Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witajcie:) Mam na imię Gosia. Tworzenie biżuterii to moja pasja. Na drugim miejscu jest rysunek i muzyka. Ale trochę więcej na ten temat pewnie znajdziecie w moim pamiętniku:) Pracuję jako zwykły szary urzędnik, ale lubię to co robię:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30594
Komentarzy: 359
Założony: 27 listopada 2011
Ostatni wpis: 28 sierpnia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sectet

kobieta, 41 lat, Warszawa

168 cm, 93.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 września 2012 , Komentarze (9)

Cześć Vitalijki!!!!!

W weekend się nie odzywałam, ale aj.....szkoda słów....Muszę się przyznać, że ja należę do osób bardzo aktywnych (nie fizycznie, ale zawodowo)...i jestem trochę zdołowana odkąd zostałam uziemiona w domu przez przygodę z moją nogą. jak myślę sobie że jeszcze 2 miesiące to łapie doła.....a jak łapie doła....to najlepszym dla mnie lekiem na moje dolegliwości jest co??......oczywiście JEDZENIE

No niestety mój weekend był masakryczny!!!Zjadłam może nie tak dużo normalnego jedzenia, ale słodyczy...aj....szarlotka, z 10 cukierków, ciasteczka owsiane, suchary z sezamem.....

No właśnie i co ja mam robić....Muszę wziąć się w garść!!!Ale to tak łatwo powiedzieć!!!

Trzymajcie się Vitalijki!!!!!

7 września 2012 , Komentarze (5)

Hej Moje Drogie Vitalijki

Wczoraj miałam małego doła i nic nie pisałam bowiem wolałam nie zarażać nikogo moim podłym nastrojem
Dzisiaj nie jest źle, noga mnie boli jak nią poruszam czy jak chodzę o kulach, ale w końcu to dopiero 3-ci tydzień od operacji - to chyba rzecz naturalna, a przynajmniej taką mam nadzieję
Dieta dietą, ale 4 ciasteczka owsiane i dwie trufle zostały pochłonięte przez mój brzuszekno ale bez przesady!!!

Na śniadanko: parówka+pomidor+połówka bułki.
Drugie śniadanie: serek wiejski z ananasem+połówka bułki
Objad: zupa kalafiorowa+grejpfrut
Kolacja: placki ziemniaczane

Z nudów wróciłam do starych zajęć i pasji a mianowicie haftu krzyżykowego na kanwach. Jak skończę moje arcydzieło to pochwalę się zdjęciami.

Buziaki Vitalijki i miłego piątkowego wieczoru

5 września 2012 , Komentarze (2)

Hej

Nadszedł kolejny nowy dzień i znowu w domu. Kurcze to już trzeci tydzień masakra......czytam, oglądam, trochę ćwiczę, ale już bym chciała do pracy Strasznie tęsknię za współpracownikami - a pracuje z dwoma facetami takimi łobuziakami, aj...tworzymy jeden zgrany zespół, a teraz oni muszą sobie jakoś radzić

Swoją drogą to czytam bardzo ciekawą książkę o życiu w Indiach, ale to taka powieść, a nie przewodnik. Książka nosi tytuł: W dalekim kraju, autor: Linda Holeman

Dzisiaj jestem już po śniadanku: płatki owsiane na mleku, a teraz popijam kawkę no i....zjadłam 4 delicje

Mam nadzieję że z resztą pokus sobie poradzę.

P.S. Już nie mogę doczekać się kolejnej kontroli u lekarza, może znowu będzie ten przystojniak

Trzymajcie się Vitalijki i nie ulegajcie pokusie!!!!!

4 września 2012 , Komentarze (3)

Hej hej:)

Wczoraj juz nic nie dopisywałam bo dość późno wróciłam. Kurcze wchodzę wczoraj do tego gabinetu lekarskiego przestraszona i nie wiedząca co do końca mnie czeka a tu......aj.....ten przystojny ortopeda, którego poznałam jak leżałam na oddziale. O kurcze aż serducho mocniej mi zabiło niesamowity facet!!!!Dzięki temu zdejmowanie szwów było znacznie przyjemniejsze i mniej bolesne

Co do diety dzielnie się trzymałam. Zjadłam w sumie cztery kolorowe posiłki nie za duże i nie za małe:)Ale na kawałek babcinego ciasta sobie pozwoliłam. Pyszna szarlotka!!!Choć więcej w niej jabłek niż ciasta, więc chyba aż tak dużym grzeszkiem jej zjedzenie nie było:)

Buziaczki!!!


3 września 2012 , Komentarze (2)

Hej

Dzisiaj po dwóch tygodniach od operacji mam kontrolę w przychodni przyszpitalnej na ortopedii.....pewnie będę miała dzisiaj ściągane szwy.......brr....ale się boję. Wizytę mam o 13;00 więc proszę trzymajcie kciuki żeby nie bolało

Co do posiłków to na razie jestem po śniadaniu. Zjadłam jajecznicę z 2 jaj z pomidorami i kawałkiem razowca.

Trzymam się!!!!

Do popołudnia - napiszę jak było u ortopedy

2 września 2012 , Komentarze (3)

Cześć po dłuższej przerwie:)

Nie myślcie że się poddałam o nie nie!!!Ale muszę teraz trochę ograniczyć jedzenie, znaczy sie jeszcze bardziej ograniczyć bo....wyobraźcie sobie, że 3 tygodnie temu obudziłam sie w świetnym nastroju - byłam u babci. Pomyślalam sobie - taka piękna pogoda może warto trochę poćwiczyć na ogrodzie...była 9:00....przeszłam do realizacji swojego planu.....przebrałam się w strój sportowy......spodnie...koszulka....buty....wzięłam kalimatę...i...wyszłam. Rozpoczęłam od rozgrzewki.....która niestety nie trwała nawet 5 sekund:((....zdążyłam zrobić dwa susy i bam....leżę.....no i niestety okazało sie że złamałam kostkę. Niestety był jakiś odprysk no i składano mi ją operacyjnie...aj....nie chcę tego wspominać.teraz mam przymusowe leżenie w łóżku....już 3 tygodnie......muszę się bardzo ograniczać co do produktów, bo kurcze prawie nie schodzę z łóżka. Trzymajcie kciuki żebym nie przytyła, a może schudnę;-)

Pozdrowienia

18 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Cześć Dziewczyny!!!!

Na wstępie dzięki za wsparcie - miałam lekki kryzys uczuciowy i tak to trochę się uzewnętrzniłam

Dzisiaj już zrobiłam kilkanaście brzuszków i 10 minut intensywnych ćwiczeń na nogi tzn.: na moje wielkie uda

Jeszcze myślę o rowerku nie długo chyba wskoczę na rowerek. Przyznam szczerze, że jutro mam ważenie, a wagi ani drgnie....

Jeśli lubicie czytać to polecam dobrą lekturę pt.: Sekretna córka - Shilpi Somaya Gowda. Bardzo ciekawa i trochę przybliżająca hinduską kulturę.

Miłego popołudnia Dziewczyny!!!!!

16 kwietnia 2012 , Komentarze (9)

Już mam dość tej samotności!!!!Wszyscy kogoś mają a ja?? ciągle sama i sama!!!!mam dość nie wiem już co mogę zrobić....mam dość..............

15 kwietnia 2012 , Komentarze (2)

 No i moje Panie w końcu się zmobilizował i poćwiczyłam trochę......30 minut jazy na rowerze i 30 minut gimnastyki.......ale zbierałam się cały dzień......
Mam nadzieję że teraz będzie lepiej z tą mobilizacją

Spokojnie będę mogła obejrzeć "Must be the music"

Nowy tydzień nowe szanse na sukces w walce z kilogramami.

Kurcze pokłóciłam się dzisiaj z facetem, ale na szczęście nasze pomrukiwanie trwało krótko i już się pogodziliśmy. Oczywiście jak zawsze poszło o taką błahostkę, że szkoda nawet pisać. Najważniejsze że jest już dobrze

Trzymajcie się babeczki i do następnego wpisu  

15 kwietnia 2012 , Komentarze (7)

Witajcie Kobietki

Właśnie wstawiłam zupę na objadek - oczywiście dietetyczną. Dzisiaj będzie mieszanka ogórkowa z kurczaczkiem

Nie wiem jak u Was pogoda ale u mnie dzisiaj strasznie pochmurno i kropi deszcz, a tu przydałby się jakiś spacer - oczywiście nie chce mi się wyjść z domu no ale będzie trzeba. Kurcze poszłabym na siłownię, ale wstydzę się, że jestem taka gruba i że może nie będę umiała ćwiczyć na jakimś sprzęcie i nastąpi kompromitacja.....

Na szczęście mam rowerek w domu, więc chociaż na nim pośmigam. Na vitalii mam też wykupione zajęcia z trenerem więc zrobię serię i mam nadzieję że jakoś bez tej siłowni się obejdzie:)

Trzymajcie się kobietki!!!!!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.