Byłam wstępnie u dietetyka onkologicznego, jako że jeszcze czeka mnie radioterapia nie mogę stosować ścisłej diety, a po prostu zdrowo się odżywiać... hehe więc jakby nie było dla mnie to jest właśnie dieta :)
We wtorek 8.10 idę na pomiar ile tłuszczyku, mięśni itd. do pani dietetyk i dalsze porady.
P.S. 3 dni temu wybrałam się na wschód słońca na jeden z pobliskich beskidzkich szczytów, zrobiłam jakieś 14km 2 tygodnie po ostatniej chemii, więc siła jest :)