Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Doszłam do wniosku, że w ogóle nie szanuję swojego ciała. KONIEC Z TYM!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 41447
Komentarzy: 939
Założony: 21 kwietnia 2012
Ostatni wpis: 14 stycznia 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
peggy.na.obcasach

kobieta, 37 lat, Warszawa

172 cm, 93.90 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Zdecydowanie MISJA BIKINI 2021 r.!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

3 lutego 2014 , Skomentuj
W zeszły poniedziałek waga spadła z 77,4 kg do 74,7 kg (i to nie jest czeski błąd ;)).
Nie zmienia to faktu, że moja Dieta Dukana, zaczyna powoli przypominać "Dietę" Dukana. Oczywiście zaczęłam robić odstępstwa (i nie wiem po co, bo lodówka jest bardzo porządnie zaopatrzona). Ech... głupia ja!!!
W życiu nie schudnę!!!
A może powinnam zwracać uwagę bardziej na bilans kaloryczny?
Jedno co powinnam i to na 101% to wrócić do ćwiczeń. Tylko to trochę trudne, bo w moim aktualnym grafiku nie mam szans na nic. Nawet na poleżenie do góry brzuchem :P
Ciekawe jak waga jutro... :(((

19 stycznia 2014 , Komentarze (1)
Tak więc po raz kolejny podejmuję walkę ze swoją nadwagą. Od jutra rozpoczynam Dietę Dukana... Generalnie w tej chwili ważę 77, 4 kg, czyli raptem o pół kilograma mniej, niż kiedy brałam sterydy rok temu. Wiem, że zajadłam stres przez ostatnie półtora roku, ale z drugiej strony to mnie nie tłumaczy. Z kolei z powodu natłoku pracy nie bardzo mam czas na basen, czy fitness... Zaczęłam z kolei biegać i nawet widzę tego jakieś tam efekty (na szczęście ;)).
Pod wieczór się zmierzę i zrobię sobie jakieś fotosy, żeby było później co porównywać.
Zatem w styczniu życzę sobie dobrego rozpoczęcia diety i wytrwania w niej, ale teraz z powodu braku czasu powinno wyjść całkiem nieźle :)
A jak tam u Was?

3 listopada 2013 , Skomentuj
Pofolgowałam sobie od piątku i prawie w ogóle nie ćwiczyłam :/ Chyba troszkę niebardzo chcę wchodzić jutro na wagę :((( bez sensu... a tak mi dobrze szło w zeszłym tygodniu... Niemądra ja!!! Jestem na siebie diablo wściekła!

29 października 2013 , Komentarze (4)
Jestem tak zmęczona, że zaraz padnę trupem, ALE musiałam koniecznie napisać, że schudłam 2, 8 kg!!! Od zeszłego poniedziałku! Z pewnością to zasługa sportowania! :)))

27 października 2013 , Skomentuj
I znowu potwornie przytyłam!!! Nie potrafiłam doprowadzić żadnej diety do końca (tak samo mi wyszło z rzucaniem palenia - przestałam na całe 5 dni...). Po prostu jestem cienka!
W tej chwili to chyba nawet nie jest kwestia jakiejś lipnej motywacji - jak koleżanka z pracy usłyszała co zamierzam to wykrzyknęła "Kogoś poznałaś!!!", ale nie, nie - robię to wyłącznie dla siebie - to jest najodpowiedniejsza motywacja. Poza tym - zaobserwowałam ostatnio, że nad mało czym mam w swoim życiu kontrolę, zatem może chociaż bym kontrolowała swoją wagę, kurdelek serdelek! ;)

Oto lista nowych postanowień (20. 10. 2013 r.):
1) Wszelkie diety wyrzucić do kosza (nooo... może poza Dukanem).
2) Przestać jeść słodycze (do choroby!).
3) Przestać jeść pieczywo (buuu...).
4) Przestać jeść wysokokaloryczne i ciężkostrawne produkty (np. makarony, masło, olej, etc.).
5) Zakaz kupowania ciuchów do momentu, kiedy waga nie pokaże MINIMUM 68 kg!
6) Sportować się na potęgę!!!
7) Ogólnie - żeby 68 kg było moją absolutnie górną granicą, której nie wolno przekroczyć (a nie 78 kg!!! :((().
8) Ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć!!!!!!!!!!!!
9) Rzucić palenie!
10) Ważyć się regularnie, pilnować postanowień, a nooo i uprawiać ogromniście dużo sportu!
AMEN!!!

Co aktualnie mi wyszło z moich postanowień, które powzięłam 20. 10. 2013 r.?
ad. 1) Diety poszły do kosza (z Dukana zaś czerpię mądrość ludową ;)).
ad. 2) Eee... bo z tymi słodyczami to nie jest tak do końca... Ciągle w pracy częstują... Pacjenci dają czekoladki... Hmmm... Mam słabą wolę? ALE spożycie nie jest aż tak ogromne jak zazwyczaj! Ale jest... :/
ad. 3) Zdaje się to samo, co w punkcie 2... :(
ad. 4) Yyy... bo to masło i ten olej... No cóż - chciałam dobrze, wyszło jak zwykle.

ad. 5) No tak - żaden ciuch nie jest kupiony. Ba! Wręcz przeciwnie - zakupiłam czepek basenowy i zatyczki do uszu do pływania, zatem TO SIĘ NIE LICZY! ;) Albo ewentualnie liczy się na +! :)
ad. 6) Wtorek - basen; czwartek - basen; sobota - basen; na niedzielny ranek również mam taki plan - jak na pierwszy tydzień sportowania, to uważam to za naprawdę dobry wynik!

ad. 7) Chwilowo jest baaardzo źle :(
ad. 8) Patrz: punkt 6! :D
ad. 9) No właśnie - wytrzymałam 5 dni i dupa zbita... :(((
ad. 10) Porażkaaa... :'(


W podsumowaniu: 4 / 10 punktów - nie jest dobrze. Nie jest nawet średnio - jest po prostu źle (ale nie fatalnie na szczęście!).
Jednym słowem od jutra biorę się w karby, żeby następnym razem było więcej punktów!
Kolejne podsumowanie za tydzień w niedzielę (03. 11. 2013 r.).
Dobrej nocy!

Inspiracja na "do widzenia", czyli kobieca jak zwykle i w 101% Sarah Jessica Parker jako Carrie Bradshaw w moim ukochanym "Sex And The City"! (Baj de łej - kupiłam sobie perfumy z linii Sex And The City - obydwa rodzaje i muszę przyznać, że są kompletnie boskie!).

5 maja 2013 , Skomentuj
Oczywiście nie chciało mi się pisać codziennie co jem i w jakiej ilości oraz ile to zawiera kcal. Tak czy inaczej - dzisiaj właśnie się kończy ostatni dzień Diety 13 - o dniowej i:
- na pewno schudłam, bo widzę i czuję
- nie oszukiwałam i dotrwałam do końca
- jutro się zważę i zobaczymy co i jak
Oczywiście od jutra nie zamierzam jeść nie wiadomo czego - racjonalność przede wszystkim!
A tak - podjęłam też decyzję o pochodzeniu trochę na basen - lekarz co prawda kategorycznie mi zabronił, ale liczę na łut szczęścia i przytomność ratownika w razie czego.
A Wy jak tam Dziewczynki? Dajecie radę?
Pozdrawiam gorąco i życzę miłego tygodnia!

28 kwietnia 2013 , Komentarze (1)
Śniadanie:
- czarna kawa: 4 kcal
Obiad:
- udko kurczaka gotowane (300 g): 408 kcal
- sałata (90 g): 78 kcal

Kolacja:
- marchew (200 g): 54 kcal

*RAZEM: 544 kcal

Jutro ważenie!!! Aaaaaaaaa!!!

27 kwietnia 2013 , Komentarze (3)
Śniadanie:
- czarna kawa: 4 kcal
- marchew (70 g): 19 kcal
Obiad:
- pomidor (170 g): 26 kcal
- pstrąg (200 g): 338 kcal

Kolacja:
- kilka liści sałaty (90 g): 78 kcal
- wołowina (200 g): 226 kcal


*RAZEM: 691 kcal

Jestem zmęczona okrutnie i głodnaaa... ale nie "grzeszę" - nie robię niczego spoza diety. Kilka osób mi powiedziało, że "chyba schudłaś..." (HURRRAAA!!!!!!!!!).
W poniedziałek rano zważę się - jestem ciekawa jak tam wynik... Oprócz tego także robię pomiary z centymetrem i zdjęcia z cyklu "przed - po" - też jestem ciekawa jak to wyjdzie... Echhh jutro dopiero 6. dzień, a ja bym tak chciała już końca tej diety. Niby katorga, ale prawda jest taka, że dopiero zaczęła mi ta dieta doskwierać dzisiaj - nie wiem czy to przez motywację, że "dopiero" dzisiaj, czy też może przez dzisiejszy natłok zajęć, że "akurat" dzisiaj? Nieważne - już mi i tak przeszło ;)

27 kwietnia 2013 , Skomentuj
Śniadanie:
- czarna kawa: 4 kcal
Obiad:
- marchew (140 g): 38 kcal
- ser szwajcarski (120 g): 402 kcal
Kolacja:
- jogurt (180 g): 114 kcal
- sałatka owocowa Giana (? g): ~200 kcal


*RAZEM: 758 kcal

27 kwietnia 2013 , Skomentuj
Śniadanie:
- czarna kawa: 4 kcal
Obiad:
- seler (300 g): 65 kcal
- pomidor (170 g): 26 kcal
- jabłko (180 kcal): 94 kcal
Kolacja:
- 2 jajka kurze (100 g): 156 kcal
- kilka liści sałaty (90 g): 78 kcal
- szynka wieprzowa (120 g): 306 kcal


*RAZEM: 729 kcal

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.