Wracam do zdrowego, ćwiczeniowego trybu życia. Niestety ostatnie wydarzenia i sytuacje: brak miejsca do cwiczeń, całe dni w trasie, pełno zajęć wazniejszych od ćwiczeń powodowały, że trochę z nimi odpuściłam.
W marcu zrobiłam 2 skalpele. Mamy już 8 marca (Sto lat kobitki! xD), więc postanawiam uroczyście, że od dziś powracam na nowo. Za dwa dni zbliża się @, więc jeśli się uda i będę na siłach to tego skalpela zrobie, jeśli nie, to nie. Pod koniec miesiąca się zmierzę i zważę(zważę z ciekawości:P), ale bardziej interesują mnie centymetry.
Moim celem jest schudnięcie kilograma w tydzien (bo na efekty zgrabnego brzucha trochę muszę poczekać).
Dzisiejsze menu:
śniadanie: jajecznica z 2 jajek, 3 cm kielbaski, kilka paseczkow papryki, 3 plasterki ogorka, kromka ciemnego, zielona herbata - 8:00
-skalpel 9:00
2 śniadanie- banan 10:30
obiad: pierogi ruskie 6 sztuk -13:00
podwieczorek - pomarańcza 15:00
kolacja: 2 kromki ciemnego z serkiem, szynka,serem i warzywami : 18:00
----
a jednak kolacja będzie zmieniona:P. Wpada narzeczony na 2 godziny wygłodniały i zaproponowałam mu pizze z patelni czyli:
-2 jajka, szklanka mąki, trochę płatków owsianych żytnich, pół szkl. mleka, oregano, bazylia, pieczarki, papryka, szynka, ser, keczup i sos jogurtowo czosnkowy:) na łyżce oliwy. Mniam! Dobrze, że ćwiczenia wykonane he he:-). Dawno tego nie jadłam, a dziś moje święto to i świętuje:P
NA KONIEC DNIA: DELICJE z milki. To prezent, więc zjedlliśmy we 2..tylko, że ja zjadłam więcej:P. Ale ja moge:)
ZBLIŻA SIĘ WIOSNA KURDE.
Kupiłam sobie płaszcz w funk n soul. I love wyprzedaże - mogę rzec, chociaż nigdy nigdy nie kupowałam nic w sieciówkach, procz jednej torebki. A tutaj proszę płaszczyk z prawie 300 na 80. I weszłam w rozmiar.. M !!!!!!