Jestem, wróciłam z Budapesztu. Było naprawdę super! Największą aktywnością mojego pobytu były meega długie spacery i basen. Dieta średnio mi wychodziła, właściwie to jadłam tylko 2 posiłki dziennie, ale nie było właściwie lepszej możliwości. Na szczęscie po powrocie waga zanotowała jedynie 100 g wzrost a od 2 dni systematycznie spadek, obecnie jest to 56 kg (yupi :)).
Jeśli chodzi o wymiary, to narazie największy spadek odnotowałam na biuście :/ Spodziewałam się tego co prawda, zawsze przy chudnięciu najpierw tracę biust. Moim problemem po dwóch ciążach jest spadek elastyczności skóry na piersiach (rozstępy itp). Dlatego z każdym straconym cm wyglądają one coraz gorzej :( Spadło mi już 6 cm (z 96 cm do 90 cm) i mam nadzieję, że na tym się zatrzyma. Pozytywną informacją jest, że kilka cm straciłam również w talii (z 73 cm na 69 cm) oraz w biodrach (z 96 cm na 93 cm). Moją największą zmorą są ogromne uda, które jakoś nie chcą zmaleć.
Waga spada mi powoli, ale najważniejsze że spada :) Jestem dobrej myśli, na ujędrnienie skóry smaruję się różnymi kremami, mam nadzieję, że coś ze mnie jeszcze będzie :)






Są super, przy moim deficycie kasy i tak nie stać mnie było na zakup nowych, a w paczce większość jest w moim guście. W rozmiarze to już różnie... połowa za mała, ale dzięki temu mam duużo większą motywację do schudnięcia 
Chociaż teraz się zastanawiam, czy te lepsze czasy w ogóle przyjdą, czy wytrzymam. Zawsze miałam dużo w biodrach, udach, nawet jak ważyłam 50 kg. Nie wiem czy jest sposób, żeby schudnąć bardziej i wyglądać lepiej niż kiedyś i zmieścić się w te wszystkie wąskie rurki 
Szkoda tylko, że ten czas się tak dłuży, spadek 200 g dziennie, 1 kg w miesiącu moją wymarzoną wagę da mi za przynajmniej 2 miesiące (uwzględniając @, zastój itp) a ja bym chciała już. Taka jestem niecierpliwa 
Wyglądam jak w 4 miesiącu ciąży, dolna partia brzucha to taki wydęty balonik. Muszę nad tym popracować i spalić to sadło 
, więc sukces nawet większy
Przede mną jeszcze sporo pracy, ale stopniowo, bez pośpiechu i dojdę do wymarzonej sylwetki. O, może takiej:
Wygląda mniej więcej tak: