UDAŁO SIĘ!
Co prawda dopiero drugi raz w tym roku, ale lepszy rydz, niż nic:)
Zaplanowane mam łączne 10 km na styczeń.
Myślę, że jeszcze raz i dobiję (być może dwa, ale jeśli mam dyszeć i padać, żeby przy następnym razie ,,zrobiło się" 10ięć, to tak nie zrobię, tylko rozbiję na dwa razy).
Z dietą kiepskawo...