No i tydzień za mną,czy było dobrze,no było,czy waga zleciala trochę tak.
Waga 63,1 to jest -0,70 wiem ze dla was to mało a ja i tak jestem w szoku że tarczyca się zlitowaładnie,chyba że na wakacjach jest.Od zeszłego piątku 0 słodyczy raz do kawy zrobiłam kasze manną z truskawkami troszkę cukru dałam ale jak siostra spubowała to oczywiście sobie do słodziła.Ćwiczenia były 4 ×w tygodniu mało ale i tak coś.Trochę jestem zła na siebie bo wody w ogóle nie piłam wiec może by było lepiej ale się poprawie.
A tu moje śniadanie
jajecznica z pomidorem,jarmużem i szpinakiem kromka żytniego z sałatą +kawa z mlekiem
a tu podobno cudo za grosze przeciwko wypadaniu włosów zrobiłam dopiero 4 razy bo mam jeszcze jantar wiec musze skończyć.
W tym tygodniu chcę pić wodę co najmniej litr dziennie
Skakanka 100 ×dziennie
i może reaktywować kijki i choćby 2×wyjść
I balsamy codziennie
To tyle,idę bratu koszule przeszyć bo mu obiecałam 2 zrobić a dopiero 1 zrobiłam I sobie spodnie skrócić
Powodzenia kobitki