deszczowy weekend za mną...:/ a miało być tak pięknie, miało być rowerowo a tu nic z tego. Baaa to nie był deszcz to była jedna wielka ulewa przez dwa dni, więc nawet nie biegałam...
jedynie ćwiczenia...< heh mój mąż bacznie mi się przyglądał i pytał "ciekawe jak długo wytrzymasz" > pffffff pogadamy jak wyskoczę latem na plażę :D
weekend minął leniwie ale jestem zadowolona, bo... 1. Nie objadałam się słodyczami i nic nie podjadałam w ciągu dnia; 2. Nie skusiłam się na nic w McDonaldzie, jedynie mała kawka ( którą uwielbiam :P); 3.Mimo ulewy namówiłam mojego mężusia na spacer.
Takie małe podsumowanie mojego weekendu...