Cześć!
Odkąd zaczęłam naukę w liceum nie mam już prawie w ogóle czasu na ćwiczenie, albo jestem tak wykończona, że padam na twarz i marze tylko o ciepłej kołderce.
Martwię się bardzo, że przytyję oraz tym, że moje oceny nie zachwycają mnie a moich rodziców tym bardziej.
Aktywność fizyczna to średnio 10 min spacerku dziennie (więc prawie wcale), z wyjątkiem dni w których mam czas wyjść na miasto (ok. 2 razy w tygodniu; 2 h łażenia po sklepach).
Oto co dzisiaj zjadłam:
Śniadanko (7:10)- musli +mleko
2 śniadanie(odpowiednio po 4,5i6 lekcji)-Góralek (Horalek?), jabłko, grahamka z szynką
obiad (15:00)- kotlet schabowy, ziemniaki i surówka
kolacja(18:00)- kakao + serniczek
Ten tydzień jest ostatnim w którym będę jadła słodycze. W adwencie zamierzam powstrzymywać się od tych pokus.
Całuski :*
Karolcia