Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam, jestem typem hobbita który po kilku latach zastoju chce coś zrobić ze swoim ciałem.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 35934
Komentarzy: 751
Założony: 6 kwietnia 2013
Ostatni wpis: 26 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
refungismedicinalis

mężczyzna, 42 lat, Szczecin

173 cm, 88.80 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: zejść na 70 kg i utrzymać za wszelką cenę

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 czerwca 2013 , Komentarze (2)
i dwa kilo przybyło

23 czerwca 2013 , Komentarze (7)
Miałem przeczucie - zmontowałem sobie zestaw naprawczy do roweru ( dętka , klucze itp ) no i się kurna przydał. Dziurka obok łaty z poprzedniego razu.

Bieganie - rozgrzewka raczej . No pobiegałem bo musiałem spalić te ptasie mleczko. Spociłem się i ........ o tym później.

Siadłem na rower i zacząłem kręcić, szedł pięknie, mijałem wioski i tylko spoglądałem na niemiecką stronę , gdzie zbierały się babuny z deszczem. No i zaczęło kropić, fajnie się jedzie w takim ciepłym letnim deszczyku , dopóki nie zacznie lać jak z cebra. 
I w tym momencie chciałem się wytrzeć i poczułem ból. Sądząc że to krople przejechałem po ramieniu , polała się woda i na palcu został kawałek skóry ( a ja się dziwiłem , dlaczego się nie pocę - pot został po bieganiu pod opaloną warstwą naskórka i teraz mam takie " popromienne" cudo. 
Bieg.


Trasa 

Razem 42 km 750 m i 1462 kal. spalone

23 czerwca 2013 , Komentarze (7)
Nie wiem , co ze mnie za model, ale zauważyłem u siebie dziwną zależność od okresu żony. 

Przed "tymi dniami" na mojej zakazanej mordzie wyskakują pryszcze, wągry i jak kto jeszcze to nazywa. To raz. A dwa to jebana , nieodparta ochota na słodkie. Normalnie wpadam w szał. wczoraj , nie wiadomo kiedy opędzlowałem pół kartonika waniliowego ptasiego mleczka , w jakieś 5 minut. Kuwa wiem, że nie powinienem , ale już podświadomie szukałem ręką w pustym pudełku.  Dzisiaj muszę to wszystko spalić, tak że rowerek i nowe koło przejdą test "setki". Nawet nie chcę myśleć , co będzie jak zajdziemy w ciąże, skoro teraz przy zwykłym okresie mam takie zachciewajki na słodkie.  Pozdrawiam Vitamaniacy.

21 czerwca 2013 , Skomentuj
Opona z Kevlarem , felga z tytanem , zębatka, klocki , klucz do wolnobiegu , dętka, uchwyt na bidon. 

To dzisiaj kupiłem, matko boska żona mnie zabije ponad 200 pln wydane , ale o tym ciiiiiiii . 

Za to prezentuje się nieżle:




Przepraszam za bajzel na ostatniej fotce , ( może mnie skrzyczycie, może nie ) popiłem sobie po staropolsku miodu pitnego, i nie chce mi się sprzątać. A tak w ogóle wszystkiego najlepszego dla Vitapanien z okazji Nocy Kupały

19 czerwca 2013 , Komentarze (2)
no muszę chyba łączyć bieganie, rower i marsze. Zdziwiłem się po pomiarach .

19 czerwca 2013 , Skomentuj
Co daje 50 km 10 m i spalone 2028 kalorii

19 czerwca 2013 , Komentarze (2)
No wróciłem , zły na ludzi jeśli można nazwać tak pół inteligentne monstra, które zamroczone piwem lub innymi wynalazkami wyrzucają szklane butelki na asfalt. Normalnie karać takich .

Trasa przepiękna. Nazywa się to Szlak Orła Bielika. Wiedzie od Ustowa do Pargowa, przez pola i lasy. Normalnie w pewnych momentach musiałem rower prowadzić bo se nie radziłem na najmniejszym przełożeniu.  https://vitalia.pl/index.php/wiadomosci/sport-i-zdrowie/344-rusza-budowa-sciezki-rowerowej-szlak-orla-bielika.html . Po zjechaniu z tego Szlaku ( oznaczony jako szlak czerwony ) złapałem kapcia. No i z kapcia zasuwałem do najbliższego sklepu z możliwością zakupu kartą płatniczą ( zapamiętać na przyszłość nosić przy sobie drobne , albo bilet { o zestawie naprawczym nie wspomnę ). Podreptałem 12,5 km , a potem w autobus. I tak było warto bo kalorie spalone . No i opalenizna , a raczej spieczenie. 

19 czerwca 2013 , Komentarze (4)
Siadam zaraz na rower, przetestować nowe siodełko. Dupa może nie będzie boleć. No i mam zamiar trochę się opalić bo mam pięknie opalone przedramiona, a reszta bielutka. Tak, że jak by ktoś widział dziś rowerzystę  z gołym czymś co kiedyś klatą , w pod szczecińskich wsiach, to to mogę być ja. 

Nie marudzimy . Zapierdalamy . 

19 czerwca 2013 , Skomentuj
Myślałem , że będzie więcej , ale i taki kawałek wywalił ze mnie wiadro potu.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.