Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Cel Mój cel

O mnie

kocham gotowanie, dobre jedzenie, lubie swoją pracę, mimo że dojeżdżam do niej godzine, przez co mam mniej czasu wieczorami dla rodziny, jestem zadowolona ze swojego życia, czuję się kochana, lubiana i przede wszystkim akceptowana, dzięki czemu akceptuję sama siebie :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20879
Komentarzy: 109
Założony: 21 listopada 2013
Ostatni wpis: 3 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
_jessie_

kobieta, 42 lat, Żory

164 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2013 , Komentarze (1)

wszystko stoi...praca, remont, życie towarzyskie, życie uczuciowe, waga...dupa srata marynata :(
dziś się nie ważyłam, byłam u rodziców, jutro się nie ważę, bo waga zastawiona, może w poniedziałek się zważę- oby był jakiś spadek...

13 grudnia 2013 , Skomentuj

spadek malutki,ale regularny, wczoraj prawie zero ćwiczeń, późno wróciłam, zero miejsca w domu- chłopaki jak śię wzięli za remont przedpokoju to nigdzie człowiek sobie miejsca nie znajdzie :P no ale mam nadzieje, że za kilka dni będe miała juz spokój poremontowy :)
dziś super data 13/12/13, moja psiapsióła urodziła synka :) więc wieczorkiem mam zamiar wypić kieliszek wina!mogę?

12 grudnia 2013 , Komentarze (1)

dzis wariatkowo w robocie!
obawiam sie, że jutro przeczytacie w gazetach: szalona kobieta wymordowała połowę swoich podwładnych dziurkaczem! wybiję ich kurde!
i ogólnie zły dzień...wyspałam się, nie zmarzłam, ale kurde waga stoi! dlaczego??? ani nie grzesze, ani nie jem za dużo, wszystko zgodnie z planem...no jedynie co to wczoraj nie miałam za dużo ruchu, ale kurde blaszka, żadnego spadku???
buuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu...

11 grudnia 2013 , Komentarze (1)

nastawienie ogólnie do wszystkiego- MEGA POZYTYWNE!
dzis do pracy jechalam tylko 45 minut, zero korków, mały ruch, do biedronki zaszłam po ogórka i pomidory- pusto, w pracy luzy, cisza, nic sie o dziwo nie krzaczy... podejrzane jakoś :)

dietkowo ok, chociaż spadek wagowy minimalny, ale jest :)
śniadanie troche chyba za duże zjadlam, ale za to na drugie zjem mniej.
dzis mala przerwa w ćwiczeniach, mam mase roboty w domku- musze wyszorowac ściany w przedpokoju, bo mój niemąż chce gips położyć :)
no to zmykam popracować 

10 grudnia 2013 , Skomentuj

w końcu słonko się pojawiło :)
malutki spadeczek się tez pojawił, wiec jak to mówią: coco jumbo i do przodu!
wczoraj nic nie ćwiczyłam, ale za to mialam odkurzanie, sprzątanie, i takie tam, więc coś tam wysiłku było, ale dziś poćwiczę!

9 grudnia 2013 , Komentarze (2)

kurde blaszka, wiem, że zjadlam niedozwolonego tikitaka i raffaello, ale potem sie trzymałam, więc dlaczego mam +1kg???
bleee...tak sie nie bawię! do piątku bardzo bym chciała dojść do pierwszego kroku, czyli zaliczyć w sumie -4kg, a brakuje mi 1,1kg...muszę się zmobilizować!

8 grudnia 2013 , Komentarze (1)

dziś zaliczyłam małą wpadkę jedzeniową- zjadłam tikitaka i raffaello,ale za to nie było kolacji :)
do tego dalam z siebie wszystko na moim domowym treningu :) więc może nie będzie źle :)

7 grudnia 2013 , Skomentuj

wczoraj katastrofa! pękła rura w łazience podczas remontu, tzn mój niemąż ją pękł :P
tak się wystraszyłam strat i roboty, że urwałam się z pracy (mam cudnego szefa), na italiano nie poszłam, wpadłam do domu jak burza, a tu wszystko prawie ogarnięte :) posprzątaliśmy do końca mieszkanko no i mamy się tu jak poruszać :)
dziś weszłam na wage- 93,6 hurra! do 1go kroku zostało mi 0,1kg :) tadam!
dziś mój luby kazał mi się rozerwać, tak jak wcześniej planowałam, idę do kina, bo on nie lubi, zajrze też do obi, może choinkę kupię :) myślałam o żywej w doniczce, nigdy nie miałam takiej...

6 grudnia 2013 , Skomentuj

Mikołaj :)
w pracy super prezencik juz na mnie czekal- w firmowej torbie byl syrop imbirowy, czekolada z żurawiną, świeczka waniliowa :)
dwie plotkary zza ścianki juz nadają w kółko o prezentach, więc szybko szukam słuchawek, bo nie wytrzymam ich trajkotania cały dzień!
waga-dziś nieznana, bo jestem u rodziców do jutra, a u nich wagi nie ma. ale wydaje mi się że spadła ciutke od wczoraj :)

5 grudnia 2013 , Komentarze (2)

jest juz lepiej, co wcale nie oznacza, że idealnie, waga powolutku sobie spada :)
no ale kroku pierwszego w tym tygodniu to chyba nie osiągnę :( bo brakuje mi kilograma...no ale co sie odwlecze to nie uciecze, nie?

moje nastawienie do dietki jest znacznie lepsze, ale nastawienie do portalu spadlo, wczoraj chcialam dodac kilka wpisów na forum- za każdym razem błąd wyskakiwał- i to niezaleznie od tego czy byłam w domu, czy w pracy, na stacjonarnym czy lapku...wszędzie błędy :(

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.