pokusa
kolejny dzień za mną. Wczoraj miałam największy kryzys bo tak mi się bardzo chciało słodyczy że kompletnie nie mogłam się skupić....dzisiaj lepiej ale znowu pokusa większa, zaraz lecę na dzień babci i dziadka do szkoły....a tam...ciasta i ciasteczka....aż się boję....
tydzień z głowy
No i zrobiła się pracowita niedziela uzupełniałam sklep do którego zapraszam
www.dekoratornia.decora.biz
Minął tydzień diety:)....najgorsze są niedziele bo tak mi się chce słodkiego!!!!!! a tu rodzinie babkę piekłam a sama nic....a i dieta mi nie przyszła coś jakiś problem techniczny czekam do jutra....
a to ja przed dietą:)
www.dekoratornia.decora.biz
Pierwsze ubytki wagi !!!!!
Matko KOchana!!!! no więc się zważayłam i schudłam !!! Nigdy w życiu nie dokonywałąm takich pomiarów a okazało się że i tam sporo ubyło!!!!HURRRRAAAAAAA bardzo się cieszę, kurcze no jednak można:)
mija powoli dzień piąty:)
dzisiaj 5 dzień diety....no i wszystko dobrze głodna nie jestem, cały czas za mało piję niestety i doba za krótka. Przygotowywanie potraw nie jest trudne ani czasochłonne ale myślenie o nich przez cały dzień i ustalanie planu dnia trochę. Chcę zdążyć ze wszystkimi posiłkami nawet wstaję wcześniej żeby śniadanie zjeść co dla mnie to szczyt NAPRAWDĘ....nawet dziennie 6km na rowerze czynię co w ogóle graniczy z cudem. W sobotę ważenie i wtedy nastąpi chwila prawdy:) do soboty więc......:)
dzień 3
No zaczęło się cudnie rano koktajl, potem trochę sałaty z papryką i ogórkiem, tutaj nastąpiła zbyt długa przerwa 4,5h !!!! a potem tuńczyk z ogórkiem .....przekąski popołudniowej nie zdążyłam zjeść, a na kolację dwie deski z serem i szczypiorkiem i pieczone jabłko:):)...jest nieźle....w sobotę chwila prawdy będzie ....czekam więc...
A czy jakieś prawie 40 zaczęły również dietę w podobnym czasie jak ja? Byłoby łatwiej...:)
Pierwszy dzień za mną:)
No i dzień okazał się za krótki....nie zdążyłam zjeść popołudniowej przekąski i pję za mało wody ale mam tak od zawsze więc nie zmienię tego w jeden dzień ale może za kilka tygodni?
Tak mi dokucza ta moja nadwaga a najgorsze że pojawiła się nagle....nawet nie wiem kiedy ....za to wiem że jadłam frytki.....dużo frytek i pierogów....i mam....prawie 70 na liczniku!!!!! a tak było pięknie przez ostatnie 3 lata 63kg i nawet się nie odchudzałam ot tak nagle się pojawiła i było mi z nią cudnie>>>>>WAGO WRÓĆ!!!!!
No to startuję ....od niedzieli...
mam nadzieję, że na swoje urodziny osiągnę cel!!!