Zasowany atak !!
no to zaczynam !!
moja kochana czerwona herbatka, zel do ciala Eveline 4D, Linea detox i znikaj tluszczu !!!!
Dłutowanie ósemki
Jaaaa pieeeerrrrrr...... !
We wtorek bylam umowiona na wyrwanie osemki. wszystko super - mialam juz do aparatu wyrywane 5 i bylo spoko,wiec radosnie poszlam na wyrywanie 8 mimo opowiesci rodem z horrorow moich znajomych .....
no i sie zaczelo :
najpeirw musialam podpisac papier,ze jestem swiadoma,ze moge w trakcie zabiegu miec zlamana zuchwe albo stracic czucie czesciowo w jezyku,wardze i policzku..... bajka....
potem Pani Chirurg stwierdzila,ze ona mi najpierw odkroi dziaslo i moze nie bedzie trzeba rwac zeba - po podpisaniu mozliwych komplikacji z ochota na to przystalam...
no i ciach prach nie ma dziasla i co widac - duuuuuzoooo ropy - diagnoza- rwiemy i nei ma bata ;/
no i zaczela na poczatku wiadomo - nie przyjemnie ale dalo sie zniesc . zab twardziel ani drgnie . No to co - tniemy. ....
jak zobaczylam ,ze Pani doktor zmienai stroj sobie i przykrywa wszystkie przyrządy ,co by ich moja krwia nie zachlapac to juz mialam ochote uciekac. no,ale nic do roboty !
tnie mi ,wierci,dlubie .... ni drgnie. wziela jakis sierp, potem dluto,potem inny sierp i tak 30 minut na zmiane z cieciem....ani drgnie skurczybyk. nagle TRACH ! Pani doktor zlamala dłuto na moim zebie..... seeeerio? jak to sie do cholery stalo .... ?! zab ani drgnie.
\
postanowienie - jeszcze raz trzeba zrobic zdjecie,bo cos nie tak . no to z rozorana geba lece do pokoju obok na kolejne zdjecie.... no i na drugim zdjeciu widac - pokrecone korzenie na wszystkie mozliwe strony i wchodzace pod 7...zapowiada sie dalsza makabra...
zaswitala mi mysl - a moze by tak uciec teraz? ale nie, co ja potem zrobie z dziura w buzi ;)
no to lecimy dalej - kolejna dawka znieczulenia i pilujemy dalej ! jaaazdaaaaa ! bylam juz taka zmaltretowana.....
w koncu wyszedl jeden korzen - zakonczony kulka na koncu, ktory jak wyciagany gwozdz ze sciany, rozrywal mi wszystko co napotkal.... potem babka musiala rozorac mi zuchwe miedzy 6 a 7 ,zeby dobrac sie do korzenia ,ktory wszedl pod siódemkę....;/;/ - ten z kolei byl w ksztalce sierpu ...
po 2 godzinach ( gdzie ten cholerny zabieg trwa max 60 minut ) wyszedl trzeci korzen poskrecany jak spirala ;/ czy ja chociaz korzeni zebowych nie moge miec normalnych ?!
szycie - kolejne 20 minut - mam poszyte wszystko !
dostalam milion tabletek - oczywiscie ketonal,ktory zastepuje mi teraz mm'sy , antybiotyk, uderzeniowa dawke witaminy C,B i cos na zakrzepy.... i tak sobie lykam,
na poczatku bylo zle,ale bralam tabletki i dalo rade....ale od przed wczoraj to juz przesada !
ketonal dziala po 10 minut ! a bol zamiast sie zmniejszac to promieniuje mi do 4 juz i sprawia,ze mam ochote niczym Tom Hanks w Cast Away , wziac lyzwe i jazda !
no i wygooglowalam sobie,ze moj przypadek jest wyjatkowo ciezki ;/ normalnie daje sie zwolnienie ( jesli juz sie je daje ) , na tydzien - a ja uslyszlaam - bedzie bolalo na maksa, dlatego daje zwolnienie na 2.... ;/;/;/ i jak narazie wszystko sie sprawdza,a ja mam ochote UMRZEC!
na koniec jeszcze moge dodac ,ze za miesiac czeka mnie druga taka przyjemnosc .... a kiedy spytalam,czy jest jakas szansa,zeby 2 ósemka byla lepsza , usłyszalam :
-- nieeeee przosze Pani i prosze do nas wiecej nie przychodzic ;) trudno bylo sie nie usmiechnac,bo babka miala ze mna krzyz panski :)
takze pozdrawiam i nie polecam ;p;p
Coś biednie tu i trzeba to zmienić ;)
Jak w temacie ;]
nigdy nie byłam dobra w pisaniu blogów itp. - słomiany zapał. i choć mam wiele,wiele do opowiadania , to jakoś po jakimś czasie zwyczajnie mi się nie chce pisać .
Ale postanowiłam to zmienic :D
Dzis z moim małżonem urządzimy sobie wieczór z Serem w Ziołach lub Frytkami ( obie te rzeczy leża i wołają " zjedz mnie, zjeeedz mnieee" :D ) i z The Big Bang Theory . Jako ,że brzydko odmówił mi wina ( że niby antybiotyk biore czy coś ;) ) to będziemy oglądać conajmniej 3 więcej odcinki niż zwykle :D Ha !
a to wino to sobie i tak zamierzam odbić jeszcze , sa sa sa sa sa .
i tak na zakończenie tego krótkiego posta :
Jezusie....
Latam sobie właśnie po kanałach w tv - chwila przerwy w obowiązkach domowych - i przypadkiem natrafiłam na dno życia chyba.....
program ukryta prawda ..... żeby tvn się tak zeszmacił...masakra jakaś...
tvnowska wersja trudnych spraw....
karvasz tfasz barabasz jaka masakra !
no, trzeba było się wygadać ;]
Ho Ho Ho :D !
Ho Ho Ho :D
Jak dobrze jest miec znajomosci w Auchan :D Wszystkie ozdoby choinkowe z naklejkami 50 % znizki :D Sa sa sa sa.
Co nie zmienia faktu,ze nienawidze hipermarketow i tlumow smierdzacych ludzi - zostalam zmuszona do wycieczki w to zaglebie szatana ;p
Nie Nie Nie Nie !
Toyota Auris jest na maksa do dupy autem , ot co ! grrrrrrrrrrrrr
i nie mam wyjscia, Musze nia jezdzic ;/
Do tej pory jezdzilam Oplem Corsa i jest to moj absolutny faworyt jesli chodzi o auta.
Niestety nie kupilam go sama tylko dostalam po mamie,ktora kupowala sobie wlasnie toyote.
Sielanka trwala 2 lata ,az tu nagle mama zmienila toyote na nowsza toyote ( zupelnie bez sensu ! ) ,zeby sie odmlodzic . Syndrom przedluzania ptaka jakis .
I nagle z nienacka dowiaduje sie ,ze matka sprzedaje opla a mi daje Toyote ....
Nie Nie Nie !
Koszmarne auto. W Korsarzu wsiadalam , ruszalam, jedna reka odpalalam papierosa, druga zapinalam pasy a trzecia kierowalam i byl luz.
A wsiadajac do toyoty ,zeby chocby zmienic piosenke na plycie , musze zjechac na pobocze,bo nie idzie sie polapac w tej elektronice ;/
Wiem,wiem, mam problem zycia, blaaaaa , ale gdzies trzeba powywlekac swoje smuty ;)
! Teraz bedzie lepiej !
Kawa i papierosy z rana jak śmietana, mniamki :D - sniadanie idealne
Dawno nie pisałam ,ale w końcu trzeba to zmienić .
Ostatnio dalam w dupe z dietą ,ale dzieki hektolitrom czerwonej herbatki nie przytylam ani grama, a dzis waga pokazala 100 gram mniej :D Hopsa.
no a ostatnio ciezko bylo z tym jedzeniem... :(
Codziennie jakies piwko jedno wieczorkiem z moim K, albo kieliszek winka połsłodkiego...do tego trzeba cos przegryzac prawda ? wiec byly naczosy, popcorn albo tosty. maaaaasakra !
aaaa zapomnialabym - w dzien obowiazkowo frytki. jakas masakra .
ale juz od wczoraj sie ogarnelam , bo przeciez do sylwestra schudnac trzeba.
TAK, Tak, motywacja jest !
ehhh
to dzis mala lipa z ta dieta chyba....
spieszylam sie na uczelnie i oto co mi wyszlo na dzis:
sniadanie - troche maslanki z grzybka tybetanskiego plus dwa wafle ryzowe z algami
potem znowy wafle ryzowe....
potem dopiero o 17 kilka pierogow ruskich
i teraz wcinam znowu maslanke z grzybka z musli.
brak czasu meczy...
Menu ustalone :D
12.00 - jajko na twardo , kromka razowego
15.00 - salatka z zabka czosnku,swiezego ogorka,groszku i pomidorka
18.00- piers grillowana bez skory ( la meza z dodatkami ;) )
20/21- albo serek wiejski z rybka, ew jajko na twardo + szklanka maslanki
hopsa ! :D
Czas start !
nie odchudzania,ale pamietnika ;]
widze,ze wiekszosc ma to ja tez ! :D
dzisiejsze manu :
Śniadanko:
6.30 - tableteczka euthyroxu + tableteczka z dzienna dawka jodu ( mniamki :D )
9.00 - serek wiejski, tuńczyk plus czerwona fasola , szklanka wody z alg
a dalej to sie uaktualni na bierzaco ;]