Troszkę o Mnie.
Kto nie chce czytać, poniżej przewodnik po suplementacji
( za pewne niczego nowego się nie dowiecie)
No i sama sobie nie mogłam uwierzyć!
Mnie to dopadło? Ale jak? Dopadło to "włefistę" ?
Pierwszy raz od roku nie miałam siły.
Pierwszy raz poddałam się po 20 minutach treningu.
Próbowałam, próbowałam z całych sił, zaciskałam zęby!
Czułam jakby ktoś "wyssał" ze mnie całą energię.
Nie mogłam wstać, ruszyć się.
Krzyczałam sama do siebie, że dam radę!
Przecież na kickboxing'u te 120 minut to pestka!
Ale co się dzisiaj stało? Dlaczego tak szybko padłam na dywan i leżałam 3 minuty?
Odpowiedź jest jedna: WITAMINY
Od 3 dni nie uzupełniam w ogóle witamin, nic a nic.
Wczorajszego dnia nie miałam czasu na jedzenie, ciągle byłam w biegu!
Wczorajsze menu:Śniadanie: jogurt naturalny
Obiad: serek wiejski
Kolacja 3 jajka na twardo, pół pomidora
Więcej grzechów nie pamiętam!
Nie znoszę takich małych posiłków. Trzeba jadać co 3 godziny, ale pierwszy raz od stycznia nie miałam czasu wygenerować absolutnie NIC!
Dzisiaj na szczęście posiłki znów normalne, co 3 godziny.
Muszę kupić witaminy:
- multi z centrum lub body max
- magnez, przyswajalność 90%
- cynk 10 mg
- witamina a
- tran najlepiej przyswajalny 120%
- l-karnitynę (bez HMB)
- CLA ( nie potwierdzone badaniami o skuteczności działania. Mi pomagał)
I resztę suplementów witaminowych.
Rzeczywiście działają.
Cały semestr mieliśmy suplementację sportową, więc wiem co brać, by uzupełnić chociaż 80% dziennego zapotrzebowania (większość jest niszczona przez kwasy żołądkowe)
A co do suplementów diety...
Wybaczcie, ale nie działają. To jest placebo, para-leki.Dostaliśmy video wypowiedzi jednego laboranta pracującego w dużym koncernie leków odchudzających. SZOK! (oczywiście głos zmieniony, by pozostał anonimowy).
Uwierzcie... nie działa.Suplementy diety posiadają składniki takie jak:
- chrom (zmniejsza apetyt na słodycze)
- L-karnityna ( Przyśpiesza spalanie tkanki tłuszczowej. Niestety jest jej za mało w suplementach typu Linea czy termline itp. Działa TYLKO podczas wysiłku i należy przyjmować ją w dawce około 700 mg od 30 do 60 minut przed treningiem. W lekach odchudzających jest jej zaledwie 70 - 120 mg).
- zielona herbata ( a dokładnie Katechiny) - znikoma ilość, lepiej kupować kapsułki z samą herbatką, lub popijać.
- wyciąg z białej kapusty ( również znikoma ilość)
- czerwona herbata (znikoma ilość. Najlepiej kupić sypaną)
- guaranina, kofeina (guaranina jest super, trzyma dłużej niż kawa. Znów jest jej za mało)
- L-tyrozyna - poprawa samopoczucia, ale czy odchudza? hmmm...
- ocet jabłkowy - lepiej kupić dobry ocet Kamis, pić rano na czczo 2 łyżki zmieszane z ciepła wodą. W lekach jest go za mało.
Już wam mówię, dlaczego nie działają.
Na każdej ulotce jest napisane, że
"podczas przyjmowania tabletek należy zwiększyć wysiłek fizyczny oraz zmienić sposób odżywiania na zdrowszy"Wszystko mówi samo za siebie...
Ćwiczycie więc chudniecie. Proste.
Chudniecie, więc wierzycie w działanie suplementów odchudzających.
I koło się nakręca.
Często pewnie wierzycie w zapewnienia koleżanek, że schudły biorąc jakiś "super środek odchudzający!" i same kupujecie...
Wiem coś o tym. Przez 2 lata testowałam jak królik doświadczalny suplementy diety.
Wydałam na nie fortunę.
Ale nie żałuję, przynajmniej wiem, co działa a co nie.
Jedynie jakich leków nie przyjmowałam to:
- Alli
- simpliq
Wszystkie pozostałe przetestowane.
Najgorzej wypadł Term Line.
A czemu? Powoduje stany depresyjne, wymioty i biegunkę. Wystarczy przeczytać ulotkę. Czułam się po nim jakby świat mi się zawalił.
A więc mala porada co NAPRAWDĘ PRZYJMOWAĆ:
- L-karnityna - dawka od 700 - 1200 mg ( powoduje wzrost wytrzymałości organizmu, o 30% zwiększa transport tłuszczy w organizmie - pomaga w chudnięciu).
Przyjmować przed wysiłkiem fizycznym, który trwa 60 minut.
- HMB - dla tych, co chcą mieć ładną rzeźbę. Pomaga we wzroście tkanki mięśniowej, ale uwaga tylko podczas 1-2 miesięcy, potem już nie.
- zielona herbata - tylko w kapsułkach. To co nam sprzedają to tak naprawdę "sianko". Prawdziwa zielona herbata jest mega droga. Raz w życiu miałam okazję pić prawdziwą zieloną herbatę i powiem wam... smak NIEPOWTARZALNY.
Teraz dalej pije sianko bo lubię, minimum 5 filiżanek. Najlepsze właściwości ma zielona herbata zaparzona po raz drugi z tych samych fusów.
- czerwona herbata - czytajcie powyżej, również należy przyjmować/pić często. Ma działanie lekko przeczyszczające. Potrafi zwiększyć/podkręcić metabolizm nawet o 10%.
Jest jeszcze wiele innych specyfików. Zajęło by mi to chyba z 10 stron. Podałam wam, te najważniejsze i najlepiej dostępne.
UWIERZCIE! L-Karnityna naprawdę pomaga!
A reszta produktów odchudzających do kosza.....