Większość z nas zastanawia się czy można ćwiczyć podczas okresu, czy nic się nam nie stanie? Odpowiada wam studentka piątego roku wychowania fizycznego.
My nigdy nie miałyśmy lekko.
Obalamy mity.
Mit 1
" Podczas okresu jestem zbyt wyczerpana by ćwiczyć, nie mam siły! "
Bzdura. Gdyby tak było, kobiety podczas Olimpiady nie uzyskiwałyby spektakularnych efektów i wyników.
Dla waszej wiadomości. W wielu krajach, takich jak Rosja czy USA miesiączka u kobiet jest specjalnie przesuwana. Kobieta podczas okresu (oraz po porodzie) potrafi poprawić swój czas nawet o 5-7%.
Dostałam wczoraj okres przed kickboxing'iem. Myślicie, że trener pozwoliłby mi siedzieć pod pretekstem okresu? Nigdy w życiu nie! "To nie jest choroba!".
Jako jedyna kobieta wśród 14 mężczyzn musiałam dostosować się do "męskiego poziomu ćwiczeń". Oczywiście dałam radę, uderzałam łokciami, pięściami i nogami o tarcze z zaciekłością. Fakt, miałam pozdzierane łokcie, ale nie o tym mowa.
Wracając do okresu. Miałam w sobie tyle energii, że z chęcią rozniosłabym wszystkich na strzępy. Na koniec zajęć robiliśmy pompki na pięściach, 3 serie po 15.
Oczywiście musiałam z chłopami rywalizować, bo nie byłabym sobą. Dwóch odpadło, ja dałam radę i zrobiłam wszystkie 45 pompek!
Podsumowanie: Masz okres możesz ćwiczyć!
Mit 2.
"Mogę dostać krwotok i wyląduję na pogotowiu"
I tak i nie.
Po pierwsze, aby dostać krwotok musiałabyś wykonywać intensywny trening dłużej niż 3 godziny ( mieliśmy opracowania i wyliczenia na studiach). Tak więc spokojnie ćwicz pod warunkiem uzupełniania (Koniecznie!) płynów oraz żelaza.
Mit 3.
" Nie mogę iść na basen bo tampon mi wyleci"
Organizm jest tak przystosowany, że hamuje wydzielanie krwi.
W obecności wody na średnio 30 minut krwawienie ustępuje, zatrzymuje się. Zwężają się drogi rodne. Jeżeli waszą wymówką jest tampon, który niby "przesiąknie wodą chlorowaną" to.... nie skomentuję.
Na studiach musiałam przetrwać i pływać dwie godziny w wodzie. Ani mi, ani moim znajomym przez 4 lata nie wypadł, ani nie przesiąkł tampon. Wszystkie dałyśmy radę.
Mit 4.
"Boli mnie brzuch i nie mogę ćwiczyć"
Powiem tak, od czegoś są tabletki. Żaden sportowiec nie zrezygnuje z ćwiczeń, z powodu bólu brzuszka czy nóżki. Tabletka w ruch i działamy! Wszystko można, możemy więcej niż nam się wydaje. Jeżeli ja, u której ból jest czasem nie do zniesienia daję radę, wy też dacie.
Możemy zdziałać dużo, wystarczy trochę chęci i systematyczności!
Dzisiaj znów będę robić Jillian Michaels.
Powodzenia dziewczyny!!! :)
olenka0303
16 marca 2013, 12:06co racja to racja :) ja ostatnio też ćwiczyłam podczas okresu i było oki :)
seduction
16 marca 2013, 07:29Nigdy nie rezygnuję z ćwiczeń z "powodu @" :) Nie możesz robić treningu intensywnego-wybierz coś lżejszego! Przecież nikt Ci nie każe biegać godzinę i 2 jeździć na rowerze :) Ale Polki są mistrzyniami wymówek, więc :)) Dzięki za informacje i pozdrowionka :))
funnygames
15 marca 2013, 23:36Ciekawy wpis :) właśnie mam @ i zastanawiałam się czy ćwiczyć :)
emiliannaweronika
15 marca 2013, 22:13No i święta racja :) Powiem więcej - dla mnie najlepszym lekiem na okresowy ból brzucha jest właśnie basen. Chłodna woda obkurcza naczynia krwionośne i krwawienie ustaje :) Jedyne co mi przeszkadza to ból piersi, ale od czego są sportowe staniki ;)
Nostariel
15 marca 2013, 19:20Moje drogie nie robię z nikogo oferm i rozumiem, że każda przeżywa to inaczej. Wiem co to jest ból, bo również przeżywałam okres okropnie, często wymiotując. Ten post jest skierowany przede wszystkim do osób, które NA SIŁĘ SZUKAJĄ WYMÓWEK. :) Nie zmuszam do ćwiczeń, chcę przekazać wam, że można ćwiczyć i nie należy rezygnować, kiedy wiemy że zbliża się okres. Kiedy macie okropne bóle odłóżcie to, ale nie szukajcie wymówek w okresie, złej pogodzie, złym samopoczuciu :)
dresiara
15 marca 2013, 17:45Każda przeżywa inaczej miesiączkę. Ja też jestem zdania że to nie problem żeby ćwiczyć (oczywiście nie za intensywnie), ale czasami jest ból taki że się nie daję rady, a tabletki nie pomagają. To jest sprawa indywidualna. W 100% zgadzam się z liliana200.
polishpsycho32
15 marca 2013, 17:33Wiesz a ja ogladalam program o zdrowiu i tam lekarka powiedziala ze w trakcie @ nie powinno sie cwiczyc...raz ze organizm jest oslabiony i narazony na ifnekcje ...a co do krwotoku to kwestia indywidualna..ja mialam 2 powiklania po porodzie zakonczone krwotokiem, i przy wiekszym wysilku w trakcie @mialam tez silne krwawienia wiec to trzeba rozpatrzyc indywidualnie..Ja cwicze ale od 3 dnia @...Cwiczac caly miesiac regularnie uwazam ze nic sie nie stanie jak przez pierwsze 2 dni @dam sobie odpoczac.Nie wiem czy ty juz rodzilas czy nie?I jeszcze jest kwestia kondycji...ty jak widac cwiczysz na codzien wiec i w trakcie @ nie jest to szokiem dla organizmu przyzwyczajonego do wysilku..Nie kazda kobieta jednak ma taka kondycje.
TheLastChange240489
15 marca 2013, 16:54Nie które zawodniczki w Rosji nawet się specjalnie zapładniano, bo w I trymestrze kobieta też jest mega szybka i silna i może uprawiać przeróżne sporty.
liliana200
15 marca 2013, 16:53To już chyba zależy od organizmu. jedne z nas są silniejsze na ból i potrafią wytrzymać a drugie nie. Więc wydaje mi się, że tutaj zawsze zdania będą podzielone. Ja wytrzymam ale nie zawsze i muszę sobie odpuścić bo nie ma co się forsować. Same dobrze znamy nasz organizm i wiemy na ile możemy sobie pozwolić.
agat1991
15 marca 2013, 16:03Jeżeli podczas miesiączki miewasz bóle na które wystarczy jakaś jedna tableteczka, to wybacz, ale nie wiesz co to znaczy ból podczas okresu i żaden wyczyn z takim "bólem" robić nawet i ABS... Moje bóle menstruacyjne wyglądały swojego czasu (teraz biorę tabletki anty., więc się uspokoiły) tak, że nie byłam w stanie ustać na własnych nogach, z bólu mdlałam i wymiotowałam, pomagały jedynie bardzo silne leki przeciwbólowe na receptę, nie byłam w stanie pójść do toalety bez asekuracji mamy, a co dopiero wyjść z domu, o ćwiczeniach nawet nie mówię. Jak już ktoś niżej napisał- organizm organizmowi nie jest równy, jeśli potrafisz ćwiczyć podczas okresu to super, dawaj z siebie wszystko, ale nie rób oferm z osób, które odczuwają prawdziwy ból, bo widać nie wiesz jak to jest. Teraz sama ćwiczę podczas menstruacji, ale rozumiem kobiety, które tego nie robią i np. mają obawy przed zbyt intensywnym krwawieniem. Każdy dopasowuje trening do swoich warunków, gdyby kobiety nie cierpiały podczas okresu pms też by pewnie nie istniał, a świat byłby piękny :P:)
Kora1986
15 marca 2013, 15:55ja podczas drugiego dnia @ zdobyłam Rysy, więc chyba faktycznie zwiększa się wydolność:-)
lovyourself
15 marca 2013, 15:49oj tak trzeba, ogólnie regularne ćwiczenia powodują, że tak nie boli okres :)
AtramVel
15 marca 2013, 15:38Organizm , organizmowi nie jest równy. Czasem naprawdę "brzuch boli". Ja mam szczęście i praktycznie okresu nie odczuwam ... chyba ,że kilka dni wcześniej bo w tedy to śpię całymi dniami... tak reaguje na zbliżający się okres. Moja wspólokatorka już tego szczęścia nie ma :) Ma mega problemy związen z menstruacją i samym bólu... kilka razy widziałam jak umierała... dosłownie umierała, najsilniejsze leki nie pomagały , czasem była potrzebna nawet interwencja szpitalna.