6 TYGODNI RAZEM
HEJ WSZYSTKIM,DZIŚ MAMY 6 TYGODNI JAK WOJTUŚ JEST Z NAMI,CZAS SZYBKO LECI.
WOJTUŚ ZDROWY,WYSYPKA ZNIKŁA PO BALSAMIE
PHYSIOGEL I PO EMULSJA DO KĄPANIA
EMOLIUM DZIEWCZYNY JAK MACIE PROBLEM Z TRĄDZIKIEM NIEMOWLĘCYM TO POLECAM ŚWIETNY REZULTAT PO 2 DNIACH PO WYSYPCE,A PRZEZ 14 DNI MĘCZYŁAM SIĘ JAK TO STRACIĆ Z BUZI WOJTUSIA.
TAK WIĘC POMAŁU TRZEBA ZACZĄĆ SIĘ BRAĆ ZA SIEBIE A BĘDZIE KIEPSKO COŚ CZUJĘ JAK NA RAZIE TO 15KG ZA MNĄ,A GDZIE TAM DO KOŃCA,PRZYPOMNĘ ŻE PO POWROCIE ZE SZPITALA MIAŁAM NA MINUSIE 14KG.WIĘC 1KG PRZEZ MIESIĄC PRZY TAKIM TRYBIE ŻYCIA TO PORAŻKA.
24GODZ.NA NOGACH NO PRAWIE,OPIEKA PRZY 2 DZIECI DO TEGO OBOWIĄZKI DOMOWE SPRZĄTANIE PRANIE GOTOWANIE OGRÓDEK ITP.
TRZEBA ZACZĄĆ MNIEJ ŻREĆ.POSTANOWIENIE MIAŁAM TAKIE ŻE NA SYLWESTRA BĘDĘ SIĘ DOBRZE CZUĆ W MOIM CIELE,ZOBACZYMY CO Z TEGO WYJDZIE,JA TAK SKROMNIE LICZYŁAM ŻE PO 3 KG NA MIESIĄC ALE MOŻE BYĆ CIĘŻKO.
ALE OD PONIEDZIAŁKU ZACZYNAM BRAĆ SIĘ ZA SIEBIE.
BRAK CZASU
HEJ WSZYSTKIM,CZAS LECI BARDZO SZYBKO,DZIŚ WOJTUŚ MA 5 TYGODNI PRZELECIAŁO TO SZYBKO.
JESTEŚMY JUŻ PO WSZYSTKICH BADANIACH I MAŁY JUNIOREK JEST ZDROWY,BARDZO SIĘ CIESZĘ BO W SZPITALU PO PORODZIE BYŁO KIEPSKO TAK NAS NASTRASZYLI A TU WSZYSTKO OK.
JEDNO CO MNIE MARTWI TO ŻE MAŁY MA WYSYPKĘ NA CAŁEJ BUZI I GŁÓWCE I NIE WIEMY CO TO JEST JEDNI MÓWIĄ ŻE TO SKAZA BIAŁKOWA,ALE JA JUŻ ODRZUCIŁAM NABIAŁ A TO DALEJ JEST,ALBO TRĄDZIK NIEMOWLĘCY,ALBO UCZULENIE NA CZEKOLADĘ,ALE PRZEZ 10 DNI JUŻ UWAŻAM NA TO CO JEM I DALEJ WYSYPKA JEST.W PONIEDZIAŁEK IDZIEMY DO PANA DOKTORA ZOBACZĘ CO ON POWIE NA TO.
MÓJ STARSZY SYN TEŻ MIAŁ TAKĄ WYSYPKĘ ALE ZALEDWIE 3 DNI PAMIĘTAM I SAMO ZESZŁO.A NASZ JUNIOREK TO JUŻ 2 TYGODNIE I NIE MA POPRAWY.
A TAK PO ZA TYM TO WSZYSTKO OK,JUNIOREK ŚPI ŁADNIE PIJE CYCA I ROBI W PAMPERSY .ZA TO STARSZY SYN KLAUDIUSZ NO TO JEST TROCHĘ ZAZDROSNY,CIĘŻKO TO WSZYSTKO OGARNĄĆ.POZDRAWIAM WSZYSTKICH.
CIEPŁO
HEJ WSZYSTKIM,ALE MAMY CIEPŁO 37 STOPNI, CZŁOWIEK LEDWO CHODZI, A TU TYLE ROBOTY TRZEBA ZROBIĆ, MOGŁO BY POPADAĆ.
WOJTUŚ JEST KOCHANY,BYLIŚMY U LEKARZA I TROCHĘ SIĘ ZMARTWIŁAM BO MAŁY ZA MAŁO PRZYBIERA NA WADZE I ZA TYDZIEŃ ZNÓW IDZIEMY SIĘ ZWAŻYĆ MAM NADZIEJE ŻE ZACZNIE PRZYBIERAĆ NA WADZE,WYDAJE MI SIĘ ŻE MAM DOŚĆ POKARMU ALE MOŻE BĘDĘ MUSIAŁA DOKARMIAĆ BUTELKĄ,WSZYSTKO SIĘ OKAŻE ZA TYDZIEŃ.
A DZIEWCZYNY JAK RADZICIE SOBIE Z POTÓWKĄ,BO MÓJ MAŁY TAK SIĘ WYSÓŁ ŻE MI GO SZKODA,PANI DOKTOR POWIEDZIAŁA ŻE KĄPAĆ W KROCHMALU ALE TO NIE POMAGA.
POZDRAWIAM.
JUŻ JESTESMY W DOMU
W KOŃCU SIĘ DOCZEKAŁAM CAŁE 19 DNI W SZPITALU PORAŻKA ALE NA SZCZĘŚCIE WSZYSTKO W PORZĄDKU.
URODZIŁAM 1.06.2013 SIŁAMI NATURY PORÓD TRWAŁ 2 GODZINY SZYBKO ALE NIE POWIEM ŻE NIE BOLAŁO,NAJGORSZE ŻE DZIDZIA MIAŁA 4.O90KG
WIEC NACIĘCIE BYŁO I TO PO PORODZIE PRZEZ 8 DNI BOLAŁO BARDZIEJ NIŻ PORÓD.TERAZ JUŻ DOSZŁAM DO SIEBIE JUŻ JEST WSZYSTKO OK.ZDJĘCIE DODAM WKRÓTCE.
PRZEZ TEN STRES W SZPITALU SPADŁAM Z WAGI 14 KG.
WIĘC 111KG NA PORODÓWCE A DZIŚ 97KG A GDZIE TAM DO 70KG
CAŁE 27 KG MI ZOSTAŁO ALE NA TO MAM CZAS 9 MIESIĘCY.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH JAK BĘDĘ MIEĆ CHWILĘ TO NADROBIĘ ZALEGŁOŚCI CO SŁYCHAĆ U WAS I U WASZYCH POCIECHACH.
BO MÓJ WOJTUŚ TO NAUCZYŁ SIĘ ŻE PRZEZ 10 DNI LEŻAŁ Z MAMUSIĄ W ŁÓŻKU I TERAZ NIC NIE MOGĘ ZROBIĆ NAJLEPIEJ JAK LEŻĘ Z NIM W ŁÓŻKU TO ŚPI JAK ANIOŁEK.A JESZCZE MAM SYNA STARSZEGO CO TĘSKNIŁ ZA MAMĄ A TERAZ JAK JESTEM W DOMU TO CHCE ŻEBYM SIĘ Z NIM BAWIŁA CIĘŻKO TO WSZYSTKO OGARNĄĆ.
PO WIZYCIE
NO JESTEM PO WIZYCIE U GIN,WSZYSTKO JEST OK.SKIEROWANIE DO SZPITALA DOSTAŁAM WIĘC JUTRO JADĘ,NO I PEWNIE BĘDĘ CZEKAĆ MAM NADZIEJE ŻE DOSTANE COŚ NA PRZYŚPIESZENIE I SZYBKO PRZYJADĘ DO DOMU.JUŻ TAM PORODU SIĘ NIE BOJĘ ALE TEGO CZEKANIA.POZDRAWIAM WSZYSTKICH.
39 tydzień
CZEKAMY I CZEKAMY NA NASZE SŁONECZKO,SKURCZE OD 4 DNI MAM ALE TE PRZEPOWIADAJĄCE SĄ JUŻ NAPRAWDĘ MOCNE ALE KRÓTKIE I SZYBKO MIJAJĄ,BRZUCH TWARDY I LEKKO BOLI ALE NIESTETY NA PORÓD TO JESZCZE ZA MAŁO TAK BYM JUŻ CHCIAŁA ŻEBY SIĘ AKCJA ZA CZOŁA A TAK TO CZEKAMY I NIE WIEMY KIEDY PRZYJDZIE NAM JECHAĆ NA PORODÓWKĘ.SYN W PRZEDSZKOLU MA SAME IMPREZKI DNI OTWARTE DO RODZICÓW,POTEM PIKNIK RODZINNY I DZIEŃ MATKI,A JA NIE MOGĘ BYĆ NA TYCH IMPREZKACH I BOJĘ SIĘ ŻE MAŁEMU BĘDZIE SMUTNO ŻE INNE MAMY BĘDĄ A ON NIKOGO NIE BĘDZIE MIAŁ PRZYKRE,ALE MOŻE DZIADKA WYŚLĘ ALBO BRATOWĄ,W OSTATNIM WYPADKU NIE POŚLĘ GO DO PRZEDSZKOLA.ZOBACZYMY MOŻE SZYBCIEJ URODZĘ.
PO WIZYCIE
NO NIESTETY NASZ MALUSZEK NIE ZAMIERZA W NAJBLIŻSZYCH DNIACH SIĘ URODZIĆ,WIĘC TERMIN Z USG NA 12.05.ODPADA,TERAZ CZEKAMY NA 23.05
WIĘC ZA DWA TYGODNIE,CHOĆ LEKARZ POWIEDZIAŁ ŻE JEST WSZYSTKO PRZYGOTOWANE DO PORODU,ALE SKIEROWANIA NIE WYPISAŁ,JAK BĘDZIE SIĘ COŚ DZIAĆ TO JECHAĆ DO SZPITALA,A JAK NIE TO 22.05 OSTATNIA WIZYTA I WTEDY DOSTANE SKIEROWANIE DO SZPITALA,WIĘC LUZIK A TO MOŻE I DOBRZE BO TERAZ PRZEZ BUDOWĘ TYLE KASY POSZŁO ŻE KONTO ŚWIECI PUSTKAMI,ZUS MNIE WKURZYŁ BO WSTRZYMAŁ MI WYPŁATĘ BO BYŁ ZŁY NIP
I WYPŁACILI MI TYLKO PÓŁ WYPŁATY A DRUGA CZĘŚĆ NIE WIEM KIEDY BĘDZIE NO BO ONI MAJĄ CZAS,A JAK MALUTKI SIĘ URODZI TO WOLĘ MIEĆ GOTÓWKĘ ODŁOŻONĄ BO NIGDY NIE WIADOMO NA CO BĘDZIE POTRZEBNA,ZRESZTĄ WSZYSCY PRZYCHODZĄ W ODWIEDZINY A NA TO TEŻ TRZEBA MIEĆ KASĘ BO ZAWSZE COŚ TRZEBA KUPIĆ I CZYMŚ UGOŚCIĆ GOŚCI.
WIĘC NIE ODLICZAM DNI DO PORODU,TYLKO LUZIK I NICH MAŁY JEST JESZCZE W BRZUSZKU NAWET DO OSTATNIEGO MAJA.POZDRAWIAM WSZYSTKICH .
ZIMNO
ZIMNO DESZCZOWO I SMUTNIE ZA OKNEM,
OJ JAK JA TĘSKNIE ZA SŁONECZKIEM,COŚ GŁOSZĄ ŻE OD PONIEDZIAŁKU BĘDZIE WIĘC MUSIMY CZEKAĆ.
W ŚRODĘ JADĘ DO GINEKOLOGA SAMA JESTEM CIEKAWA CO MI POWIE, CIŚNIENIE MAM DOBRE,NOGI LEKKO NA WIECZÓR PUCHNĄ ALE TO NORMALNE,WAGA MI PODSKOCZYŁA JEST JUŻ 108KG.PORAŻKA JUŻ CORAZ GORZEJ MI SIĘ CHODZI A NAWET I LEŻY,MAM NADZIEJE ŻE LEKARZ POWIE MI ŻE JUŻ WKRÓTCE URODZĘ.POZDRAWIAM WSZYSTKICH
PORZĄDKI OD RANA.
WITAM WAS,JA DZISIAJ SZALEJE OD RANA,ALE TO ZASŁUGA TEGO PIĘKNEGO SŁONECZKA ZA OKNEM,MAŁEGO ODWIOZŁAM DO PRZEDSZKOLA MĄŻ W PRACY,A JA PRANIE SPRZĄTANIE GENERALNE NAWET ŁÓŻKA PRZEBRAŁAM TERAZ TYLKO WYPRAĆ POŚCIEL ŻEBY NA BIEŻĄCO BYŁO W KOSZU CZYSTO,TERAZ MAŁA KAWKA NO BO PRZECIEŻ TRZEBA SOBIE PRZERWĘ ZROBIĆ.
CIŚNIENIE W NORMIE BEZ TABLETEK SPADŁO JEST 120-135/70-80/77-85
A ŻE PRZEZ TE 6 DNI BYŁO WYŻSZE TO PRAWDOPODOBNIE STRES NERWY,
BO W TYM CZASIE BYLI U NAS PANOWIE MURARZE MUROWALI NAM DOMEK A TO OZNACZAŁO DUŻE WYDATKI,I JAK TYLKO ODBIERAŁAM FV. TU NA 1000 TU NA 700 A TU JESZCZE 1500 W SUMIE 8500 POSZŁO,PLUS WIĘZBA NA DACH I MATERIAŁ CO ZAKUPILIŚMY JUŻ W LUTYM OK 20.000,I JESZCZE W TYM ROKU NAM TRZEBA PRZYKRYĆ DOMEK ALE TO JUŻ MĄŻ ZROBI SAM NAM JESZCZE TYLKO PANOWIE PRZYJDĄ POŁOŻYĆ WIĘZBĘ NA DACH ALE TO TEŻ NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ BO ZA TO WOŁAJĄ OD 9000 DO 12000.NO I JAK TU NIE MIEĆ WYSOKIEGO CIŚNIENIA.TEN KTO Z WAS SIĘ BUDUJE LUB JUŻ WYBUDOWAŁ TO MNIE ZROZUMIE.
A NA DODATEK DZIDZIA WIELKIMI KROKAMI SIĘ ZBLIŻA,A NA KONCIE PUSTO,JUŻ O TYM NIE MYŚLĘ BO ZNÓW MI CIŚNIENIE SKOCZY,MIŁEGO DZIONKA WAM ŻYCZĘ PA..