Hej :)
Nie mogłam się zebrać żeby napisać coś tutaj. Auuułłaa... Wczoraj robiłam rozjazd rowerem a dziś umieram i wcale nie jeździłam dużo może z godzinkę i to z długą przerwą w środku. W piątek zrobiłam sobie przerwę w ćwiczeniach ale za to odwiedziła znajomych i szalałam z ich roczną Niunią. Także trening uważam za zaliczony hehe :)
Dzieci pochłaniają tyle energii że szok.
Mam w planach od poniedziałku 3 razy w tygodniu chodzić na basen, żeby popływać a nie tylko z brzegu pokazywać ćwiczenia :)
Wiąże się to niestety z porannym wczesnym wstawaniem ale do tego akurat jestem przyzwyczajona :)
Wczoraj i dziś bez budzika wstałam kilka minut po 5.00, tak więc nie będzie problemu :) Mówiłam już że w zeszłym roku od czerwca do listopada wstawałam waśnie tak rano na ćwiczenia. i teraz będzie podobnie z tym że będę pływała w basenie a ćwiczenia wieczorem po pracy :)
Mam też nadzieję na jazdę na rowerze częstszą, na razie po okolicy a później 12 km do pracy - wtedy już oczywiście nie będę pływała :)
Do października zrobię się na bóstwo :P
AAA zapomniałabym wczoraj pochwalił mnie mój 17-letni niebawem siostrzeniec, zawsze tylko gadał że jestem gruba a wczoraj mówi " ooo widzę że z nóg ładnie zeszłaś, czy mi się zdaje?" Potem zaczął się napinać przed lustrem i narzekać że nie widać jego mięśni bo ma jeszcze za dużo tk tłuszczowej w tej okolicy a kiedy ja wciągnęłam brzuch " no ładnie ci się rysuje kształt brzucha ile schudłaś?" No i jak usłyszał że już 8 no to z aprobatą pokiwał głową :)
Dobrej Niedzieli! Napiszcie jak wam minął słoneczny weekend i jakie plany na niedzielę?