Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moja rzeczywistość to obserwacja rosnącej córci, zajmowanie się domem i walka z obżarstwem. zajadam kiedy jest mi smutno, kiedy jestem zła, smutna zmęczona. Czas powiedzieć DOŚĆ!!! Potrzebuję małej odskoczni, więc póki Aguś nie pójdzie do przedszkola wystawiam na allegro ciuszki dla dzieci od 0 do 14 lat . Tutaj znajdziecie moje aukcje - http://allegro.pl/li
sting/user/listing.php
?us_id=27030531 Jedna
k
po cichu liczę, że Wasza pomoc pomoże mi schudnąć.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30891
Komentarzy: 817
Założony: 8 listopada 2011
Ostatni wpis: 20 października 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
waga79

kobieta, 45 lat, Mińsk Mazowiecki

167 cm, 95.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Witajcie,

dziś dzień ziemi

Święta spędziliśmy częściowo u teściów a częściowo  w domu i na spacerach z córcią.

Jedzenie miałam gotowe i jeszcze wałówkę dostałam :) ale jakaś pełna taka jestem. Niby nie objadałam się jakoś nadzwyczajnie ale ciasta było, ile dusza zapragnie]:> a pragnie duuużo!

Zaskakuje mnie to, że świąteczne potrawy są dla mnie za ciężkie.  Nawet ulubiona sałatka jarzynowa nie smakowała jak kiedyś. A to dla mnie dobry znak. Tłumaczę sobie, że przestawiam się z jedzeniem na mniej kaloryczne rzeczy:)

Dzisiaj nie odważyłam się wejść na wagę, zaczekam do soboty i zaczynam gimnastykę i nordic walking.

Vitalijki kochane zapraszam do internetowego sklepu z ubrankami dziecięcymi

Ogłaszam sezon rabatowy: na kod rabatowy VIT01 zniżka 10 % do 31 maja 2014. Polecajcie proszę i rabat, i sklep:)

20 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

u mnie waga ciut w górę ale talia i brzuch po -1 cm:D

12 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Dzień dobry w sobote rano:)

Rodzinka jeszcze pochrapuje a ja juz po pomiarach:) Potem nie bedzie na to czasu.

Waga stoi w miejscu 89,4 ale przyznam się że wczoraj i przedwczoraj popłynęłam jedzeniowo. A prosiłam męza nie kupuj bananów.... Tak własnie robi nałogowiec - zrzuca winę na innych!

Własnie sobie uswiadomiłam że popłynęłam akurat kiedy leżałam w łóżku.:( no kurcze znowu przeziębienie:( Dziwi mnie to, zawsze miałąm odporny organizm a w tym roku przeziębienie goni przeziębienie, że o ostatniej anginie nie wspomnę. Dobrze, że malutka jest zdrowa...

A propos' malutkiej znalazłam świetna stronkę z naklejkami motywującymi a że u mnie jest szał na naklejki od razu zakupiłam komplet

słodkie, prawda?

W naszym domu nic tak nie działa jak naklejki. Codziennie wieczorem pada pytanie mamo dostanę naklejkę? Zazwyczaj dostaje, chyba, że coś przeskrobała. A wtedy brak naklejki jest dotkliwa karą.

A Wy jak motywujecie swoje dzieci?

A więc wróćmy do pomiarów

waga bez zmian

biodra - 1cm

udo -1 cm

łydka -1 cm

zawartość tłuszczu - 1%(smiech) To dobry wynik!

Gimnastyka 45 minut od poniedziałku do czwartku i nordic walking 90 minut we wtorek.

Co do NW to miałam małą kontuzję. Kolano odmówiło posłuszeństwa. Pierwszy raz zakupiłam opaskę stabilizującą ale najważniejsze że pomogła:) Kolano działa a NW zaliczone. Nie poddam się teraz, kiedy czuję ze są efekty. Dodatkowo motywuje mnie walka z depresją. Zamiast tabletek gimnastyka - taki mam cel!

Uuuu to sie dzisiaj rozpisałam:)

Tradycyjnie zapraszam do Agusiowa

Mamy już bluzki z krótkim rękawem

i poszerzamy ofertę dla niemowląt.

i poszerzamy ofertę dla niemowląt.

Kochane miłego weekendu Wam życzę i polecajcie mój sklep znajomym plis:)

5 kwietnia 2014 , Komentarze (2)

Sobota to mój dzień pomiarów.

od tygodnia nie jem kolacji tylko piję koktajl oczyszczajacy

zaliczyłam 2 wypady po 2 godz z kijkami z instruktorem nordic walking.

4 razy gimnastyka po 45 minut.

Jestem z siebie zadowolona:)

waga 0,6 kg mniej

talia 1 cm mniej

udo 2 cm mniej

wynikami jestem rozczarowana bo ja juz po sobie widzę że uda i łydki oraz ręce sa smuklejsze a pupa nabiera ładnego kształtu apetycznych bułeczek hihi;) ale co tam statystyka skoro lepiej się czuję sama ze soba...

od dzis w sprzedaży superowe body . I za to kocham te swoją pracę:))

Miłego wieczorku kochane:)

2 kwietnia 2014 , Komentarze (7)

Uczyłam się wczoraj chodzić z kijkami:) Nie jest to takie proste jak sie wydaje. Chodziliśmy z instruktorką 2 godziny szybkim tempem. Juz widze jak mój tłuszczyk sie topi:) Ale do soboty nie będę się ważyć ani mierzyć! I licze na miła niespodzianke.

Z cyklu depresja od dziś zmniejszam dawke leku. Jest ładna pogoda, ruszam się więcej, dużo więcej ale i tak się boję. Ostatnio jak zaczęłam zmniejszać dawkę, to wpadłam w czarna dziurę....

Nocka do czwartej przy sklepie a końca prac nie widać.

Dobrze że malutka dzis w przedszkolu więc biore się do dzieła.

Lubicie maluszki w wersji eleganckiej?

 Ja jestem zachwycona po prostu. Udało mi się upolować body z krawatem do sklepu:D Dzisiaj przyjdzie paczka.

Miłego wtorku kochane

31 marca 2014 , Komentarze (3)

Witajcie kruszynki.

Dziś słoneczko pięknie świeci - tak jak wczoraj zresztą. 

Wczoraj rano zrobiłam pomiary. I choć waga 90 kg:/ to w tali mniej o 2 cm. Myslałąm że po codziennej gimnastyce nie będę czuła mięśni a babeczka daje nam taki wycisk że płynę i następnego dnia czuję, co ćwiczyło najbardziej:)

Dziekuję Wam za miłe słowa o sklepie:)

Dziś załatwiam resztę formalności papierowych i dodam po kilka bluzek dla chłopców i dziewczynek. 

Swoją droga czego poszukujecie na wiosnę dla swoich skarbów?

Co do wyzwania, to odstawiam kolację. Pewnie robię to już po raz enty ale może w końcu sie uda. Najtrudniejsze sa dla mnie wieczory filmowe z mężem, bo pon zawsze coś pysznego chrupie

29 marca 2014 , Komentarze (7)

Witajcie kruszynki:)

Działo się. 

Diety nie trzymam ale chodze 5 razy w tygodniu na gimnastykę a we wtorek idę na nordic walking. 

Z takim lekceważeniem do tego podchodziłam ale jak nasza instruktorka po szkoleniu nie mogła się ruszać- takie miała zakwasy- to zmieniłam swoje lekceważące nastawienie.

W międzyczasie moje przeziębienie zamieniło się w anginę ropną a tu tyle pracy przy sklepie i malutka tez była przeziębiona. Na szczęscie obyło się bez dodatkowych atrakcji jak u mnie.

Dzisiaj otworzyłam sklep internetowy (balon)

 Pękam z dumy i cieszę się jak małe dziecko na przygodę hihi:) 

zapraszam do agusiowa i do końca kwietnia na hasło vitalia 5 % rabatu :)

2 marca 2014 , Komentarze (11)

Kochane działo sie przez te 2,5 tyg.
Najpierw opowiem Wam o moich odczuciach dotyczących tranu. krótko - FUJ!!! Piłam go przez 3 dni.  W trakcie posiłków bo szybko musiałam zagryźć ten smak. Raz że olej a dwa że pachnie(śmierdzi?) rybą:((( BLE. Ogólnie nie jestem jakaś obrzydliwa, więc tym bardziej nie polecam naturalnego tranu. Juz wolę kapsułki łykać. Tylko teraz moja wrodzona oszczędność mówi, że zanim kupię pastylki to trzeba zużyc ten. A ja nawet nie mam serca męzowi go wciskać:( Obrzydliwość nasiliła się tym bardziej, że zaraz po rozpoczęciu kuracji Aga przyniosła wirusówke z przedszkola. Biedna przez dwa dni nie mogła nic jeśc ani pić. Tzn nie mogłą bo wymiotowałą ale i tak chciała jeść. Dobrze, bo zawsze coś w niej zostało. Potem 5 dni biegunki:( I jak tylko moje maleństwo poczuło się lepiej, to zachorował mąż a na koniec ja. Kurcze po tygodniu od choroby agi! Chyba nigdy jeszcze nie byłam tak chora, żeby nie jeść, aż do teraz. Bilans to jeden dzień głodówki i 3 ściśniętego żołądka. Poprosiłam teściową o pomoc bo nie dałabym sobie rady z agą a mąż nie mógł odpuścić pracy. Przy okazji zaraziliśmy 13 letnia chrześnicę, która była na feriach:( Nie byłabym sobą gdym nie doszukiwała się plusów tej sytuacji. Jak tylko poczułam się lepiej myk na wagę a tam zobaczyłam 87,8 kg. Po ostatnim 90,5kg to było coś!! Oczywiście nie zostało tak i dziś po tygodniu od wyzdrowienia jest 88,7kg czyli jak dla mnie bomba!!!
Zauważyłam jeszcze jedna fajna zmianę. Jak ominę gimnastykę, to gorzej się czuję. Zamierzam ćwiczyc codziennie w grupie oczywiście bo sama nie wytrwam... W sumie zmian jest więcej, bo ograniczyłam wędlinę na korzyść białego sera. Ostatnio na okrągło mogę jeść pastę z białego sera i wędzonej makreli. MNIAM.
W czwartek wybrałam się na targi branzy dziecięcej do Kielc - ja to jednak szalona jestem - dziewięć godzin w drodze a trzy na targach. Szkolenia były ciekawe a i kilka fajnych rzeczy podpatrzyłam. Umówiłam się tez z dostawcami. Ciuszki boskie, no cuudne po prostu. Motywacja 100 % w górę:) Liczę, że 26 marca to taka realna data otwarcia mojego sklepu w internecie:) Vitalijki dla Was będą specjalne promocje:)))
Na koniec takie luźne refleksje:
1. Pasta cukrowa wyszła mi tym razem za gęsta i musiałam ją rozrzedzić. operacja zakończona. Wynik. Pasta za rzadka. nic to zużyję ją jak wosk. Musze powiedziec, że włosków jest mniej. Są rzadsze i słabsze:)
2. Olej krokszowy. No dziaaałaaa ale... brzydko pachnie. Wolę swój balsam:)



a takie cudeńko zamówiłam wczoraj do sklepu


Miłego dzionka

13 lutego 2014 , Komentarze (6)

Na wczorajszej gimnastyce dostałam wycisk:) pot się lał ze mnie ale to dobrze. Chciałam wypocić ten podły nastrój. Nie udało się to do końca, więc mąż uśpił córcię a ja obejrzałam na dobre i na złe a potem razem jeszcze obejrzeliśmy whatever works Woodego Allena. Śmieszna inteligentna komedia:)
A dziś idę na naświetlanie lampą sollux. Kurde wygram z tą beznadziejną depresją!!!
Miłego dzionka życzy waleczna waga:)
 
zapraszam na stronkę 


12 lutego 2014 , Komentarze (7)

Byłam wczoraj u główkologa. Ale akcja:))
O 13 wieszajac pranie przypomniałam sobie, że mam umówiona wizytę. Powinnam ją potwierdzic do 11!!! No nic dzwonię i8 pytam czy jeszcze zdążę dzisiaj na wizytę. A Pani mówi że doktor kończy już pracę i nie wie czy zdążę. No to ja na to że biore taksówke i za 10 minut bedę. Nawet uczesac się nie zdązyłam:) Ale na wizyte tak. Pani sie zdziwiła że ciągle potrzebuje dużej dawki leku i stwierdziła że mój organizm potrezbuje duzo serotoniny. I tak szukam od wczoraj i znalazłam kilka ciekawych rzeczy. a mianowicie, że tran wpomaga wzrost serotoniny w organiźmie razem z niewielką ilością węglowodanów a co jeszcze ciekawsze to wspomaga tez podobno odchudzanie, bo pomaga spalić ten "zły, niedobry" tłuszcz. Zakupię flaszeczkę i podzielę sie z Wami czy podziałał.
A dziś Jakaś melancholia mnie dopada.W ogóle ostatnio mam śpiące dni.

Kto nie był zapraszam na stronkę
www.agusiowo.com.pl
 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.