Waga mi się zepsuła.
A nawet dwie- urządzenie i moja własna, która wzrosła na pewno o mniej więcej 8 kg.
Nie mogę powiedzieć, żeby to nie robiło na mnie wrażenia, ale ten rok dał mi popalić, co powoduje, że takimi drobiazgami jak tkanka tłuszczowa, przejmuję się nieco mniej. Za kilka dni święta. Uwielbiam ten czas. Uwielbiam! Mam wszystkich bliskich obok, przy sobie, jest spokój, uśmiechnięte buzie i nasz dom. I mam wtedy poczucie, że jesteśmy wszyscy naprawdę RAZEM, dociera do mnie ta prosta prawda, że mam ogromnego farta- u swego boku najwspanialszego Mężczyznę, jakiego kiedykolwiek dane mi było poznać, Rodziców, moje dwie cudowne Siostry.
W Sylwestra odwiedzą nas nasi przyjaciele.
Czy mam noworoczne postanowienia?
Jedno.
Nie pozwolić sobie zapomnieć, żeby dbać o tych fantastycznych ludzi, którzy są przy mnie.
Wiecie o czym mówię?
Nie o poklepywaniu po plecach, głupich, powierzchownych rozmowach, ale o prawdziwym BYCIU. O autentycznej trosce i autentycznej solidarności. O rozmowach i gestach, które pokazują Ci, jak ważna jesteś dla tych ludzi.
I oczywiście cała lista pomniejszych, ważnych i nieważnych mrzonek w stylu:
- schudnąć jakieś 20 kg i dziwić się, że się da
- sprawdzić, czy jazda konna jest tak fajna jak myślę, że jest
- znaleźć nauczycielkę gry na pianinie i wprawić ją w szok moim totalnym brakiem słuchu
- zrobić totalnie personalizowane breloczki do kluczy dla tych ważnych, o których pisałam wyżej
- uczyć się do aplikacji tyle, że tegoroczna nauka wyda mi się jeno lichą rozgrzewką
- być taką Narzeczoną, Córką, Siostrą i Przyjaciółką, że och i ach!
- ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć
- czytać, dużo czytać
No, to taki zarys.
A w ogóle, pisałam Wam, że dostałam pracę?
Niedawno.
Zaczynam od stycznia, w sądzie.
ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIM WSPANIAŁYCH, SPOKOJNYCH ŚWIĄT, KTÓRE POZWOLĄ WAM DOBRZE SIĘ NASTROIĆ, ZŁAPAĆ WIATR W ŻAGLE I DOBRĄ ENERGIĘ NA NAJBLIŻSZE MIESIĄCE (chociaż na dwanaście najbliższych miesięcy:)).