Dzisiaj nie mam się czym pochwalić, żadnych nadprogramowych ćwiczeń ani diet. Skupiłam się na nauce i jestem z siebie bardzo zadowolona.
Czuję, że przybliżam się do celu - studia dentystyczne.
Choć jeszcze pół roku temu myślałam o psychologii we Wrocławiu, dziś wiem, że muszę podążać nie za marzeniami i powołaniem, które w moim przypadku stanowiłaby psychologia, lecz za głosem rozsądku. On jak surowy i rozważny doradca podpowiada mi, że taniej, wygodniej i bezpieczniej będzie studiować techniki dentystyczne w Białymstoku. Nie poddaję mu się jednak całkowicie. Czas pokaże, czy pokocham grzebanie w gębie. Jeśli nie za 3 lata z zawodem w ręku wyruszam do Wrocławia, by skończyć kierunek marzeń, nie naciągając rodziców na koszty związane z utrzymaniem studenta z dala od domu.
Nie wiem kto to taki kazał osiemnastolatkom wybierać coś w czym będą siedzieć do końca życia. Powiedziałabym nawet, że w obecnych czasach wcześniej dokonuje się wyboru. Co rozszerzone w liceum? Biologia, matematyka, a może jednak coś humanistycznego? A może jednak technikum? W wieku 16 lat musimy już zdecydować co będziemy robić za 10 lat.
Życzę wszystkim samych dobrych wyborów.