Siemka wszystkim :)
Jak w tytule, motywacja maksymalna. Wczoraj wieczorem wyobraziłam sobie jak mogę wyglądać na wakacje co mnie tak zmotywowało, że mogłabym pójść biegać o godz, 01:00 w nocy :P
Z samego rana siłownia (ok 1h 15min)
-10 min rozgrzewki na bieżni
- kilka ćwiczeń siłowych ( dzisiaj były pośladki i nogi ;>)
-rozciąganie
-15 min na bieżni (zawsze kończę aerobami)
Jutro rest, a w sobotę lecimy robić plecy i ramiona :3
Nawet nie możecie sobie wyobrazić jaką satysfakcje i dobry humor dają mi ćwiczenia. Już nawet nie ćwiczę dla dobrej sylwetki, bo moja nie jest zła. Endorfiny po treningu szaleją w moim ciele. Nie wyobrażam sobie w tym momencie życia bez treningu. Serio, przekonałam się po tym jak miałam teraz pół roku przerwy. Samopoczucie, wygląd itd prawie na zero. Polecam zakochać się w sporcie, nie traktować tego jako przymus tylko jak najlepszą część dnia po którym poczujecie się wspaniale. A płaski brzuch i ładna pupa jeszcze bardziej was zmotywuje ;>
Dzisiejsze posiłki:
I Śn:
-3 łyżki płatków owsianych
-szklanka mleka (0,5 szkl do kawy, 0,5 szkl do owsianki)
-łyżka migdałów w płatkach
- 0,5 łyżki suszonej żurawiny
Posiłek potreningowy:
- kefir
Obiad:
- 0,5 piersi z kurczaka
- omlet żytni ( 3 łyż mąki żytniej typ 2000, 1 jajko bądź samo białko, troszke mleka)
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 1/4 puszki soczewicy gotowanej na parze
Podwieczorek:
- koktajl ( seler naciowy, 0,5 gruszki, 0,5 kiwi)
Kolacja:
- 1/3 opakowania twarogu ( opcjonalnie kromka chleba żytniego z wędliną z indyka, ale to jeśli będę głodna. Na wieczór zwykle nie jestem :) )
Wczoraj miałam taki sam obiad. Dzisiaj zmniejszyłam ilość składników na omleta, ponieważ tak się wczoraj nim zapchałam (przez pełnoziarnistą mąkę), że ledwo wcisnęłam kolacje- obiad o 14:30, kolacja o 19:30. 5h odstępu, zero głodu :P
Pamiętajcie zawsze o posiłkach potreningowych, które powinne być zjedzone do 30 min po zakończeniu ćwiczeń. Stawiajcie na białko! :)
Pozdrawiam!