bardzo dobry. Było dużo śmiechu,zero lekcji, jacyś ludzie przyjaźni. Udało mi się nic nie podjęść. zazwyczaj jak czułam głód to jadłam albo gorzką czekoladę albo coś innego. Mój dzisiejszy jadłospis-

Śniadanie-bułka pełnoziarnista,masło,2 plasterki szynki,plaster sera,pomidor,zielona herbata.

II Śniadanie-banan

Przekąska-bułka pełnoziarnista,szynka,ser,trochę masła, sałata,pomidor,rzodkiewka,pomarańcza.

Obiad-pierś z kurczaka smażona na pergaminie z ziołami,dużo warzyw,garść truskawek na deser.

Kolacja-sałatka-sałata,pomidor,ser feta, papryka,łyżka oleju,ziarna słonecznika,2 kromki chleba razowego.

Dzisiaj rodzice kupili mi filet z indyka,trochę drogi jest.

A i dzisiaj przyszła mi koszula z Croppa i koszulki.Jena okazała się być ogroomna. Noszę L a ona wygląda na XXL,nawet na moją mamę jest za duża.

Czeka mnie jeszcze wkuwanie.

Get lucky :)

4 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Tak,to już 3 dzień baz słodzyczy.Tylko co z tego,że przede mną kolejna impreza? Wiem jedno, muszę nie popaść w żaden kryzyzs i nie dać się zwariować. W sumie to jest większa impreza to wszystkie kalorie się splalą. Dam radę. Dzisiaj nie popadłam w żaden kryzys i to duży plus. W szufladzie mam pachnące ciasteczka i czekoladę. Jednak nawet po nią nie sięgnęłam.Mój jadłospis wyglądał tak;

sniadanie-owsianka(te same składniki co zawsze)

II-banan,jabłko

Przekąska-zapomniałam kanapki z domu ale kupiłam sobie 2 bułki grahamki i sok tarczyn pomarańczowy.

Obiad-pierś z kurczaka na prze w ziołach prowansalskich i greckich, warzywa-mieszanka grecka,kasza gryczana,szklanka soku

Kolacja- 2 jajka sadzone, 2 kromki chleba razowego,rzodkiewka,plaster pomidora,suchar beskidzki, zielona herbata, 2 kostki czekolady gorzkiej.

Byle do przodu :)

Stwierdziłam,że nie będę ćwiczyć abs-ów tylko cardio. Chociaż 3 razy w tygodniu ale to już jak zakończe edukację czyli jeszce tydzień intesywnej nauki :)

3 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Wiem,że to dużo pracy ale wszystko jest realne. Wystarczy chcieć.

Nie chcę mieć otłuszczonego brzucha, tylko umięśniony, skóra napięta, żadnych boczków. Czasami patrze u Ewki Chodakowskiej na przemiany i niektóre kobiety po ciąży mają o wile ładniejsze brzuchy ode mnie. :)

3 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Śniadanie- tradycyjnie owsianka-płataki owsiane,otręby,ziarna słonecznika, rodzynki, morele,mleko

IIŚ- jabłko,pomarańcza

Przek-kanapka-maśło,sałta,szynka,ser,pomidor,cebula,jogurt pitny naturalny.

Obiad-do chyba sobie zrobie warzywa z ryżem

Kolacja-omlet ze szpinakiem

To już drugi dzień bez słodyczy. A w kuchni leżą cukierki.

Ćwiczyła dzisiaj tabatę.

CZasami sobie myślę po co trzymam dietę jak przychodzi weeknd a za tym jakaś impreza i dieta idzie się jeb... jednak się nie poddaje.

2 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Rozwaliłam system przez ta wycieczkę,która i tak nie wypaliła. Ale ogólnie było ok. Nie wzięlam nic do jedzenia oprócz jedzenia bo przeciez miało być ognisko.I naszła taka myśl... a może by tak kupić buleczki słodkie??? NIE, nie dałam się. Wzięlam dwie bułki grahamki i jogurt naturalny, jeszce był lód śmietankowy. Póżniej był banan, na obiad był makaron ze szpinakiem i serem feta i sok pomarańczowy i jeden racuch to byłam już pełna. Na kolacje też był makaron ze szpinakiem ale mniej. SZPINAK JEST FUUJ!! nie przekonałam się do niego. Nie ćwiczyłam ale ja to naprawię. :) Dzisiaj się tak uśmiałam że aż mnie bolał brzuch. :D po tych wszystkich imprezach będe notowac wszystko tutaj i zacznę regularnie ćwiczyć :)) 

Dobrej nocy :)

1 czerwca 2014 , Komentarze (4)

Wczoraj urodziny to wiadomo,że było słodko. ALe dzisiaj nie powinno być...

BYłam w biedronce , kupiłam sobie zdrowe rzeczy i wszystko szło ok do południa.

Przyjechała siostra i skusiła mnie na ciatko, potem drugie i do tego cukierek.

Później jeszce lód. Zjem kolację i jutro zaczynam od nowa. W sobotę znów impreza i trzeba będzie zjęść ttort. Jutro mamy w szkole dzień dziecka więc będzie ognisko. Daje sobie czas do końca czerwca. Muszę schudnąć 4kg a wtedy przejdę na utrzymanie wagi. 

Stwierdziła,że nie jestem gruba. Mam tylko nadmiar balastu. Pod ubraniem tego nie widać. Ale ja robię to dla siebię :)

:DDo góry łeb... 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.