Powiem tak, mam dość siebie, głupio brzmi, ale to prawda..
Myślałam, że jestem bardziej wytrzymała i potrafie powiedzieć stanowcze "NIE",
ale najwidoczniej się pomyliłam i po raz 100 będę zaczynać diete.
Wiem, zamiast chudnąć to grubnę, ale na szczęście nie wiele..
Kto mnie jakoś zmotywuje, bo mam niestety do motywacji ten wirtualny świat.. niestety..
Ah, ale mam nadzieje, że w końcu uda mi się schudnąc te 10 kg : )
Dzisiaj mój dzień wyglądał tak ( mówie o jedzonku) :
Do 12 nic nie zjadłam, ale od 12 się zaczęło ..:
-galaretka,
-bita śmietana,
-bułeczki
-wędlina,
-pomidory koktajlowe,
Obiad:
rolada, kluski, surówka
Kolacja:
2 sandwicze z serem majonezem i ketchupem
Wiem, wiem kaloryczne i nie powinnam, ale niestety sytuacja w domu jest taka, a nie inna.
I z nerwów zaczynam jeść, ale obiecuje Wam, że się postaram i wezmę się za siebie.
I bede wyglądać tak :
Pokażę Wam mniej więcej jak powinna wyglądać metamorfoza mojego ciała : )
Oczywiście, trzeba wytrwać ; )
TO papatki jutro się odezwę wieczorkiem ;*