Wczoraj polozylam sie juz o 22 bo w ciagu dnia zmoklam kilka razy ( ta robota to wrrrrr...!) I Jak juz doszlam do domu to nic nierobienie wzielo gore. Nawet na film nie mialam sily. Dzis juz sile mam, na nogach od 7 30. Silka zaliczona. Katowanie nog na narciarzu I na schodach. Jutro ciezko bedzie wstac z niskiej kanapy. A bylo cudnie bo PUSTO. Absolutnie nikogo. Lubie takie poranki!
Dzis mam lekarza I mam nadzieje na kontynuacje obecnego zwolnienia na 50% bo proby chodzenia w butach dluzej poki co koncza sie piekacym bolem.
Tak w ogole to.. zaczelam sie uczyc japonskiego. Bo czemu nie:) mam czas a Duolingo zacheca do krotkich lekcji. Do wakacje zycia jeszcze kilka dlugich miesiecy wiec moze chociaz cos czytac sie naucze. To byloby cos! Poki co ucze sie pisac I jest to nawet zabawne.
Ma z Nami jechac kumpela. No to dobra mowie zrobie plan, kosztorys I zobaczycz czy ci odpowiada. Wyslalam. Tak pasuje a wczoraj ( po 3 tyg) ah wieszz Alex to moze ja kupie bilet miesiac wczesniej.. a musze to a musze tamto. Wku*W n gornej granicy normy. po co sie zgadza jak potem zaczyna krecic? Jak mnie takie cos denerwuje ( mowiac bardzo delikatnie!!!) Dalam jej czas do ndz. Woz albo przewoz. Rezerwuje bilety dla Nas i hotele wieczorem I nie ma zmiluj.
Trzeba tez bedzie kupic te testy do egz panstwowego z norweskiego...ale to troche zalezy od tego czy dalej nie musze pracowac na caly etat... Bo caly etat w tym miejscu to comiesieczne nadgodziny, na ktorej obecnego mam lenia I jedyne co to mysle o nadchodzacym urlopie, a to juz za 34 dni!