kolejne pół kilograma :)
Rewelacyjna mobilizacja do ćwiczeń na orbitreku. I wsparcie męża, który mówi mi, że jest ze mnie bardzo dumny :) Dzisiaj udało mi się wytrzymać godzinę :) Co prawda to dopiero początek mojej zabawy z orbitrekiem, ale już zauważam efekty w postaci bardziej zwartego ciała. Dietowo dzisiejszy dzień zaliczam do udanych.
I Śniadanie: Owsianka z owocami
II Śniadanie: activia malinowa
Obiad: gotowany łosoś z ryżem i marchewką
Kolacja: Ser biały z prażonymi jabłkami i cynamonem
orbitrek
W końcu mam mojego wymarzonego orbitreka :) Dzisiaj rano, kiedy mój synuś poszedł spać zabrałam się za ćwiczenia. Założyłam spodnie neoprenowe, a na nie dres i zaczęłam ćwiczyć. ku mojemu zdumieniu bardzo mi się podobało, chociaż muszę przyznać, że nienawidzę biegania, więc trochę się bałam czy sprzęt będzie mi odpowiadał. Rewelacyjnie się czułam i po 50 min dałam sobie spokój przebyłam 19 km ze średnia prędkością jakieś 22-25 km/h. Z niecierpliwością czekam na efekty jakie przyniesie orbitrek :) Mam zamiar ćwiczyć codziennie 40-60 min.
wielkie oczekiwanie...
Już nie mogę się doczekać...jutro dostanę orbitreka Zakładam spodnie neoprenowe i do dzieła :) Oby tylko moja kondycja to wytrzymała. Mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła wpisać bardziej przyzwoite cyferki do tabeli pomiarów.
pół kilograma w dół :)
W końcu waga wskazała mniej niż 60 kg :)
Już traciłam nadzieję, że może się udać. Tyle wysiłku a waga od dłuższego czasu stała w miejscu jak zaczarowana. No, ale z moim odchudzaniem to różnie bywało, niestety słodycze ze mną wygrywały i podjadanie w nocy :(
Ma któraś z Was problem z podjadaniem w nocy???
kocham poniedziałki :)
Chyba pierwszy raz w życiu powiem, że kocham poniedziałki :) Nie dość, że dostałam z pracy telefon z informacją o dodatkowych pieniądzach to jeszcze udało mi się wytrzymać na diecie bez podjadania :) Ha!!! Nie dałam się skusić na kremówkę - jestem z siebie taaaaaaaka dumna :D Powodzenia dziewczyny
weekendowe obżarstwo :(
Okazało się, że nie posiadam aż tyle silnej woli jak mi się wydawało, kiedy zakładałam ten pamiętnik. Miałam nadzieję, że uzupełnianie go bardziej mnie zdyscyplinuje, a tu zonk. Moja kochana mamuśka upiekła fantastyczną szarlotkę i musiałam zjeść kilka kawałków :(
Mam jednak nadzieję, że w tym tygodniu przyjdzie zamówiony orbitrek i zaczną się ostre ćwiczenia :) Już wcześniej kupiłam spodnie neoprenowe i myślę, że w połączeniu z orbitrekiem przyniosą świetne efekty - tak mówi mój mąż, który wciąż mi powtarza, że uda mi się schudnąć :)
2 dzień
Mam cudownego synka i wspaniałego męża. Ideał mojego męża to szczupła kobieta, a ja niestety po urodzeniu naszego wspaniałego maleństwa nie mogę tak o sobie powiedzieć. Urodziłam w połowie lipca i wciąż karmię piersią, więc o drastycznej diecie mogę zapomnieć. Aaaaa i z ćwiczeniami było ciężko, bo miałam cesarkę.
Po porodzie udało mi się zrzucić 13 kg, ale wciąż kilka po ciąży pozostało, więc walczę i lepszym lub z gorszym skutkiem.
Poprzedni miesiąc uparcie chodziłam na basen średnio 4-5 razy w tygodniu i po miesiącu mojej mordęgi ubył jakiś 1 kg :) I tyle byłoby mojego szczęścia :( Pogoda się popsuła i nie miałam odwagi biegnąć na basen, żeby czegoś nie złapać. Bałąm się, że jakaś infekcja może doprowadzić do końca mojej kariery matki karmiącej :) No i siedzę w domu na końcówce macierzyńskiego coraz bardziej zdołowana, bo waga stoi w miejscu, a ja wciąż się nie ruszam.
W poniedziałek zamawiam orbitreka i biorę się ostro za ćwiczenia. Tym bardziej, że jak przeglądałam wasze wpisy to jestem pod wielkim wrażeniem. Jesteście wspaniałe!!!!!! Obym i ja miała w sobie tyle woli walki co Wy.
Zaczynam :)
Po wczorajszym szaleństwie czas na dalszą walkę.......